Temat numeru: Miejsce WNP w strategii Chin: Taktyczne finansowanie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Ponad 100 mld dolarów zainwestowały chińskie banki w kraje Wspólnoty Niepodległych Państw. Chińska taktyka finansowania wybranych gałęzi gospodarki i konkretnych inicjatyw święci triumfy za naszą wschodnią granicą.

Monika Rotulska

Rola, jaką Chińczycy wyznaczyli rosyjskim, białoruskim i ukraińskim elitom zdaje się je w pełni satysfakcjonować, bowiem chińskie miliardy sprawiły, że nawet Rosjanie zarzucili retorykę „chińskiego zagrożenia”, a coraz częściej mówią o przyjaźni. Zresztą trudno się dziwić, bowiem otwarcie pokaźnych linii kredytowych przez Szanghaj w żaden sposób nie jest uzależnione od honorowania praw człowieka, wprowadzania standardów demokratycznych i temu podobnych, o czym często wspominają zachodnie instytucje finansowe, takie jak Bank Światowy, Europejski Bank Rozwoju i Odbudowy(EBOR) czy Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) przy okazji udzielania pomocy finansowej.

W dodatku sumy, jakie ofiarowują Chińczycy, są porównywalne, jeśli nie większe. A wszystko to oczywiście za pośrednictwem chińskich banków, których głównym akcjonariuszem jest państwo.

„Nie ma chińskiej szkoły ekonomicznej, lecz jedynie strategia” Wu Jinglian

Trudno jednak Chińczyków posądzać o chęć odgrywania roli dobrego wujaszka z Pekinu, bowiem inwestycje, jakich dokonują instytucje finansowe Państwa Środka, mają przede wszystkim na celu: przynajmniej częściowe wyzwolenie rezerw finansowych od przekleństwa dolara, włączenie juana do koszyka walutowego w rozliczeniach międzynarodowych oraz zabezpieczenie w perspektywie długoterminowej nieprzerwanych dostaw surowców energetycznych i bogactw mineralnych, a także utworzenie solidnych dróg dystrybucyjnych chińskich towarów do Europy i Azji Centralnej. – Polityczne wyznaczniki przy kredytowaniu mają bardzo duży wpływ – uważa Charlene Chu, główny analityk Fitcha do spraw Chin, w cytowanym przez „Financial Times” opracowaniu dotyczącym chińskiego rynku kredytowego. Dlatego jej zdaniem w przyszłości nastąpi niemal pewne pogorszenie jakości aktywów chińskich banków. Pytanie tylko, kiedy to nastąpi, w jakim stopniu i czy doprowadzi do kryzysu. Aktualnie szybko rośnie procent „przepakowywanych” produktów kredytowych, co stwarza poważne ryzyko dla zdolności kredytowej i płynności banków. Dodajmy do tego jeszcze realny wzrost wartości juana, jaki nastąpił na początku listopada, a obraz sektora finansowego nie będzie już tak idylliczny, jak się powszechnie sądzi.

Chińskie banki w Rosji

Pekin kupił sobie przychylność i wsparcie przede wszystkim władz Rosji we wszelkich działaniach mających na celu ustalenie nowego ładu finansowego świata.

Pod koniec października szef Banku Chińskiego (BoC) Gang Xiao wezwał sektor finansowy kraju do korzystania z globalnego kryzysu i przejścia do ofensywy sektora bankowego, który w ten sposób musi sobie powetować straty. Zdaniem analityków to zapowiedź umożliwienia bankom chińskim dokonywania zakupów aktywów za granicą. Zakaz tych operacji został wprowadzony w 2007 r. Chiński rząd jest właścicielem pakietu kontrolnego we wszystkich czterech największych instytucjach finansowych tzw. wielkiej czwórki: Bank of China (BoC), Industrial and Commercial Bank of China (ICBC), Agricultural Bank of China (ABC), China Constructions Bank (CCB). Chińskie banki winny się skupić na obszarach, gdzie instytucje finansowe są wyraźnie od nich słabsze i tu między innymi wymienił rynki wschodzące, w tym Rosję, Ukrainę, jak również Polskę (w październiku przedstawicielstwo Banku PKO BP i Commercial Bank of China podpisało listy intencyjne. PARP doniosła, że zgłosiło się aż 60 finansistów z 27 chińskich instytucji zainteresowanych współpracą w ochronie środowiska). Guo Tianyong, dyrektor chińskiego centrum badań z Centralnej Wyższej Szkoły Finansów i Ekonomii uważa, że chiński sektor bankowy szykował się do podboju już rok temu, tylko kryzys finansowy na chwilę wstrzymał jego działania na arenie międzynarodowej.

Na rosyjskim rynku Chińczycy są coraz mocniej osadzeni. Tam ofensywa ruszyła już w 2007 r. Rosyjscy analitycy nie mają otrzymały polecenie z góry. Z ekonomicznego punktu widzenia nie było przesłanek, aby otwierać w Rosji kolejne filie, bowiem przedstawicielstwo Bank of China, które istniało od 1993 r. przynosiło mierne wyniki finansowe, chociaż swego czasu głośno było o zaangażowaniu chińskiego sektora finansowego w Rosnieft, zakup aktywów Jukosu, czy Jugansknieftiegazu – jednak nie potwierdziła tego żadna ze stron zainteresowanych.

Do tej pory stosunki wzajemne banków rosyjskich i chińskich w istocie polegał...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI