Wyprzedaż w końcówce
Przez długie godziny rynki opierały się pesymizmowi, ignorując niepokojące dane jakie dziś napłynęły z Chin. Strach wziął górę dopiero w końcówce aktywnego handlu w Europie.
Przez długie godziny rynki opierały się pesymizmowi, ignorując niepokojące dane jakie dziś napłynęły z Chin. Strach wziął górę dopiero w końcówce aktywnego handlu w Europie.
Na niemal wszystkich parkietach od rana dominowały złe nastroje. Z czasem spadki przybierały na sile. Tym razem to nie wydarzenia na Ukrainie były powodem do niepokoju, lecz sytuacja na rynkach surowcowych. Gdy po południu kontrakty na miedź i srebro rozpoczęły odreagowanie przeceny, inwestorzy nieco odetchnęli.
Po burzliwej i zmiennej końcówce ubiegłego roku, na rynku ofert pierwotnych zapanował zastój. Sytuacja w pierwszych tygodniach 2014 r. nie różni się pod tym względem od tej sprzed roku i dwóch lat, gdy pojawiało się dwóch-trzech debiutantów. Z jednej strony można liczyć, że z czasem zrobi się większy ruch. Jednak z drugiej, coraz mniejsze są szanse na stabilną poprawę sytuacji na giełdach, sprzyjającą ofertom.
Na giełdach nie działo się zbyt wiele, szczególnie patrząc na skalę zmian indeksów. Nasz rynek przodował pod względem braku zdecydowania co do kierunku ruchu wskaźników dużych spółek. W segmencie małych i średnich firm przewagę miały niedźwiedzie.
Słabe weekendowe dane z Chin i Japonii oraz utrzymujące się obawy o sytuację na Krymie popsuły w poniedziałek nastroje na rynkach, przyczyniając się do spadków na warszawskiej giełdzie i osłabienia złotego.
Bank BGŻOptima wprowadza do oferty nowy produkt inwestycyjny Lokata Fundamenty Europy, której właściciele będą mogli zarobić na wzroście trzech europejskich indeksów: DAX, FTSE 100 i WIG30. Zysk z inwestycji wyniesie 70 proc. wzrostu wartości koszyka indeksów w okresie dwóch lat.
Od zakończenia ostatniej bessy mija właśnie pięć lat. Przez ten czas wielu funduszom inwestycyjnym, mimo że przyniosły relatywnie spore zyski, wciąż nie udało się jeszcze odrobić strat, które poniosły przez wcześniejsze półtora roku.
Przez większą część środowego handlu indeksy na naszym rynku radziły sobie słabo, sygnalizując tendencję do pogłębienia spadkowej korekty. W sukurs bykom przyszli jednak inwestorzy amerykańscy. Zwyżki na Wall Street zdecydowanie poprawiły nastoje, a WIG20 ponownie znalazł się w okolicy 2500 punktów.
W poniedziałek Amerykanie świętowali Dzień Prezydenta, więc zgodnie z tradycją, większość pozostałych rynków znajdowała się w stanie przypominającym hibernację. Choć nasze główne indeksy w ten nastrój się wpisały, na nudę nie mogli narzekać posiadacze papierów sporej części spółek. Jedną z atrakcji były silne wzrosty notowanych w Warszawie firm ukraińskich.
Jednym z wydarzeń mijającego tygodnia była prezentacja półrocznego raportu Fed o polityce monetarnej i wystąpienie Janet Yellen w Kongresie. Okazało się jednak, że z dużej chmury rynkowych oczekiwań, spadł mały deszcz faktów.
Jak można się było obawiać, po dotarciu indeksu naszych największych spółek do poziomu 2500 punktów, niedźwiedzie, o których w trakcie ostatnich dwóch tygodni wyraźnie zapomniano, dały znać o swoim istnieniu. Warto bacznie obserwować dalszy rozwój wypadków, by oszacować rzeczywistą siłę rynku i ocenić perspektywy.
Wiele wskazuje na to, że najbliższe tygodnie będą korzystne dla posiadaczy akcji. Ostatnia fala wzrostów jest już jednak dość zaawansowana, więc należy się spodziewać przynajmniej wyhamowania dynamiki ruchu w górę lub niewielkiej korekty. Po ochłodzeniu nastrojów rynki nabiorą sił do kontynuacji rajdu.
Kilka dobrych poprawiło nastroje i zwiększyło apetyt byków. WIG20 pokonał niedawny szczyt, indeks szerokiego rynku jest w jeszcze lepszej sytuacji, wskaźniki na Wall Street każą o niedawnej korekcie mówić w czasie przeszłym. Rynki wschodzące przestały straszyć, ograniczaniem QE3 nikt się nie przejmuje, a kwestia limitu amerykańskiego zadłużenia została bezbolesne rozwiązana.
Prezentujemy Państwu najciekawsze wydarzenia minionego tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych.
Mimo napływu kiepskich informacji makroekonomicznych, zarówno z Europy, jak i zza oceanu, na giełdach było wyjątkowo spokojnie, a główne indeksy lekko zyskiwały na wartości. W Warszawie mieliśmy niewielką korektę silnych czwartkowych wzrostów. Ten krótki odpoczynek nie powinien budzić niepokoju, ale wciąż trzeba pamiętać o możliwych perturbacjach, związanych z limitem zadłużenia w Stanach Zjednoczonych.
Najgorszym funduszem stycznia był Copernicus Dłużnych Papierów Korporacyjnych (- 14,55 proc.), najwięcej można było zarobić inwestując w Eurogeddon (8,73 proc).
Fundusze polskich akcji stosujące jako główny składnik benchmarku WIG20, choć niemal zawsze są od niego lepsze, to statystycznie wypadają słabiej od tych, dla których stopą odniesienia jest głównie WIG.
W świetle poprawiających się prognoz dotyczących PKB Polski, stabilnego złotego, polskich obligacji i bardzo dobrej formy giełd zagranicznych, efekt OFE jest widoczny gołym okiem. Szczególnie w zestawieniu z innymi głównymi światowymi giełdami długoterminowa sytuacja WIG20 wygląda przygnębiająco.