Szczęśliwe zakończenie: analiza rynku złota 21-25.07.2014
W ostatnim tygodniu, na tle akcji zbrojnych na Ukrainie i w Strefie Gazy, inwestorzy sami również przeżyli chwile niepokoju. Po drastycznym spadku ceny uncji złota poniżej $1300, kurs został uratowany przez wsparcie na poziomie $1290, co dla wytrawnych inwestorów było idealną okazją do hurtowych zakupów po promocyjnych cenach. Tak silne pobudzenie strony popytowej pozwoliło na zamknięcie tygodnia dużo powyżej oczekiwań - na poziomie $1307,2 za uncję złotego kruszcu.
Początek tygodnia zdominowany został przez wahania spowodowane kolejnymi wieściami płynącymi zza naszej wschodniej granicy oraz z Izraela. Wahania te uwarunkowane są jedynie subiektywnym przeczuciem inwestorów i do momentu zdecydowanej interwencji obcego państwa w konflikt zbrojny nie przewidujemy wystąpienia jakiekolwiek jednostronnej tendencji cenowej.
Decydujący dla całego rynku surowcowego, a w szczególności dla złota, był wtorek, kiedy to w późnych godzinach popołudniowych zaprezentowane zostały nowe dane inflacyjne z USA. Miesięczna inflacja na poziomie 0,3% była w pełni zgodna z przewidywaniami analityków. Tak niska wartość przekonała inwestorów o braku realnej groźby utraty wartości posiadanych aktywów i poskutkowała spieniężaniem zabezpieczeń w postaci złota i innych metali szlachetnych, co pociągnęło kurs do minimów sesyjnych na poziomie $1305,7 za uncję.
Apogeum nastało dopiero w czwartek, kiedy dane inflacyjne zostały uzupełnione o aktualną stopę bezrobocia w amerykańskiej gospodarce. Liczba beneficjentów zasiłku dla bezrobotnych zmalała o 19 tysięcy do 303 tysięcy wobec oczekiwanych 308, co jest najlepszym wynikiem od lutego 2006 roku. Niska inflacja w połączeniu ze zmniejszającym się bezrobociem daje już poważne sygnały o odbudowie amerykańskiej gospodarki. W wyniku tak korzystnych odczytów wielu inwestorów dokonało decyzji o spieniężaniu złota na rzecz tradycyjnych papierów wartościowych, które na fali zapowiadającego się wzrostu, mimo większego ryzyka, powinny skutkować wyższymi stopami zwrotu. W konsekwencji masowej wyprzedaży, kurs złota zapikował do wartości $1290,10 za uncję.
Dodatkowym czynnikiem tak gwałtownego spadku stały się dane o popycie na złoto w Chinach. Rynki bardzo mocno zasugerowały się danymi o 19-procentowym spadku popytu na fizyczne złoto w tamtym rejonie. Sytuacja ta wymaga jednak dość poważnego sprostowania. Jak zostało już słusznie zauważone przez wielu specjalistów, jest to tylko pozorny spadek wynikający z błędnej agregacji oraz utajenia części danych. Jak wiadomo, w ostatnim czasie w Pekinie utworzona została specjalna strefa wolnego handlu, obejmująca handel złotem. Do tej pory cały import złotego kruszcu przechodził przez Hong-Kong jako pośrednika, gdzie dane te były zbierane. W wyniku ustaleń strefy wolnego handlu, rola pośrednika w większości transakcji stała się zbyteczna, a lwia część złota zakupionego przez Chiny trafia teraz bezpośrednio do Pekinu i nie jest uwzględniania w raportach.
Koniec tygodnia zdominowały obudzone przez rekordowo niską cenę byki. Na przestrzeni zaledwie jednej sesji, w wyniku masowych zakupów cena została wypchnięta zdecydowanie powyżej $1300 dolarów za uncję, kończąc tydzień przyzwoitym wynikiem na poziomie $1307,40. Godnym odnotowania faktem z ubiegłego tygodnia jest także zniknięcie z rynku ok. 87 tysięcy uncji złota, a dokładniej zgubienie ich przez południowoafrykańską mennicę znaną na całym świecie z produkcji Krugerranda. W wyniku implementacji nowego systemu okazało się, iż ewidencja księgowa znacząco odbiega od stanu fizycznego. Koszty tej pomyłki wycenianie są na około 112 milionów dolarów.
W zeszłym tygodniu cena złota miała wsparcie na poziomie $1290 za uncję natomiast opór napotykany był już na $1319.
W kolejnych dniach spodziewamy się kontynuacji oscylowania cen w granicach $1300 – $1320 za uncję, z oczekiwaniem na silną tendencję wzrostową umotywowaną historycznymi, sezonowymi zwyżkami cen przypadającymi na sierpień oraz wrzesień. W krótkim okresie najbardziej wpływowe może się wydawać stanowisko Rezerwy Federalnej wobec wysokości stóp procentowych. Warunki postawione przez szefową Fed, Janet Yellen, w postaci zmniejszającego się bezrobocia oraz utrzymywania niskiej inflacji w ryzach, spełniają się. Podwyższenie stóp, jako najważniejszy wyznacznik kondycji gospodarki, w takim wypadku poskutkuje bardzo wyraźnym osłabieniem ceny złota na rzecz lokowania kapitału w innych, bardziej ryzykownych aktywach. Analizując ostatnie tygodnie cena za uncję złota w dalszym ciągu wydaję się być relatywnie tania i atrakcyjna dla inwestorów. Niemal w chwilę po spadku poniżej $1300, wskutek wiary inwestorów w dalsze wysokie możliwości wzrostu, następuje ponowne wybicie.
Paweł Żuk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.