Widmo wojny USA z Koreą, frank drożeje o 5 gr
Wzrost napięcia geopolitycznego na linii USA – Korea Południowa wystraszył inwestorów. Na tej fali strachu kurs szwajcarskiego franka rośnie o 5 gr. Drożeje też japoński jen i złoto.
Wzrost napięcia geopolitycznego na linii USA – Korea Południowa wystraszył inwestorów. Na tej fali strachu kurs szwajcarskiego franka rośnie o 5 gr. Drożeje też japoński jen i złoto.
Dla Wenezueli polityczna niestabilność to codzienność od dekad. Trwający od dawna system socjalistyczny doprowadził państwo do chaosu ekonomicznego.
Amerykańska Rezerwa Federalna ma sprzyjające warunki do normalizowania polityki pieniężnej – niską inflację, stabilny wzrost, pełne zatrudnienie. W mniej korzystnej sytuacji jest Europejski Bank Centralny, który zbyt późno przymierza się do zacieśniania i może mieć trudności z odpowiedzeniem na następny kryzys.
Trwający w najlepsze sezon zarobkowy spowodował, że w piątek sprzedawcy doprowadzili Dow Jones do najwyższego dotychczas wyniku. Przetasowania w administracji Donalda Trumpa, nieudana próba reformy systemu opieki zdrowotnej, nowe sankcje rosyjskie czy udane testy rakietowe w Korei Północnej nie zdołały doprowadzić do spadku kursów akcji.
Biedny Mario Draghi. Dyrektor Europejskiego Banku Centralnego nie będzie miał raczej szansy, żeby choć na chwilę odetchnąć. Im bardziej chce uspokoić euro, tym bardziej jego kurs rośnie. W sieci pojawia się mnóstwo trafnych komentarzy na temat działań Banku Centralnego.
Senat USA wraca do likwidacji Obamacare, a Izba Reprezentantów nakłada nowe sankcje na Rosję, Iran i Koreę Płn., co wspiera dolara. Dzisiejsze posiedzenie Fed, które naszym zdaniem przyniesie jastrzębi komunikat i pogorszenie nastrojów na rynkach, podtrzyma tendencję odrabiania strat przez amerykańską walutę. Możliwe także dalsze osłabienie złotego.
Polityka pieniężna w USA jest już od dawna jednym z najważniejszych tematów na rynkach finansowych. Aktualnie rynki liczą na to, że w tym roku FED jeszcze raz podniesie stopy procentowe. Janet Yellen wyraziła w tym tygodniu poparcie dla tego planu.
Drugi kwartał 2017 roku minął pod znakiem zmniejszającej się zmienności na globalnych rynkach, zwłaszcza w Europie po wyborach prezydenckich we Francji. Rosły notowania ryzykownych aktywów, ponieważ na rynku zapanowała stabilność.
Pomimo sezonu letniego sporo się dzieje, zarówno w Polsce, jak i w Europie oraz na świecie – procesy zmian nie mają wakacji i zachodzą nieprzerwanie. Czasem trudno zrozumieć, które wydarzenia są najważniejszymi symptomami kontynentalnych przemian. Jakie będą następstwa wizyty Trumpa w Warszawie, protestów w Hamburgu podczas szczytu G20 i długiego spotkania Trumpa z Putinem? Analityk biznesowy, Krzysztof Sadecki, przewiduje, że lipcowe wydarzenia będą miały duży wpływ na kształt i wygląd relacji USA – Europa.
Przyjechać do nas biała massa. Rozdać paciorki (i dużo za nie wziąć), pogliglać pod bródką, powiedzieć, jacy jesteśmy ważni i jak nas będzie bronić. Tłum skandował „Wiesław”… przepraszam, „Donald Trump” (sam Donald sugerowałby, że chodzi o Tuska). Lecha Wałęsę i opozycje wybuczano, pewnie i opluto. Jak wynika z wpisów internautów (a zwłaszcza internautek) przemówienie prezydenta USA było tak seksowne, że niektórzy byli bliscy orgazmu. Oto rzeczywistość „dobrej zmiany”. I szkoda czasu na przekonywanie ich do czegokolwiek.
Istnieje wiele nieporozumień wokół Inicjatywy Trójmorza. Niektórzy są zdania, że osłabi ona polityczną pozycję państw Europy Środkowo-Wschodniej w Unii Europejskiej. Nie zgadzam się z taką opinią. Moim zdaniem to potrzebna geopolityczna inicjatywa, której celem jest głębsza integracja w Europie Środkowo-Wschodniej w obszarze bezpieczeństwa, infrastruktury i energii.
Odpowiedzi na pytania udziela: Krzysztof Musialik
Popularny inwestor Michael Cogswell, prowadzący profil InvestPower na eToro, zauważył kolejny błąd występujący na rynku. Zazwyczaj indeksy giełdowe i obligacje przemieszczają się w przeciwnych wobec siebie kierunkach, ale teraz rosną równocześnie. To pokazuje nam, że inwestorzy niechętnie dzielą się swoimi akcjami, a inwestorzy obracający obligacjami unikają ryzyka. Wydaje się, że indeks zmienności notowany blisko swojego najniższego poziomu sprawia, że wszyscy czują się nieco zdezorientowani w tej sytuacji.
Zmiana sytuacji na Bliskim Wschodzie zapoczątkowana podróżą Donalda Trumpa do Arabii Saudyjskiej i Izraela to tylko część historii, której nie sposób analizować inaczej niż pod znakiem jego prezydentury. Kolejny sygnał wpływu nowego prezydenta USA dotyczy najbliższego Ameryce regionu. 11 czerwca przytłaczająca większość mieszkańców Portoryko opowiedziała się w referendum za przyznaniem wyspie statusu pełnoprawnego stanu USA.
Wzrosty kontraktów futures na kluczowe ziarna w USA zrównoważyły w ubiegłym tygodniu spadki większości surowców energetycznych. Notowania ropy naftowej zanotowały trzeci spadek w skali tygodnia z rzędu, nawet mimo nasilonego napięcia geopolitycznego na Bliskim Wschodzie. Zwyżki notowań metali szlachetnych ograniczyła zaś ostatnia realizacja zysków przed posiedzeniem FOMC zaplanowanym na 14 czerwca.
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie i związany z tym wzrost awersji do ryzyka ciąży we wtorek złotemu. W kolejnych dniach pozostanie on pod wpływem rynków globalnych, natomiast bez echa pozostanie rozpoczynające się dziś posiedzenie RPP.
Pomimo faktu, iż istnieje niewielu przywódców, którzy zgodziliby się z przerażającą decyzją prezydenta Trumpa z zeszłej nocy, akcje zbliżają się do swoich rekordowo wysokich notowań. Wiemy, że Elon Musk i Bob Iger opuścili radę doradczą Trumpa, ale tego można się było spodziewać. Tym razem jednak, wielcy bankierzy zwrócili się przeciwko niemu. Prezesi JP Morgan i Goldman Sachs zdecydowanie sprzeciwiają się wycofaniu Stanów Zjednoczonych z paryskiego porozumienia COP21. Lloyd nawet użył swojego pierwszego tweeta w historii, aby wyrazić swój sprzeciw.
Prezydent Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghi, w swoim wczorajszym przemówieniu potwierdził, że EBC nie jest gotowy na zaprzestanie programu rozluźnienia polityki fiskalnej. Obecnie, w jego ramach generowane jest 60 miliardów euro w celu „wspierania” europejskiej gospodarki. ECB używa tych środków do kupna obligacji rządowych czy obligacji przedsiębiorstw, ale uniemożliwia rozwiązanie problemu greckiego zadłużenia. Obecny program ma wygasnąć w grudniu, ale wygląda na to, że Draghi przygotowuje prasy drukarskie również na daleką przyszłość. W czwartek EBC zorganizuje konferencję prasową, w której te podejrzenia powinny zostać potwierdzone lub zaprzeczone.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump odbył pierwszą podróż zagraniczną jako głowa państwa. Jej przebieg i przygotowanie świadczą o historycznej wadze tego wydarzenia. Fakty, które składają się na dwa pierwsze etapy podróży, określane przez wielu komentatorów mianem znaku czasu komentuje Krzysztof Sadecki, polski finansista, i Ambasador Dobrej Woli w Międzynarodowej Komisji Praw Człowieka.
Sentyment do bezpiecznego schronienia na rynkach jest obecnie wyraźny. Inwestorzy z całego świata wytężają wzrok na swoje portfele indywidualne, ponieważ obawiają się politycznego chaosu. Fajerwerki pojawiły się wczorajszego ranka w Brazylii. Państwo, którym wstrząsają polityczne skandale, uderzyło wczoraj w rynki w wielkim stylu. Notowania indeksu Ibovespa spadły o 10% na otwarciu a brazylijski real spadł o 8,5% w stosunku do dolara amerykańskiego.
Amerykanie odwracają pokryzysowe reformy
Obecnie wielu inwestorów zadaje sobie pytanie, czy lepiej zainwestować na rynku akcji w USA, czy w Europie Zachodniej. Naszym zdaniem lepsze perspektywy mają przed sobą rynki europejskie. Dlaczego? Przyjrzyjmy się nieco bliżej obu kierunkom inwestycyjnym.
Złoty podtrzymał zyski wypracowane w pierwszych godzinach handlu po wyborach we Francji, a rynki akcji wpadły w prawdziwie euforyczne nastroje. Czy wygasający impuls gry pod stymulację fiskalną Trumpa zastąpi handel z wysokim apetytem na ryzyko na bazie oddalenia groźny rozpadu Unii pod przywództwem Macrona? W dłuższym terminie jest to mało realne, choć jeszcze dziś wzrosty cen akcji będą kontynuowane.
Zwycięstwo Emmanuela Macrona w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji istotnie ograniczyło ryzyko inwestycyjne. Jednym z największych beneficjentów jest złoty. Mocno traci natomiast szwajcarski frank, japoński jen i złoto.
Jeśli prześledzimy globalne przepływy kapitału pomiędzy funduszami ETF zauważymy, że od kilku tygodni trwa wyhamowanie napływów na amerykański rynek akcji. W ostatnich dniach mieliśmy nawet do czynienia z odpływem kapitału z USA. To znacząca zmiana, ponieważ od wyboru Donalda Trumpa w listopadzie ubiegłego roku aż do lutego, popyt na amerykańskie akcje był bardzo silny. Głównym powodem wycofywania kapitału z USA jest rozczarowanie inwestorów tempem realizacji reform przez gabinet prezydenta Trumpa (ostatnia porażka w Kongresie w sprawie reformy „Obamacare”). Gospodarka USA jest bowiem wciąż w dobrej kondycji.
Szczyt amerykańsko-chiński nie przyniósł żadnych przełomowych ustaleń. W trakcie rozmów prezydenci znaleźli wspólny język na wielu płaszczyznach. Xi Jinping zaprosił nawet Donalda Trumpa na rewizytę. Dziś rynki w azjatyckie odnotowują plusy, z wyjątkiem chińskich indeksów. Zarówno Nikkei225 jak australijski ASX200 zyskały o 0,7% natomiast FTSE China50 traci 0.2%.
Ceny złota i ropy gwałtownie wzrosły, umocnił się japoński jen, dolar jest słabszy, a nastroje na giełdach gorsze po ataku odwetowym USA na bazę lotniczą w Syrii. To obecnie temat numer jeden na rynkach finansowych.
Starą prawda na rynku jest fakt, że najlepsze transakcje pojawiają się wtedy, gdy aktywa są błędnie wycenione, a sytuacji tej towarzyszy niska płynność. Im bardziej błędna wycena, tym większy oczekiwany zwrot.
Notowania złota zakończyły miniony tydzień na remis. Uncja zamknęła handel w piątek lekko poniżej 1250 dolarów. „Winowajcą” okazał się drożejący dolar, który odreagował zeszłotygodniową przegraną Donalda Trumpa w amerykańskim Kongresie. Światowy popyt na złoto w nadchodzących tygodniach powinien pozostawać jednak mocny, ze względu na rozpoczęcie rozwodu Wielkiej Brytanii z Unią Europejską oraz nadchodzące wybory prezydenckie we Francji.
Tytuł tegoroczej edycji Kongresu Rynku Instrumnetów Pochodnych i Kongresu MIFID to Koniec świata jaki znamy. Można go interpretować na dwa sposoby – bardziej pesymistyczny i optymistyczny.