Sytuacja na rynkach finansowych – 11.12.2012
Za nami kolejny dobry tydzień na najważniejszych giełdach świata. Mieliśmy kontynuację dobrych nastrojów i dalsze zwiększenie skłonności do ryzyka. Bardzo dobrze zachowały się giełdy azjatyckie i giełda niemiecka, ustanawiające nowe lokalne szczyty.
W Stanach Zjednoczonych mieliśmy oczekiwanie na porozumienie w amerykańskim Kongresie w sprawie fiskalnego klifu, czyli odsunięcia w czasie momentu wejścia w życie podwyżek podatków i automatycznych cięć budżetowych. Tym razem paliwem dla wzrostów nie była dalsza poprawa notowań pary EUR/USD, której nie udało się utrzymać powyżej poziomu 1,30, niemniej jednak, na rynkach akcji nadal mamy tradycyjną grę pod rajd Św. Mikołaja i grudniowy window dressing. Inwestorzy ignorują wszelkie złe dane ze sfery makro, a najważniejszym celem dla byków jest dowiezienie zdobyczy w postaci wysokich stóp zwrotu do końca roku.
Tym razem nasz parkiet wyróżniał się pozytywnie na tle rynków rozwiniętych. Tradycyjnie już dobra sesja poniedziałkowa (czwarte z rzędu wzrostowe otwarcie tygodnia) napędzana zagranicznym popytem ustawiła nastroje na niemal cały tydzień. Inwestorzy nie przejmowali się słabym odczytem PKB za III kwartał, korzystaliśmy w pełni z napływu świeżego kapitału na akcyjne rynki wschodzące Pełna kontrola byków nad naszą giełdą została lekko zachwiana dopiero na sesji piątkowej. Może ona być początkiem korekty ostatnich wzrostów, ale w obliczu zbliżającego się końca roku, trudno spodziewać się jej dużej głębokości.
Rajd byków na rynku polskich obligacji trwa nadal. Poziom równowagi około 4,0% w rentowności dla papierów dziesięcioletnich okazał się tylko krótkim przystankiem i na ostatnich sesjach tygodnia zobaczyliśmy zejście poniżej tego psychologiczny poziomu. Potwierdza się więc to, że na horyzoncie pojawia się nowy, do niedawna niewyobrażalny cel w postaci poziomu 3,50%. Mamy więc kolejne najniższe poziomy w historii, a ich osiągnięcie ponownie zawdzięczamy zakupom naszych obligacji przez inwestorów zagranicznych. Rynek dyskontuje kolejne mocne obniżki stóp procentowych. Ostatnie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej przyniosło obniżkę tylko o 25 punktów bazowych, ale wydaje się, że wolniejsze tempo spadku stóp działa na korzyść kupujących. Na rynku walutowym złoty wyraźnie się osłabił w ślad za cofnięciem notowań pary EUR/USD, ale i tak nasza waluta jest bardzo mocna, szczególnie w obliczu słabych danych makro i pewnych dalszych cięć stóp procentowych.
Miniony tydzień jeszcze bardziej poprawił obraz techniczny naszych indeksów. Po przełomie, jakim było we wrześniu rozbicie oporu na 42.500 pkt. na WIG-u, mamy aktualne długoterminowe sygnały kupna, których potwierdzeniem są nowe maksima roczne indeksu. Kolejny test siły byków, jakim było zmierzenie się z poziomem 45.000 pkt. został przez nich zdany bez problemu. Poziom ten został wybity i utrzymany, pomimo dużego cofnięcia na ostatniej sesji tygodnia. Nowe roczne maksima zanotował WIG20, gdzie po przebiciu wrześniowych szczytów bykom udaje się dalej prowadzić indeks do góry. Nadal uważamy, że aby traktować wrześniowy sygnał za obowiązujący, WIG nie powinien wrócić poniżej 42.500 pkt. i tam bezwzględnie powinien być umieszczony stop loss. Jak do tej pory, poziom ten ani przez moment nie był zagrożony. Piątkowe osłabienie rynku może być sygnałem rozpoczęcia korekty, jest jednak sporo miejsca na jej bezpieczny przebieg. Krytyczne wsparcia, które powinniśmy traktować jako ostateczne linie obrony dla posiadaczy akcji możemy pozostawić na poziomie lipcowych dołków (38.800 pkt. dla WIG-u i 2.100 pkt. dla WIG20). Nie ma co się jednak nimi martwić, bo są bardzo daleko.
Kolejny wzrostowy tydzień na najważniejszych giełdach zagranicznych, czyli w USA i w Niemczech potwierdził poprawę sytuacji technicznej indeksów DAX i S&P500. Po zanegowaniu krótkoterminowego sygnału sprzedaży na indeksie rynku niemieckiego i odzyskaniu przez byki poziomu 7.200 pkt., szybko zobaczyliśmy podejście pod tegoroczne maksima, a nawet ich nieznaczne przekroczenie. Znacznie lepiej wygląda również S&P500, gdzie wprawdzie poziom 1.420 pkt. nie został pokonany, ale powrót kupujących powyżej średniej 200-sesyjnej również dał impuls do kontynuacji wzrostów. Nadal najsłabiej średnioterminowo wygląda wykres indeksu NASDAQ, gdzie po krótkim odreagowaniu dwumiesięcznych spadków, mamy powrót do spadków, głównie za sprawą słabego zachowania największej spółki na świecie – Apple. Krytycznym wsparciem jest poziom, który ocalał trzy tygodnie temu, czyli 2.800 pkt.
Marek Mikuć
prezes zarządu i dyrektor inwestycyjny
Open Finance TFI SA
Niniejszy dokument jest jedynie materiałem informacyjnym do użytku odbiorcy. Nie powinien być on w szczególności rozumiany jako rekomendacja inwestycyjna ani jako inna podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Skorzystanie z niniejszego materiału jako podstawy bądź przesłanki do podjęcia decyzji inwestycyjnej następuje wyłącznie na ryzyko osoby, która taką decyzję podejmuje, a Open Finance TFI S.A. nie ponosi żadnej odpowiedzialności za takie decyzje inwestycyjne. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w tym opracowaniu są jedynie wyrazem najlepszej wiedzy i opinii autorów na dzień publikacji i mogą ulegać zmianie bez zapowiedzi. W takim przypadku Open Finance TFI S.A. nie ma obowiązku aktualizacji tego materiału.