Temat Numeru: Po kapitał z ratingi

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2010.09.foto.068.a.100xOcena ratingowa ma bardzo duże znaczenie dla emisji obligacji na regulowanych rynkach zagranicznych. Z drugiej strony może przydać się także na rynku krajowym, nawet jeśli formalnie nie jest wymagana. Jak wygląda polski rynek ratingowania przedsiębiorstw?

Radosław Miętus

Ratingowanie zewnętrzne przedsiębiorstw w Polsce nie jest zbyt popularne. – Warto byłoby zastanowić się nad stworzeniem czegoś w rodzaju polskiej agencji ratingowej. W tym celu musi być jednak rozwinięty rynek obligacji, a w Polsce on dopiero raczkuje – przekonuje Marek Zuber z Dexus Partners. Na świecie pierwszy rating przyznała w 1909 r. agencja Moody`s. Dziś, w dobie szybkiego rozwoju rynków finansowych, wzrasta zapotrzebowanie na oceny, które pozwolą lepiej ocenić ryzyko inwestycyjne.

Prognozowany na przyszły rok wzrost PKB ma wynieść w Polsce 4,4 proc., w EU średnio 1 proc., ale patrząc na ogłoszone już upadłości, optymizm ministra finansów musi zaskakiwać. Przedsiębiorcy żyją w bardziej przyziemnej sferze, w której to m.in. banki udzielają kredytów. Zmiany, jakie przyniosła Nowa Umowa Kapitałowa sprawiają, że jakość portfela kredytowego musi być pod szczególnym nadzorem. Sektory IT w bankowości czekają poważne wyzwania. Co przyniosą zmiany?

Przez agencję lub samemu

Sam rating to niezależna i obiektywna ocena podmiotu zaciągającego dług: państwa, samorządów czy przedsiębiorstw. Może być on także udzielony konkretnej emisji papierów wartościowych. NUK daje bankom zasadniczo dwa sposoby oceny ryzyka kredytowego: metodę standardową oraz wewnętrznych ratingów. Pierwsza z nich, oparta na produktach zewnętrznych agencji, stosuje dla poszczególnych podmiotów znane już wagi ryzyka. Dla sektora przedsiębiorstw wynoszą one 20, 50, 100, 150 proc., lub 100 proc. w wypadku braku ratingu. Należy pamiętać, że nie każdy podmiot jest w stanie ponieść koszt takiego oszacowania. Do największych podmiotów nadających zewnętrzne oceny należą: Fitch Ratings Moody’s, Standard&Poor’s.

W wypadku wewnętrznych ratingów banki zmuszone są same dokonywać oceny ratingowej ryzyka kredytowego danego kredytobiorcy. Z punkty widzenia banku może on, udzielając kredytu podmiotowi o wysokim ratingu, zmniejszyć wymagany kapitał regulacyjny stanowiący zabezpieczenie zdolności kredytowej. W podstawowej metodzie (F-IRB) część parametrów (PD, EAD, M) ustala sam bank, z wyjątkiem EAD (ekspozycji w momencie upadłości) pochodzącej od organów regulacyjnych. W metodzie zaawansowanej (A-IRB) bank ustala także wartość EAD. Oba podejścia wymagają stosowania własnego modelu szacowania prawdopodobieństwa upadłości (PD), strat w wypadku upadłości (LGD) czy okres trwania ekspozycji na ryzyko (M). Oprócz kapitału regulacyjnego banki mają obowiązek wyliczania kapitału wewnętrznego na pokrycie istotnych rodzajów ryzyka oraz zmian otoczenia gospodarczego, uwzględniając przewidywany poziom ryzyka.

W praktyce obecnie wszystkie banki stosują standardową metodę oceny ryzyka kredytowego. – Formalnie jeszcze żaden z banków działających w Polsce nie stosuje zaawansowanej metody oceny ryzyka kredytowego. Kilka stosuje standardową metodę do czasu spełnienia warunków na stosowanie metody zaawansowanej (otrzymały decyzję warunkową) – mówi Marta Chmielewska-Racławska z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. – Banki otrzymują zgodę na stosowanie zaawansowanych metod od nadzoru macierzystego na podstawie opinii nadzoru goszczącego. Do tej pory siedem banków wystąpiło z wnioskiem o stosowanie zaawansowanych metod oceny ryzyka kredytowego (IRB) oraz dwa z wnioskiem o stosowanie zaawansowanych metod oceny ryzyka operacyjnego (AMA). Do tej pory trzy banki otrzymały zgody warunkowe nadzoru macierzystego na stosowanie IRB, a jeden zgodę warunkową na stosowanie AMA.

Stosowanie zaawansowanych metod wymaga spełnienia pewnych warunków, w skrócie: bank musi posiadać własne systemy oceny ryzyka, któ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI