Technologie: Czy informatyka daje jeszcze bankom przewagę?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2010.02.foto.52.a.100xDo niedawna inwestycje w nowy system IT uzasadniano potrzebą budowania przewagi konkurencyjnej na rynku. Dziś trudno byłoby obronić tezę, że objęcie zintegrowanym systemem informatycznym takich obszarów biznesowych, jak księgowość, kontroling czy kadry i płace ma bezpośredni wpływ na pozycję banku. Czy zatem rozwiązania informatyczne przestały już być zasobami o strategicznym znaczeniu, a stały się jedynie towarowym czynnikiem produkcji?

Marek Jaślan

Większość przedstawicieli polskich banków z takim punktem widzenia się nie zgadza, ale przyznaje, że rola informatyki w nich istotnie się zmienia. Trudno jednak sobie wyobrazić, aby nowoczesny bank nie opierał swej działalności na najnowszych systemach IT. Umożliwiają one oferowanie klientom nowego standardu usług, takiego jak bankowość elektroniczna i sprawne wprowadzanie nowych produktów. Co więcej, dzięki nim operacje mogą być wykonywane w czasie rzeczywistym.

W nowoczesne systemy IT musi więc inwestować każdy bank, który chce się utrzymać na rynku. I tu nasuwa się pytanie – skoro dziś ma je każdy, to czy zapewniają one przewagę konkurencyjną, co tak chętnie podkreślają firmy sprzedające tego typu rozwiązania? Problem nie jest zresztą nowy, bo w 2003 r. na łamach „Business Harvard Review” Nicholas Carr w artykule „IT Doesn’t Matter” („IT nie ma znaczenia”) postawił tezę, że w obecnych czasach trudno liczyć na to, że system informatyczny może zapewnić przedsiębiorstwu przewagę. Argumentował, że tym, co decyduje o strategicznym charakterze zasobów, co czyni je podstawą trwałej przewagi konkurencyjnej, jest nie powszechność ich występowania, a ich niedostatek. Przewagę nad konkurentami zdobywa się jedynie wtedy, gdy się ma lub robi coś, czego konkurent nie ma lub nie robi. A dziś wszystkie najistotniejsze funkcje IT są już dostępne dla wszystkich. Zaczynają zatem tracić swój charakter zasobów o potencjalnie strategicznym znaczeniu, powoli stając się jedynie towarowym czynnikiem produkcji. Stają się kosztem prowadzenia działalności gospodarczej, który muszą ponosić wszyscy, ale który nikogo nie stawia w specjalnie wyjątkowej pozycji.

Publikacja ta wywołała wówczas ostre dyskusje i polemiki, zarówno w kręgach fachowców-informatyków, jak i w gabinetach zarządów firm. Postanowiliśmy sprawdzić, co na ten temat sądzą dziś przedstawiciele polskich banków i firm informatycznych?

Kupić to jedno, a mądrze wykorzystać to drugie

Jako przewrotną i nieuzasadnioną ocenia tezę Nicholasa Carra Henryk Baniowski, dyrektor obszaru IT w Alior Banku. Nie ma on żadnych wątpliwości co do tego, że informatyka stwarza przewagę. Zastrzega jednak, że jej skala nie zależy tylko od narzędzi informatycznych, raczej wynika ze sposobu ich wykorzystania. – Powszechna dostępność informatyki to gotowe narzędzia do kupienia wprost z półki, narzędzia do tworzenia oprogramowania specjalistycznego, pudełka sprzętu różnego rodzaju etc. Jednak te wszystkie składowe można złożyć bardziej lub mniej efektywnie. Można napisać dedykowane oprogramowanie, całe systemy, które nie będą powszechnie dostępne i ich skopiowanie bez odpowiedniego know-how nie będzie tak oczywiste, a które pozwolą osiągnąć inne parametry jakościowe funkcjonowania przedsiębiorstwa oraz inną jakość dla potencjalnego klienta np. produktów bankowych – podkreśla.

Uważa, że w taki właśnie sposób udaje się wykorzystać rozwiązania informatyczne w jego instytucji. – Doświadczenie Alior Banku pokazuje, że można zbudować bank bez papieru. Wszyscy mają dostęp do tych samych narzędzi, tych samych możliwości ich nabycia (czasami mają nawet większe możliwości niż start-up) czy zainstalowania urządzeń. Popatrzmy, w ilu miejscach udało się to zrealizować – mówi. Jako inny przykład podaje tablety graficzne. Od lat są one dostępne na rynku, używają ich graficy, inżynierowie konstruktorzy itd. Zastosowanie ich i zintegrowanie z systemem komputerowym banku na skalę opracowaną i wdrożoną w Aliorze jest rozwiązaniem pionierskim. – Wszyscy możemy kupić te same narzędzia na rynku, ale efekt ich użycia wymaga jeszcze czegoś więcej. To wartość dodana daje przewagę rynkową, która w sumie z rozwiązaniami IT daje przewagę konkurencyjną – dodaje.

Podobny punkt widzenia prezentuje Mariusz Bondarczuk, dyrektor banku odpowiedzialny w ING Banku Śląskim za IT. – Rzeczywiście każdy system IT można kupić na rynku lub skopiować rozwiązanie. Kluczowa jest architektura systemów, ich optymalne połączenie tak, by osiągnąć sprawność, niezawodność i efektywność kosztową, a tego już nie da się kupić.

System systemowi nierówny

Zmniejszania roli informatyki w uzyskiwaniu przewagi konkurencyjnej na rynku bankowym nie dostrzega też Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP. Podkreśla on, że systemy IT mają znaczący wpływ w kilku obszarach, w których dziś ostro konkurują ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI