Szklany sufit rozbity: analiza rynku złota 17-21.11.2014
W atmosferze afer dotyczących manipulowania globalnymi kursami walut przez czołowe banki inwestycyjne, po ponad 2 tygodniach prób w końcu udało się pokonać kluczową dla rynku metali szlachetnych granicę $1200 za uncję złota.
Początek tygodnia pod żadnym pozorem nie wskazywał tak pozytywnego scenariusza dla osób akumulujących swój kapitał w złocie. Informacja o skurczeniu się japońskiej gospodarki o 1,6 proc. w trzecim kwartale nie pozostawiła żadnych złudzeń, iż kraj ten popadł w recesję. Tarapaty japońskiego yena skutecznie wzmogły popyt inwestycyjny na pozycje dolarowe, będące w ostatnim czasie głównym winowajcą obniżki ceny bulionowego kruszcu. Na fali powyższych informacji, po nieśmiałej próbie wzrostu, cena za uncję spadła do $1182,90 (ok. 4001 PLN), aby już do końca poniedziałkowej sesji utrzymywać się poniżej zeszłotygodniowego zamknięcia.
Zgoła inny obraz rynku zobaczyliśmy we wtorek. Mieszane dane dotyczące sprzedaży detalicznej i rynku nieruchomości w USA nie napawały optymizmem. Mimo to, chwilowa deprecjacja amerykańskiej waluty, w połączeniu z pozytywną perspektywą technicznego odbicia na rynku złota, okazała się bardzo silnym impulsem zakupowym. Inwestorzy, przystępując do zdecydowanego ataku, już w połowie sesji pokonali granicę $1200 (ok. 4059 PLN) za uncję, odrabiając tym samym ponad $20 stratę.
Języczkiem u wagi dla zeszłotygodniowych notowań było oczekiwane od dłuższego czasu wystąpienie przedstawicieli rady FOMC, odpowiedzialnej za prowadzenie polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Czas graniczący z wystąpieniem zdążył nas już przyzwyczaić do bardzo dziwnego zachowania cenowego rynku metali szlachetnych. Tak też było i w tę środę, kiedy to na przestrzeni jednej sesji amplituda cenowa wyniosła ok. $20 na uncji. Według komitetu, ciągła poprawa sytuacji gospodarczej USA, połączona ze stopniowym uzyskiwaniem równowagi rynku pracy i aktywności ekonomicznej, nie daje już żadnych przesłanek ku kolejnym programom stymulowania gospodarczego. Pomimo rozbudzonych dyskusji odnośnie terminu podwyżek stóp procentowych, środowe wahania zdołały się ustabilizować wokół ok. $1180 (ok. 3992 PLN) za uncję złota.
Echa wystąpienia FOMC wyraźnie słyszalne były także w czwartek. Już przed otwarciem parkietów w Europie i Stanach Zjednoczonych cena za uncję złota spadła do tygodniowego minimum na poziomie $1178,40 (ok. 3986 PLN). W dalszej części dnia opublikowano liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w amerykańskiej gospodarce, która skutecznie podważyła opnie o stanie rynku pracy zaraportowane dzień wcześniej. W ostatnim tygodniu złożono 291 tys. nowych wniosków, wobec 286 tys. oczekiwanych, co skutecznie podwyższyło cenę bulionowego kruszcu powyżej $1190 (ok. 4025 PLN) za uncję.
Pozytywne nastroje przeciągnęły się aż do piątku. Inwestorzy, dodatkowo motywowani informacją o obniżce stóp procentowych w Chinach, rozpoczęli silne zakupy windując cenę złota do tygodniowego maksimum na poziomie $1204,80 (ok. 4075 PLN) za uncję. Pokonanie granicy $1200 skutecznie przywróciło sentyment rynków do bulionowego kruszcu, co pozwoliło zakończyć tydzień wynikiem $1200,90 (ok. 4062 PLN) za uncję.
W najbliższych dniach przed złotem klaruje się coraz bardziej pozytywna perspektywa. Dolar niemal całkowicie wyhamował trwający od dłuższego czasu gwałtowny wzrost. Obniżka stóp procentowych w Chinach powinna skutecznie pobudzić popyt na aktywa dywersyfikujące ryzyko inflacyjne yuana, będącego aktualnie jedną z głównych walut rozliczeniowych świata. W przyszłym tygodniu warto również zwrócić uwagę na odczyt najnowszego wskaźnika PKB oraz zasiłków dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych.
Paweł Żuk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.