Strefa VIP: Z fotela na siodełko
Maraton rowerowy MTB o Puchar Związku Banków Polskich odbył się po raz drugi i doprawdy nie wiadomo, dlaczego na pomysł rozgrywania tych zawodów nikt nie wpadł wcześniej. W Legionowie okazało się bowiem, że w siodełku bankowcy czują się równie dobrze jak w fotelu na kółkach zaparkowanym przy biurku.
Tekst i zdjęcia Artur St. Rolak
Dzień w Legionowie, jak na pochmurną niedzielę, zaczął się bardzo wcześnie. Od strony Warszawy, choć nie tylko, zjeżdżały się samochody z rowerami ustawionymi na dachach, upchniętymi w bagażnikach lub umocowanymi w specjalnych uchwytach. Na wyznaczonym na tę okazję parkingu wypakowywanie i składanie sprzętu szło równie sprawnie jak witanie się ze znajomymi.
Kolejnym miejscem rozmów o urokach nie tyle wczesnego wstawania, co jazdy na rowerze, była kolejka do biura zawodów. Kto do maratonu Merida Mazovia MTB nie zgłosił się przez internet, ten musiał odstać w oczekiwaniu na numer startowy. Poszło, trzeba przyznać, bardzo sprawnie, bo i uczestnicy, i organizatorzy mają już pewną wprawę.
Wśród prawie 1400 zawodników dobrze widoczni byli także bankowcy – po pierwsze dość liczni, po drugie odpowiednie komórki zadbały o to, aby stroje kolarzy były zgodne z systemem wizualizacji banków.
Na odprawie przed startem pytań było niewiele. Organizatorzy przypomnieli kilka podstawowych zasad, że np. debiutanci startują z ostatniego sektora (aby nie pętać się pod kołami bardziej doświadczonym zawodnikom), że ostatecznego wyboru dystansu należy dokonać dopiero na trasie (fit – ok. 32 km; mega – prawie dwa razy dłuższy), żeby przepuszczać jadących szybciej (bo to nie tylko elegancko, ale i bezpiecznie).
Pojechali, zaraz wrócą
W ostatnim sektorze startowym było najtłoczniej, ale też najspokojniej. Owszem, wszystkim śpieszyło się do mety, ale bez przesady. Czas miał znaczenie drugorzędne, czego nie można powiedzieć o tych, którzy ruszali na trasę z sektora pierwszego. Kilku, może kilkunastu kolarzy nie dość przezornych, aby z odpowiednim wyprzedzeniem ustawić się tuż przed taśmą, albo nie mających kogo poprosić o zajęcie i przypilnowanie tak dobrego miejsca, próbowało wcisnąć swój rower pomiędzy inne trochę na siłę. Na trasie doszło też do kilku incydentów spowodowanych przez tych nielicznych, dla których wyższa lokata w zawodach amatorskich jest ważniejsza od zdrowego ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI