Transformacja cyfrowa, dobre rady z Finlandii

Transformacja cyfrowa, dobre rady z Finlandii
Piotr Hajdecki, Fot. aleBank
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jak postrzegana jest polska transformacja cyfrowa z perspektywy Finlandii, i gdzie jest największy potencjał dla digitalizacji i automatyzacji - wyjaśnia w rozmowie z portalem aleBank.pl Piotr Hajdecki, starszy doradca Business Finland.

#PiotrHajdecki: 1% fińskiej populacji, czyli ok. 55.000 osób nauczyło się #AI #SPCC @BusinessFinland

aleBank.pl: W listopadzie organizują Państwo Demo Day fińskich technologii cyfrowych. Skąd wzmożona aktywność Business Finland w tym obszarze akurat w ostatnim roku?

Piotr Hajdecki: Dynamiczny rozwój gospodarki Polski w ostatnich latach wzbudził zapotrzebowanie na transformację cyfrową. Dynamiczny wzrost wynagrodzeń i deficyt pracowników, sprawiają, że automatyzacja niektórych funkcji ma sens ekonomiczny. Towarzyszy temu dobra koniunktura i sytuacja finansowa firm, dzięki czemu firmy mają środki na inwestycję w digitalizację i automatyzację.

Czy grozi nam, że roboty pozbawią nas pracy?

Moim zdaniem nie. Bardziej widziałbym tu korzyści społeczne. W miarę wzrostu dobrobytu ludzie szukają jakości życia, chcą robić coś ambitnego, ciekawego. Automatyzacja pozwoli nam przekazać rutynowe, powtarzalne, nudne czynności robotom, i uwolni zasoby ludzkie dla zadań bardziej ambitnych, gdzie ludzkie myślenie przynosi większą wartość dodaną. Choć oczywiście nowe realia wymuszą większą elastyczność i konieczność uczenia się pracowników.

Finlandia uchodzi za jednego z europejskich liderów digitalizacji. Jak tam przebiegał ten proces?

Finowie zdają sobie sprawę, że kluczowe dla absorpcji nowych technologii i realizacji korzyści jakie przynoszą jest wyedukowanie społeczeństwa, oswojenie mieszkańców z najnowszymi technologiami.

Finlandia postawiła sobie np. ambitny cel, aby w krótkim czasie 1% fińskiej populacji, czyli ok. 55.000 „nauczyło się” na sztucznej inteligencji, zrozumiało jak działa i jak można ją wykorzystać. I dokonała tego poprzez doceniony w świecie masowy, otwarty e-learning –  „Elements of AI” (MooC – Mass open on-line Courses – przyp. redakcji).

W bezpłatnym i dostępnym dla wszystkich po fińsku i angielsku szkoleniu on-line brali udział nie tylko ludzie młodzi, ale i sześćdziesięciolatkowie, bo w niektórych zawodach nawet i oni muszą się tuż przed emeryturą przekwalifikować. Zachęcam do skorzystania z tego, otwierającego oczy, kursu.

Jakie jest główne ryzyko szybkiej transformacji?

Mówiłem o tym w panelu z ambasadorami krajów nordyckich, organizowanym przez Skandynawsko − Polską Izbę Handlową, równy rok temu. Należy zrobić wszystko, by zidentyfikować obszary i kategorie osób, które będą musiały się przekwalifikować i je do tego przygotować. Poza tym − dać wszystkim mieszkańcom podstawowe umiejętności informatyczne. To tak zwana „demokratyzacja informatyczna”.

Chodzi o to, aby transformacja nie spowodowała powstania grupy osób wyalienowanych i sfrustrowanych, nie nadążających za zmianami technologicznymi.

Jesteśmy w Warszawie, gdzie tego problemu nie widać tak wyraźnie. Ale nawet w gronie moich rówieśników są ludzie, którzy obawiają się, czy postępująca transformacja nie zostawi ich w tyle.

W jakich obszarach jest największy potencjał dla digitalizacji i automatyzacji w Polsce?

Tradycyjnie sektor finansowy jest najbardziej zaawansowany w procesie, kolejny obszar to retail i e-commerce. Retail w szerokim rozumieniu obejmującym handel i usługi świadczone dla konsumenta masowego, w tym np. turystyka.

Spodziewamy się, że masowa transformacja cyfrowa i automatyzacja w przemyśle dopiero się zacznie. Jest wprawdzie wiele międzynarodowych koncernów bardzo już zaawansowanych, ale mam na myśli bardziej firmy lokalne.

 

A patrząc z perspektywy Finlandii − gdyby miał Pan wskazać 5 sił, które sprawiają, że digitalizacja i automatyzacja w Polsce przyspiesza właśnie teraz, to co by to było?

Po pierwsze, rosnące wynagrodzenia i trudności w znalezieniu pracowników dają impuls do automatyzacji. Po drugie, dostępność urządzeń i zmiana nawyków konsumentów wymusza przejście na kanał on-line i e-commerce.

Kolejną siłą jest rosnąca ilość danych i dokumentów, zwłaszcza w obsłudze klienta masowego powoduje, że firmy automatyzują ich obróbkę, a dialog z klientem w sprawie reklamacji, zapytań, czy uwag przekazują botom. Po czwarte, regulacje open banking otwierają korporacjom nowe możliwości i modele biznesowe.

I po piąte wreszcie, otoczenie regulacyjne wymusza transformację: podwyżka płacy minimalnej, zamknięcie sklepów w niedzielę, sprawia, że firmy muszą szukać nowych rozwiązań adresujących te problemy.

Co pokażecie 7 listopada podczas The Heart?

Przyjedzie 11 wybranych firm. Zaprezentujemy szeroką gamę rozwiązań dla transformacji cyfrowej: od personalizacji w e-commerce, poprzez automatyzację procesów biznesowych i obsługi klienta, FinTech, RegTech, rozwiązania optymalizujące rekrutację, platformę profilaktyki zdrowotnej dla ubezpieczycieli i centrów medycznych aż po IoT (Internet Rzeczy).

Chcemy pokazać polskim korporacjom technologie i narzędzia, które pozwolą im zwiększyć efektywność lub wykreować nowe modele biznesowe i strumienie przychodów.

Bo transformacja cyfrowa nie jest wartością samą w sobie. Nie należy poddawać się hype lub modzie. I zawsze warto patrzeć, jakie realne korzyści ekonomiczne przyniesie w danej sytuacji.

Źródło: aleBank.pl