Rezerwa Federalna wojuje z pandemią nową bronią
W czerwcu Fed zaczął się wywiązywać z zapowiedzi i obietnic złożonych pod koniec marca, że skupi obligacje firm amerykańskich i międzynarodowych za setki miliardów dolarów, pisze Jan Cipiur.
W czerwcu Fed zaczął się wywiązywać z zapowiedzi i obietnic złożonych pod koniec marca, że skupi obligacje firm amerykańskich i międzynarodowych za setki miliardów dolarów, pisze Jan Cipiur.
Rynki finansowe powinny odzwierciedlać siłę gospodarki, oczekiwania inwestorów i ich oceny ryzyka. Ale interwencja banków centralnych, które kupują nie tylko skarbowe papiery dłużne, ale także aktywa komercyjne sprawiła, że rynki finansowe coraz bardziej odrywają się od gospodarki realnej.
O tym w jaki sposób obniżki stóp banku centralnego mogą wpłynąć na sytuację firm i całej gospodarki rozmawiamy z Tomaszem Mironczukiem, prezesem Instytutu Rynku Finansowego.
Rezerwa Federalna USA uruchomi zakup nieograniczonej liczby obligacji w celu utrzymania niskich kosztów finansowania zewnętrznego i ustanowi programy zapewniające przepływy kredytowe do korporacji, a także do władz stanowych i lokalnych – podał Fed w komunikacie w poniedziałek.
Fed zdecydował w niedzielę o obniżeniu stopy funduszy federalnych do 0-0,25 proc. i ustanowieniu programu skupu aktywów o wartości 700 mld dol. – poinformowały amerykańskie władze monetarne w komunikacie. Fed zapowiedział skoordynowaną akcję z największymi pięcioma bankami centralnymi świata, by zagwarantować płynność.
Dzisiaj amerykański bank centralny obniżył podstawowe stopy procentowe o 25 punktów bazowych do przedziału 2-2,25%.
W tym tygodniu kluczowe dla rynków będzie posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku Fed (FOMC) oraz rozstrzygnięcie perspektyw brexitu, uważają ekonomiści Banku Ochrony Środowiska.
Polska waluta zakończyła wczorajszy dzień osłabieniem w relacji do głównych walut. Od kilku dni kurs EUR/PLN porusza się w widełkach 4,27-4,30 reagując praktycznie wyłącznie na czynniki zewnętrzne.
W przeciwieństwie do ostatnio obserwowanego trendu, w zeszłym tygodniu największą zmiennością spośród wszystkich rynków finansowych charakteryzował się rynek walutowy, podczas gdy wahania na rynku akcji i obligacji pozostawały dość niewielkie. Wraz z początkiem tygodnia dolar amerykański po raz kolejny umacniał się względem każdej z walut krajów G10 i rynków wschodzących.
Na fali ostatnich wzrostów dolara, kurs EUR/USD przebił dolną granicę kanału z ostatniego kwartału. Ciężko znaleźć jednoznaczną przyczynę takiego ruchu.
Wygląda na to, że inwestorzy przyzwyczaili się do handlowych gróźb prezydenta USA i nie traktują ich już z taką powagą jak wcześniej. Wczorajsze pogróżki Trumpa wywołała reakcję, jednak – podobnie jak poprzednio – rynki bardzo szybko zaczęły się uspokajać.
Podczas gdy wielu z nas wyjechało na święta w nadziei, że to już koniec brzydkiej pogody, która utrzymywała się w Europie przez ostatnich kilka tygodni, inni podjęli decyzję o pozostaniu na posterunku, aby monitorować rynek, który nie jest już pod kontrolą w takim stopniu, w jakim miało to miejsce w ostatnich latach. W ubiegłym tygodniu indeks zmienności ponownie wzrósł powyżej 20%, uderzając w akcje i zmuszając indeks S&P do zamknięcia na poziomie niższym o 5,80%, natomiast inwestorzy salwowali się ucieczką, co przyczyniło się do spadku rentowności obligacji skarbowych.
W tym tygodniu poznaliśmy wyniki produkcji przemysłowej za luty. W Polsce rok do roku wzrosła ona o 7,4%. Rynek oczekiwał wzrostu rzędu 7,9%, ale nawet pomimo nieco słabszego wyniku, dane są pozytywne.
Ważne dla amerykańskiej waluty, giełdy i zarazem wszystkich światowych rynków finansowych słowa padną w środę po spotkaniu członków Rezerwy Federalnej. Wersja prawdopodobna: zapowiedź większej liczby podwyżek stóp procentowych wzmocni dolara
Już trzeci tydzień z rzędu indeks towarowy Bloomberg odnotowuje spadek, a główne surowce, takie jak ropa naftowa, złoto i miedź utrzymują się w stosunkowo wąskich przedziałach. Rynek denerwuje się przed niemal pewną szóstą podwyżką amerykańskich stóp procentowych (w bieżącym cyklu) przewidzianą na 21 marca, a ryzyko geopolityczne i niepewność polityczna w Waszyngtonie przyczyniły się do pogorszenia popytu wśród inwestorów.
Pojawiają się sygnały niedoboru dolarów. Jego umocnienie to naszym zdaniem kwestia czasu. W ślad za tym, tracił będzie złoty. Dziś wyniki inflacji CPI w USA za luty. Prognozy relatywnie nisko. Możliwe zaskoczenie odczytem powyżej konsensusu.
Napięcia w światowym handlu przyczyniły się do masowych spadków cen głównych surowców. Ryzyko eskalacji odwetowej wojny handlowej może negatywnie wpłynąć na prognozy dotyczące globalnego wzrostu, a w efekcie na popyt na surowce. Ceny metali przemysłowych spadły do najniższego poziomu od 12 tygodni, cena ropy poszła w dół, gdy uwaga inwestorów skupiła się na rosnącej podaży, natomiast ceny kluczowych produktów rolnych po ostatnim gwałtownym wzroście spowodowanym warunkami pogodowymi ucierpiały na skutek realizacji zysków.
Uwaga Donalda Trumpa od kilku dni skupia się niemal wyłącznie na kwestii “normalizacji” stosunków handlowych USA z resztą świata. Protekcjonistyczna retoryka pod koniec ubiegłego tygodnia uderzyła w dolara amerykańskiego, w tym tygodniu utrudnia mu z kolei umocnienie.
Silna wyprzedaż globalnych akcji generuje wyraźny wzrost ryzyka na rynku. W takiej sytuacji polska waluta powinna wyraźnie tracić – tak się jednak nie dzieje. Dlaczego polski złoty i pozostałe waluty rynków wschodzących nadal utrzymują względną siłę?
Koszty kredytu u naszych południowych sąsiadów prawdopodobnie wzrosną już dziś. Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie nieprędko pójdzie jednak śladami Czechów.