Nieruchomości w Niemczech nie tanieją, mimo pandemii i recesji
W Niemczech mimo pandemii i zatrzymania lub zwolnienia procesów gospodarczych ceny nieruchomości utrzymały poziom lub nawet nieco wzrosły, pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki.
W Niemczech mimo pandemii i zatrzymania lub zwolnienia procesów gospodarczych ceny nieruchomości utrzymały poziom lub nawet nieco wzrosły, pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki.
Coraz więcej niemieckich banków i kas oszczędnościowych, w trosce o własną kondycję, oprocentowuje lokaty ujemnie. Odnotowały to różne portale finansowo-doradcze dla klientów, zauważając jednocześnie, że nie zawsze ta zmiana jest przejrzyście uwidoczniona w informacji o opłatach.
Emeryci niemieccy wreszcie się doczekali: parlament, po latach dyskusji i przymiarek, przyjął ustawę o emeryturze podstawowej (Grundrente). Najpierw, 2 lipca uczynił to Bundestag, a następnego dnia zatwierdził obradujący w piątki Bundesrat, wyższa izba parlamentu.
Instytut Gospodarki Światowej z Kilonii w Szlezwiku-Holsztynie (Institut für Weltwirtschaft – IfW) w opublikowanym na początku lipca raporcie przewiduje spadek PKB w Niemczech w tym roku o 6,8 procent.
Federalny Urząd Statystyczny poinformował, że po raz pierwszy w Niemczech w jednym kwartale źródła odnawialne dostarczyły więcej energii elektrycznej niż elektrownie węglowe, gazowe i atomowe.
Jak COVID-19 wpłynął na armatorów i osoby zatrudnione na statkach wycieczkowych i kontenerowcach zbadał Związek Armatorów Niemieckich (Verband Deutscher Reeder – VDR) z siedzibą w Hamburgu.
Rośnie zaufanie do rządu, a Niemcy wierzą w poprawę sytuacji gospodarczej – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki.
O kontrowersyjnym werdykcie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego (FTK) w Karlsruhe z 5 maja br. powiedziano już chyba wszystko. W Niemczech krytykowano go za możliwy efekt antyunijny, wzmacniający eurosceptyków, a także autokratyczne rządy w Polsce i na Węgrzech.
Gospodarka niemiecka, jak wszystkie inne dotknięte pandemią, dozna odczuwalnego wstrząsu, ale – jeśli nie nastąpi jakiś kataklizm – rychło odbije się od dna. Swoje prognozy przedstawił pod koniec kwietnia rząd federalny, podkreślając na wstępie, że kraj przeżywa największą recesję po wojnie.
Rząd niemiecki po wybuchu pandemii COVID-19 bardzo szybko uchwalił kilkusetmiliardowy program pomocy dla przedsiębiorstw i pieniądze te prawie błyskawicznie zaczęły trafiać do potrzebujących. Ale – i to jest druga strona medalu – również do mniej potrzebujących. Lub do w ogóle niepotrzebujących. Lub wręcz do nieuprawnionych.
Zatrudnieni w gospodarce niemieckiej, też Polacy, nie pozostaną bez środków do życia mimo szalejącej pandemii. I to nie tylko dzięki zatwierdzeniu w piątek (27 marca) przez Bundesrat, wyższą izbę parlamentu, pakietu ustaw pomocowych przyjętych wcześniej przez Bundestag.
Koronawirus skłania rządy do dalszych restrykcyjnych posunięć. W dniu przyjęcia przez Bundestag pakietu antykryzysowego, w środę 25 marca, weszła w życie drastyczna decyzja władz niemieckich: zamknięcie granicy dla pracowników sezonowych.
Rząd niemiecki, który w czasach dobrej koniunktury zgromadził znaczne nadwyżki kapitałowe, nie będzie oszczędzał na pomaganiu przedsiębiorstwom, które na skutek pandemii znalazły się w tarapatach. Jak oznajmił w Berlinie minister finansów Olaf Scholz (SPD), „ten kryzys dotyka nas wszystkich, ale pokażemy, że jesteśmy silniejsi niż nadchodzące problemy”.
Niewielka Szwajcaria należy do państw europejskich najsilniej dotkniętych koronawirusem. Zarażonych jest 2200 osób, a do 16 marca zmarło 18 chorych. Wskaźnikiem zachorowalności – 26 przypadków na 10 000 mieszkańców – Szwajcaria ustępuje tylko Włochom. Szwajcarski wskaźnik giełdowy SMI spadł, podobnie zresztą jak niemiecki DAX, do najniższego poziomu od 2016 roku.
Nie od dziś wiadomo, że „kobiety są jakieś inne”. Wiadomo też, że są „inne” w operowaniu finansami, co wykazały publikowane w Niemczech badania zachowań kobiet i mężczyzn w tej materii.
Gospodarka niemiecka zaczęła odczuwać skutki epidemii koronawirusa głównie z racji powiązań z Chinami. Zrozumiały niepokój rozkłada się nierówno na różne branże, ale dotyka wszystkich.
System finansowy w Niemczech, to nie tylko prywatne kolosy jak Deutsche Bank czy Commerzbank, o których ostatnio było głośno z powodu ich kłopotów. To także banki spółdzielcze (Genossenschaftsbanken), które swą siecią pokrywają cały kraj, pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki
Szwajcarzy 9 lutego w referendum odrzucili państwowe dotowanie budowy tanich mieszkań, a tymczasem niemieccy Zieloni przygotowali projekt ustawy wspierającej budownictwo komunalne.
Szefowie Commerzbanku mają prawdziwy dylemat. We wrześniu zeszłego roku ta druga co do wielkości po Deutsche Banku finansowa instytucja w Niemczech zapowiedziała chęć sprzedania kontrolowanego przez siebie mBanku, w którym ma 69,3 proc. udziałów. Zapowiadało się gładko, objawiło się kilku chętnych, a dziś na placu boju pozostaje tylko jeden oferent, Pekao SA.
Do pracy w Niemczech dojeżdża 19,3 mln ludzi, wynika z danych Federalnego Instytutu Badań Budownictwa, Miast i Zabudowy Przestrzennej. W roku 2000 było ich 14,9 mln – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki.
W Polsce trwa dyskusja o wprowadzeniu podatku cukrowego, a tymczasem w Niemczech rośnie sprzedaż słodzonych produktów.
Nie udało się w Szwajcarii przeforsować postulatu, by urzędowo zagwarantować większą obecność na rynku mieszkaniowym spółdzielczych i komunalnych lokali na wynajem, a więc tańszych niż wolnorynkowe.
Niemieccy ekonomiści spodziewają się trudnych negocjacji na temat przyszłych stosunków Unii Europejskiej z Wielką Brytanią. Jak to soczyście ujął jeden z komentatorów − brytyjskie wyjście „to bynajmniej nie koniec uciążliwego procesu rozwodowego”. Gra toczy się o dużą stawkę.
W Niemczech minął rok stosowania ustawy, która ma ułatwić zatrudnianie osób pozostających przez dłuższy czas na zasiłku. Minister pracy Hubertus Heil (SPD) uznał wyniki działań za pozytywne.
Rząd niemiecki przyjął program klimatyczny, który najpierw nieco zahamuje wzrost gospodarczy, ale potem gospodarkę pozytywnie przeobrazi – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki
Opel rezygnuje z produkcji modeli, które nie dają się zelektryfikować, a w samym koncernie trwają przygotowywania do zwolnienia tysięcy pracowników – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki
Fundamentalna zasada unijna jest następująca: nikogo nie wolno dyskryminować z powodu obywatelstwa. Inaczej mówiąc fakt, że nie jesteś Niemcem, nie upoważnia banku niemieckiego do odmowy udzielenia ci kredytu.
Kto by pomyślał, że w dobie łatwych płatności kartą bankową, zbliżeniowo, smartfonem i na różne inne sposoby, akurat tacy nowocześni Niemcy z lubością trzymają się gotówki. Nie chodzi li tylko o płacenie na co dzień w sklepach brzęczącą monetę, ale o to, że trzymają ogromne sumy w domu
Osłabienie koniunktury w Europie oraz brexit i niepewność co do przyszłych stosunków Unii Europejskiej z Wielką Brytanią sprawiają, że przedsiębiorcy niemieccy zachowują daleko idącą ostrożność – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki
Dalekobieżne autobusy z napędem elektrycznym jakoś nie mogą się w Niemczech, i nie tylko tam, upowszechnić. Na początku grudnia europejski potentat komunikacji drogowej FlixBus, po roku prób, wycofał elektrobusy z trasy Mannheim − Frankfurt n/Menem.