Dziewięć na dziesięć funduszy zakończyło ostatni miesiąc na plusie
Ostatni miesiąc zdecydowanie należał do funduszy akcji rynków rozwiniętych. Gorzej radziły sobie za to fundusze akcji gospodarek wschodzących.
Ostatni miesiąc zdecydowanie należał do funduszy akcji rynków rozwiniętych. Gorzej radziły sobie za to fundusze akcji gospodarek wschodzących.
Wysokość odsetek to oczywiście najbardziej interesująca informacja dotycząca obligacji. Ale różnice między nimi są znacznie szersze niż wyrażone w samym oprocentowaniu.
Jak co roku o tej porze, inwestorzy zaczynają rozglądać się za spółkami, które będą dzielić się zyskiem. Okazją do dywidendowych deklaracji i kalkulacji jest sezon publikacji raportów finansowych. Choć nie wszystkie karty są odkryte, sporo już wiadomo. Czasem dobrze jest zagrać „w ciemno”, bo pozytywne niespodzianki mogą być zyskowne, ale bywają też rozczarowania.
Styczniowy spadek średniej płacy w przedsiębiorstwach oraz podwyżka marż pociągnęły w dół Indeks Dostępności Kredytowej. IDK w miesiąc stracił ponad 6 pkt. i spadł w lutym do niecałych 120,5 pkt.
Wahania kursu naszej waluty mają znaczenie nie tylko dla wytrawnych graczy, ale także dla oszczędzających i inwestujących na przykład w złoto, czy fundusze zagranicznych akcji i obligacji. Zmiany kursów warto śledzić także i uwzględniać w planowaniu niektórych zakupów i zagranicznych wycieczek. Mocny złoty nie zawsze działa na naszą korzyść, a co gorsza, niełatwo przewidzieć kierunek zmian jego wartości.
Zamiana kilku comiesięcznych rat kredytowych na jedną niższą płatność może przynieść niebagatelną ulgę w domowym budżecie. W całkowitym rozrachunku będzie to jednak rozwiązanie zauważalnie droższe.
Przybywa oszczędności zgromadzonych na IKE. Na koniec 2013 roku wyniosły blisko 4,3 mld zł. Niestety liczba oszczędzających w ten sposób na dodatkową emeryturę wciąż jest nieznaczna, bo na każdy 1000 pracujących robi to raptem 16-17 osób. Szans na rozwój trzeciego filara można upatrywać w IKZE, które w ostatnim czasie zostało mocno przekonstruowane.
Na dobre przeprosiliśmy się z niskooprocentowanymi lokatami bankowymi. W styczniu ich saldo zwiększyło się o 5 mld zł. Popularnością cieszą się również fundusze pieniężne, do których w tym czasie napłynęło 1,1 mld zł.
Jedną z najprzyjemniejszych rzeczy w inwestowaniu w obligacje korporacyjne są regularnie wypłacane odsetki, często kilkukrotnie wyższe niż na lokacie bankowej. Przy tym inwestycja pozbawiona jest stresujących codziennych wahań wartości, jak to dzieje się w przypadku akcji. O ile przeprowadzi się ją mądrze.
Narastają obawy przed deflacją w strefie euro, a strach potęguje przykład Japonii, która ze spadkiem cen zmagała się przez kilkanaście lat. Choć dynamika inflacji obniża się, deflacja występuje w nielicznych krajach, głównie najbardziej dotkniętych kryzysem i nic nie wskazuje na to, by miała stanowić zagrożenie na większą skalę. Groźna może być natomiast walka z nią.
Nie potrzeba milionów złotych, aby wynegocjować indywidualne warunki lokaty. Czasem jednak lepiej zmienić bank, bo nawet po długich negocjacjach oprocentowanie może być niższe niż u konkurencji już na samym wejściu.
Oszczędzanie na dodatkową emeryturę w ramach indywidualnego konta emerytalnego, po ostatnich zmianach wprowadzonych przez rząd, znacząco zyskało na atrakcyjności. Już w tym roku każdy może odłożyć w ten sposób blisko 4500 zł. W zamian, w zależności od tego według jakiej skali rozlicza się podatek dochodowy, można liczyć na zwrot wynoszący od 800 do 1400 zł.
Mająca długą tradycję i wiarygodne podstawy zasada, mówiąca że indeksy giełdowe z wyprzedzeniem sygnalizują tendencje zachodzące w realnej gospodarce, tym razem sprawdza się połowicznie. W sposób klasyczny zachowują się wskaźniki małych i średnich firm. WIG20 natomiast po trafnym rozpoznaniu nadchodzącego ożywienia, zrezygnował z zrezygnował z jego potwierdzenia.
Siódmy miesiąc z rzędu transakcyjne ceny mieszkań w Polsce utrzymują się na stabilnym poziomie – wynika z danych Home Broker i Open Finance. Wzrost o ponad 10 proc. w ujęciu rok do roku to efekt niskiej bazy z przełomu lat 2012 i 2013.
Teoretycznie obligacje o stałym oprocentowaniu powinny zapewniać wyższą przewidywalność zwrotu z inwestycji. W praktyce naszego rynku, ryzyko dalszego spadku stóp jest zastępowane przez podwyższone ryzyko emitenta.
Od zakończenia ostatniej bessy mija właśnie pięć lat. Przez ten czas wielu funduszom inwestycyjnym, mimo że przyniosły relatywnie spore zyski, wciąż nie udało się jeszcze odrobić strat, które poniosły przez wcześniejsze półtora roku.
Indeksy w Europie mogą tracić dziś rano ze względu na rozczarowujący odczyt PMI sektora produkcji w Chinach i wczorajsze spadki w Nowym Jorku. Znaczenie mogą mieć także wydarzenia na Ukrainie oraz lokalne pre-odczyty PMI.
Przez większą część środowego handlu indeksy na naszym rynku radziły sobie słabo, sygnalizując tendencję do pogłębienia spadkowej korekty. W sukurs bykom przyszli jednak inwestorzy amerykańscy. Zwyżki na Wall Street zdecydowanie poprawiły nastoje, a WIG20 ponownie znalazł się w okolicy 2500 punktów.
W myśleniu i podejmowaniu decyzji, związanych z pieniędzmi, często kierujemy się potocznymi poglądami, nawykami, niezbyt trafnymi opiniami, a czasem wręcz mitami i fałszywymi założeniami. To zaś, w połączeniu z niezbyt dużą wiedzą o finansach, może prowadzić do podejmowania działań nieskutecznych lub nawet niekorzystnych dla naszych portfeli.
Słaba końcówka wtorkowej sesji w Warszawie nie robi najlepszego wrażenia, ale o niczym jeszcze nie przesądza. Jednak im dłużej WIG20 będzie się biedził z pokonaniem 2500 punktów, tym większa będzie niecierpliwość czekających na kontynuację zwyżki. Kierunek wyznaczą prawdopodobnie giełdy zachodnie. Warto obserwować S&P500, który znalazł się tuż pod historycznym maksimum.
Poczeka, ale z nadziejami na zwyżki w USA, których przejawy zdradzają notowania kontraktów na S&P, oraz pokrzepiona ponad 3 proc. zwyżką Nikkei.
Zakończone w styczniu roczne lokaty po uwzględnieniu podatku oraz inflacji dały zarobić średnio 2,97 proc. Zakładane obecnie depozyty mogą przynieść ok. 0,5 proc.
W poniedziałek Amerykanie świętowali Dzień Prezydenta, więc zgodnie z tradycją, większość pozostałych rynków znajdowała się w stanie przypominającym hibernację. Choć nasze główne indeksy w ten nastrój się wpisały, na nudę nie mogli narzekać posiadacze papierów sporej części spółek. Jedną z atrakcji były silne wzrosty notowanych w Warszawie firm ukraińskich.
Przed poniedziałkową sesją w Europie inwestorzy nie mają nowych impulsów przemawiających za sprzedażą lub zakupami akcji, za to bliskość rekordów może wywoływać rozterki.
Wybuduj z naszą pomocą dom, który ogrzeje się sam – namawia Bank Ochrony Środowiska. Nie będziesz płacił horrendalnych rachunków i zatruwał środowiska, a twoja zdolność kredytowa wypadnie dużo lepiej – obiecuje. Propozycja dotyczy wszystkich klientów również korzystających z programu Mieszkanie dla Młodych.
Trzy lata temu rynki wschodzące zalewał kapitał, pompowany przez główne banki centralne świata. To wówczas odżyło pojęcie wojen walutowych, gdy władze krajów emerging markets broniły swych walut przed gigantycznym wzrostem wartości. Teraz ofensywa idzie w przeciwnym kierunku.
Jak można się było obawiać, po dotarciu indeksu naszych największych spółek do poziomu 2500 punktów, niedźwiedzie, o których w trakcie ostatnich dwóch tygodni wyraźnie zapomniano, dały znać o swoim istnieniu. Warto bacznie obserwować dalszy rozwój wypadków, by oszacować rzeczywistą siłę rynku i ocenić perspektywy.
Wiele wskazuje na to, że najbliższe tygodnie będą korzystne dla posiadaczy akcji. Ostatnia fala wzrostów jest już jednak dość zaawansowana, więc należy się spodziewać przynajmniej wyhamowania dynamiki ruchu w górę lub niewielkiej korekty. Po ochłodzeniu nastrojów rynki nabiorą sił do kontynuacji rajdu.
Krótkoterminowe promocje w przypadku funduszy inwestycyjnych mogą być interesujące w zasadzie wyłącznie dla osób, które chcą jednorazowo zainwestować większy kapitał. Dla tych odkładających regularnie mniejsze kwoty nie niosą one specjalnych korzyści.
Lekko korekcyjne nastroje panowały w czwartek na niemal wszystkich parkietach. Nieco większe spadki widać było jedynie w Moskwie, Mediolanie i Madrycie. Nasz rynek należał do tych, które ucierpiały najmniej. Ta względna siła wciąż daje nadzieję na mocniejszy ruch w górę. Jej potwierdzeniem był udany finisz sesji.