Odbicie na dolarze zatrzymało rajd złotego
Dolar przerywa swą nienajlepszą passę, umacniając się we wtorek do koszyka walut. Tym samym ostatni rajd na złotym został przerwany. Nie ma jednak jeszcze sygnałów jego zakończenia.
Dolar przerywa swą nienajlepszą passę, umacniając się we wtorek do koszyka walut. Tym samym ostatni rajd na złotym został przerwany. Nie ma jednak jeszcze sygnałów jego zakończenia.
Niewielkie spadki, które obserwowaliśmy na rynkach w zeszłym tygodniu, nie powinny zmieniać pozytywnego nastawienia do akcji w tym roku. Korzystny trend na światowych giełdach, który trwa od wyborów w USA, cały czas jest silny.
Problemy z przeprowadzeniem przez Kongres ustawy zdrowotnej to definitywny koniec gry pod rozbudzenie koniunktury za pomocą łagodnej polityki fiskalnej (tzw. Trump trade). Oznacza to spadek rynkowych stóp procentowych, odwrót od akcji, powrót do bezpiecznych obligacji oraz spadki na rynkach surowcowych. W tym środowisku nie najlepiej radzą sobie aktywa krajów wschodzących, dlatego złoty w najbliższych tygodniach odczuwalnie straci na wartości.
Coraz słabszy dolar i spadki na Wall Street windowały ceny metali szlachetnych w minionym tygodniu. Kurs złota poszedł w górę o ponad procent i zamknął handel w piątek niewiele poniżej 1250 dolarów za uncję. Dwukrotnie mocniej podrożało srebro, które kosztuje już blisko 18 dolarów za uncję. Tymczasem polskie media obiegła informacja o rekordowej sprzedaży złota w 2016 roku.
Pro-inwestycyjne zapowiedzi Donalda Trumpa w ciągu ostatnich tygodni pozytywnie wpływały na amerykańskie rynki. Natomiast wczoraj wśród inwestorów zaobserwowano – po raz pierwszy od dłuższego czasu – zdziwienie. Na Wall Street coraz częściej słyszy się pytanie, czy Stany Zjednoczone nie padną ofiarą zbyt dużego protekcjonizmu oraz deregulacji.
Po tym jak Fed oraz inne banki centralne przedstawiły swoje stanowiska, uwaga inwestorów skupia się przedstawionym wczoraj projekcie amerykańskiego budżetu na rok 2018. Zapowiadane cięcia w wielu rządowych programach, w tym także pomocy żywnościowej dla najuboższych, na korzyść wojska – nie uchodzą za sprzyjające przedsiębiorczości. Inwestorzy są jednak optymistycznie nastawieni w stosunku do deklaracji dotyczącej zmniejszenia podatków.
Indeksy pikują po trwającej od wczoraj przecenie na rynku ropy naftowej. Od grudnia obserwujemy starcie wschodu z zachodem. Z jednej strony mamy USA, które konsekwentnie zwiększą zapasy, a z drugiej kraje OPEC ograniczające wydobycie w celu reedukacji nadpodaży. Dotychczas USA wychodzi z tej walki jako zwycięzca. Dziś możliwa jest korekta kursu, jednak granica 50 dolarów USA za baryłkę jest znacząca, spadek kursy poniżej tego progu oznacza jasne wątpliwości inwestorów. „Byki” będą dziś grać na średni kurs z ostatnich 200 dni, natomiast niedźwiedzie skupią się na pułapie 44 USD.
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do hossy w USA. Trwa już prawie 8 lat, a teraz dodatkowo została przedłużona przez oczekiwania inwestorów dotyczące planów gospodarczych Donalda Trumpa i „odbicie” zysków spółek. A jakie wygląda sytuacja w Europie Zachodniej?
Zbliżające się wybory prezydenckie we Francji są źródłem niepokoju dla inwestorów na całym świecie. Obawiają się oni nagłej niespodzianki, tak jak miało to miejsce w przypadku wyborów w USA. Jeśli podobny scenariusz zmaterializowałby się nad Sekwaną, stery nad piątą pod względem wielkości gospodarką na świecie przejąłby populistyczny polityk. Istotnie, Marine Le Pen może obecnie liczyć na znaczną przewagę w sondażach. W ostatnich tygodniach skorzystała ona ze skandalu „Penelopegate” oraz rosnącego niezadowolenia na francuskich przedmieściach.
We wtorek w centrum uwagi znajdą się m.in. amerykańskie dane o PKB oraz nocne przemówienie prezydenta Donalda Trumpa w Kongresie. Dane o polskim PKB będą natomiast wydarzeniem na krajowym rynku walutowym.
To, co Donald Trump powie 28 lutego w Kongresie, może mieć fundamentalne znaczenie dla wyceny dolara. W zaplanowanym na ten dzień wystąpieniu prezydent USA zaprezentuje zmiany założeń polityki fiskalnej, które znajdą odzwierciedlenie w przedstawionym w kolejnych dniach projekcie budżetu na najbliższy rok oraz planach dochodów i wydatków na kolejne 10 lat
Przed dolarem trzy potencjalne czynniki ryzyka, związane z następującymi wydarzeniami: 28 lutego Trump przemówi w Kongresie (wspólna sesja); 14-15 marca odbędzie się posiedzenie Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC), a 17-18 marca będzie miał miejsce szczyt ministrów finansów i banków centralnych G20 w Baden-Baden, w Niemczech. W tle – agenda szczytu G20 w Hamburgu.
Złoty rano pozostaje stabilny, po tym jak w poniedziałek mocno stracił na wartości. Inwestorzy czekają na dane o polskim PKB, a przede wszystkim na popołudniowe wystąpienie szefowej Fed w Kongresie.
Ostatni miesiąc spędziłem na podróży po Europie i spotkaniach z klientami oraz inwestorami. Owocem tego było wiele interesujących dyskusji i wniosków.
Z Radosławem Pyffelem, przedstawicielem Polski w Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalych (AIIB), rozmawia Łukasz Wilkowicz
Główne zasady ekonomii są bardzo proste – gospodarka potrzebuje dodatkowej stymulacji, gdy jest w recesji. Nie wtedy, gdy notuje wzrost. A już na pewno nie wtedy, gdy jest w fazie rozkwitu, a ożywienie jest podparte solidnymi fundamentami. Tymczasem właśnie taki scenariusz szykuje się w Stanach Zjednoczonych.
Dziesięć lat temu amerykańscy wydobywcy gazu z konwencjonalnych źródeł stanęli przed widmem kryzysu, gdyż pokłady gazu ziemnego zaczęły się szybko wyczerpywać. Dla zrównoważenia spadku produkcji, koncerny energetyczne, takie jak ExxonMobil Corp., BP P.L.C. oraz Chevron Corp., planowały wydać miliardy dolarów na budowę nowych terminali importowych gazu. Na szczęście wszystko zmieniła nowo odkryta technologia wydobywcza, znana jako szczelinowanie hydrauliczne. Polega ona na wpompowywaniu do odwiertu płynu szczelinującego (mieszaniny wody z dodatkami chemicznymi i piaskiem) pod wysokim ciśnieniem w celu wytworzenia, utrzymania lub powiększenia szczelin w skałach. Technologia ta umożliwiła spółkom wydobywczym pozyskiwanie paliwa z warstw skał łupkowych, co zapoczątkowało rewolucję łupkową w USA.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego potwierdził ogólne kierunki polityki pieniężnej w strefie euro po I kw. br. Piłeczka jest teraz po stronie Fed. J. Yellen w przyszłym tygodniu występuje przed Kongresem. Jeśli podtrzyma scenariusz 3 podwyżek stóp procentowych w tym roku, dolar utrzyma zyski, które spodziewamy się zobaczyć w oczekiwaniu na jej wystąpienie.
Nie sprawdziły się obawy z ubiegłego tygodnia. Notowania złota w ciągu ostatnich pięciu dniu poszły w górę o ponad 2 procent i zamknęły piątkową sesję w pobliżu 1220 dolarów za uncję. Co ciekawe, równie dobrze spisywały się światowe giełdy. Zazwyczaj te klasy aktywów poruszają się w przeciwnych kierunkach.
W sektorze towarowym można obecnie zaobserwować jednoczesny silny popyt inwestorów oraz relatywnie stabilne ceny. Bloomberg Commodity Index, który odzwierciedla notowania koszyka głównych towarów, pozostaje bez większych zmian od początku roku. W tym samym czasie 22 głównych towarów zanotowało rekordowo wysoką liczbę długich pozycji wśród inwestorów.
Pozytywne wieści z polskiej gospodarki i dobre nastroje na rynkach globalnych wspierają notowania złotego, który w relacji do euro, dolara i szwajcarskiego franka jest najsilniejszy od prawie 3 miesięcy.
Najlepsze przywitanie nowego prezydenta przez rynki akcji od ponad 100 lat! Od 8 listopada – dnia wygranej D. Trumpa – do wczoraj giełdy w USA odnotowały największe powyborcze wzrosły w historii. Do hossy dołącza także WIG. Wskaźniki wyprzedzające koniunkturę sugerują silne przyspieszenie aktywności w Polsce.
Jak wynika z przygotowanego przez DNB i Deloitte raportu „Kierunki 2017. Negatywne szoki gospodarcze. Stress-testy polskiej gospodarki w 2017 r.”, oporniejsza niż 2007 i 2008 roku w latach światowego kryzysu finansowego.
W roku, w którym byliśmy świadkami wygranej Trumpa, Brexitu i nasilonej zmienności, akcje amerykańskich spółek technologicznych okazały się najpopularniejsze wśród klientów Saxo Banku. Popularnym wyborem były też akcje Deutsche Banku, który zaczął stopniowo wychodzić z tarapatów.
W czwartek na rynku walutowy kurs EUR/USD lekko rośnie, funt ponownie zyskuje na wartości, a złoty nieco słabnie. Inwestorzy globalni czekają na ECB, a krajowi na dane z polskiej gospodarki.
Patrząc z globalnej perspektywy makroekonomicznej, pozycjonowanie w portfelach w 2017 będzie zależeć od tego, jak dany inwestor będzie oceniać perspektywy związane z rentownościami globalnych obligacji, polityką Rezerwy Federalnej (Fed) oraz działaniami administracji Donalda Trumpa. Jeśli nadzieje związane z Donaldem Trumpem okażą się złudne, to może mieć to różne konsekwencje w regionie Azji i Pacyfiku.
Pięć wzrostowych sesji sprawiło, że kurs złota zakończył na plusie trzeci tydzień z rzędu. Uncja złota poszła w górę o grubo ponad 2 procent i na zamknięciu handlu w piątek wykreśliła pułap 1200 dolarów. To najwyższy poziom od listopada ubiegłego roku. Po drugiej stronie rynku znalazły się „amerykańskie” aktywa. Dolar, rentowności obligacji oraz notowania akcji na Wall Street zanotowały wyraźne spadki.
Wczoraj kurs EUR/USD wzrósł do 1,0684 i był najwyższy od ponad miesiąca. Wszystko za sprawą prezydenta-elekta Donalda Trumpa, który dolara przecenił, oraz Europejskiego Banku Centralnego (ECB), który wsparł euro. Realizacja zysków na EUR/USD może być kontynuowana w kolejnych dniach i wywindować kurs powyżej 1,08. Później jednak wrócą spadki.
Prezydencja Trumpa może przynieść nasiloną zmienność i różne w skutkach działania gospodarcze.
Nadchodzący okres będzie naznaczony zawirowaniami geopolitycznymi i słabością banków centralnych.
Silne wzrosty na rynku akcji, związane z oczekiwaniami skutecznej prezydentury Trumpa, przykrywają fakt, że istnieje realne ryzyko recesji.
Oczy inwestorów zwrócone dziś będą na pierwszą po wyborze na prezydenta konferencję prasową D. Trumpa. Można spodziewać się zapowiedzi pierwszych działań tuż po zaprzysiężeniu. Czy dolar zyska w reakcji na to wydarzenie? Jeśli nie, a tego się spodziewamy, będzie to sygnał wyczerpania potencjału jego aprecjacji w krótkim terminie. Złoty stabilny, ale jeszcze straci przed końcem tygodnia.