Stworzyć warunki by Polakom „znów się chciało chcieć”

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

warski.wojciech.150x208Negatywne stanowisko Ministerstwa Finansów wobec tzw. III pakietu deregulacyjnego przygotowanego w Ministerstwie Gospodarki nie jest zaskoczeniem. Od lat resort finansów jawi się jako bardzo konserwatywny strażnik kasy państwowej, co w kryzysie miałoby sporo zalet, ale dla nowoczesnej i dynamicznej gospodarki w normalnych warunkach może być zabójcze.

Problem tkwi w sposobie myślenia o gospodarce. Ministerstwo Finansów postępuje jak sumienny księgowy zapominając, że efektywne promowanie gospodarki polega na działaniach pro-aktywnych, także deregulacyjnych. Zwłaszcza, gdy źródłem sukcesu gospodarki jest sektor małych i średnich przedsiębiorstw.

Jest więc naturalne i godne pochwały, niezależnie od „drugiego dna” tej motywacji, angażowanie się Ministerstwa Gospodarki w reformowanie warunków działalności gospodarczej, której nominalnym beneficjentem winien być przede wszystkim sektor msp.

W obecnej sytuacji stanowisko MF jest skrajnie szkodliwe dla gospodarki. Resort liczy potencjalne straty budżetu, a nie chce lub nie potrafi policzyć zysków. Kompletnie pomija fakt, że większość proponowanych zmian miałoby także pozytywny – choć przesunięty w czasie – efekt finansowy dla budżetu z racji zwiększenia dynamiki rozwojowej przedsiębiorstw.

Tajemnicą Ministerstwa Finansów jest to, w jaki sposób policzono niektóre wielkości rzekomych strat. Skrócenie i ujednolicenie czasu zwrotu podatków do 30 dni oszacowano na 5 mld zł straty, a kolejne 4 mld budżet ma rzekomo stracić na rozliczaniu VAT od importu w sposób analogiczny, jak innych rodzajów VAT. W efekcie, pieniądze przedsiębiorstw i przedsiębiorców są przetrzymywane, a MF obraca nimi jako kapitałem własnym. To, co jest piętnowane w źle zarządzanych przedsiębiorstwach – a więc przetrzymywanie płatności i kreowanie zatorów płatniczych – nie może być metodą działania Państwa!

Kwestia braku zrozumienia MF dla walki z zatorami płatniczymi daje o sobie znać również w odrzuceniu metody kasowej w rozliczaniu podatku VAT. Skoro nie to rozwiązanie, to jakie inne? BCC proponował, w stanowisku przedstawionym przez prof. Stanisława Gomułkę podczas „Okrągłego Stołu BCC nt. zatorów płatniczych”, jednoczesny zakaz odliczania VAT od faktur niezapłaconych i zwiększenie częstości rozliczeń przy wprowadzeniu metody kasowej (rekomendacje BCC w sprawie zatorów płatniczych przekazane Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwu Finansów oraz Ministerstwu Gospodarki w załączeniu). Same te rozwiązania byłyby wystarczającym antidotum na (chwilowe) zmniejszenie wpływów do państwowej kasy, bowiem w ten sposób wyeliminowano by kredytowanie się nierzetelnych przedsiębiorców w budżecie Państwa a częstość przekazywania podatku zapewniła by stały dopływ pieniędzy do budżetu.

Dalsze dławienie gospodarki obecnymi, szkodliwymi przepisami spowoduje, że nic jej nie ożywi w warunkach nadchodzącego z zewnątrz kryzysu. Działaniami resortów i ministrów nie może kierować strach przed zmianami. Domagamy się ułatwienia i uelastycznienia przepisów, które stworzą warunki do tego, by Polakom znów się chciało chcieć podejmując działalność gospodarczą.

Dr Wojciech Warski
przewodniczący Konwentu BCC
minister ds. zagranicznej promocji przedsiębiorców
Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC