Strefa euro rozpadnie się za 10 lat?
Nie, dla ratowania strefy euro na koszt niemieckich podatników
Profesor Markus C. Kerber jest założycielem think tanku Europolis, który jest zaangażowany w integrację europejską, ale krytykuje działanie obecnych instytucji unijnych i kwestionuje sensowność strefy euro w obecnym kształcie. Markus C. Kerber lat prowadzi batalię przeciwko ratowaniu strefy euro kosztem niemieckich podatników. Często odwiedza Polskę, współpracując ze Szkołą Główną Handlową.
Na pytanie o zastrzeżenia wobec Unii Bankowej profesor Kerber odpowiedział: „Jej utworzenie narusza niemiecką Konstytucję. Nie ma też podstawy prawnej dla nowych regulacji w traktatach europejskich. Niemiecki nadzór bankowy, który działa bez zarzutu, straci swoje uprawnienia na rzecz Europejskiego Banku Centralnego. Obawiam się, że nie będzie właściwie nadzorował banków. Obrona zasad konstytucyjnych jest bardzo ważna. Hitler nigdy nie unieważnił konstytucji z 1919 roku. Po prostu ją ignorował”.
Markus C. Kerber uważa, że obecna fala populizmu w Europie wynika ze zbytniej centralizacji władzy w Brukseli. „Identyfikacja narodowa jest w Europie wciąż bardzo ważna” – mówi. „Mieszkańcy Francji, czy Niemiec identyfikują się ze swym państwem znacznie silniej niż mieszkańcy stanu Ohio, czy Kalifornii. Instytucje unijne powinny tę różnorodność uwzględniać, gdyż w przeciwnym razie Unia nie będzie dobrze funkcjonować”.
Podzielić strefę euro?
W 2012 roku profesor Markus C. Kerber wydał głośną książkę „More monetary competition”, w której zaproponował utworzenie osobnej waluty dla krajów, mających nadwyżkę w bilansach handlowych. „Dla Niemiec euro jest za słabe, podobnie dla kilku innych krajów” – mówi.
„Z kolei dla Grecji, czy Włoch jest za mocne. Kraje te nie mogą odzyskać konkurencyjności, poprzez dewaluację walut. Mogą dokonać tak zwanej wewnętrznej dewaluacji, obniżając wynagrodzenia, a tym samym koszty pracy. Ale to jest operacja społecznie trudna i nie przynosząca szybkich efektów.
Niemcy, a także Holandia, Austria i kilka innych krajów mających nadwyżki, ratują kraje Południa Europy, finansując Europejski Mechanizm Stabilności, ale to nie rozwiązuje problemu ich niskiej konkurencyjności” – uważa prof. Kerber.
Jeszcze tylko dekada
Na pytanie o przyszłość strefy euro odpowiada: „Ryzyko ponownego kryzysu w strefie euro rośnie. W greckich bankach niepracujące kredyty stanowią 40 % aktywów. Kraje są zadłużone w Europejskim Banku Centralnym, który zakupił obligacje skarbowe, ale nie ma wystarczających rezerw, by funkcjonować jak normalny bank centralny. Jestem pewien, że strefa euro nie przetrwa do końca przyszłej dekady. Unia Europejska musi się zmienić, nie może być podporządkowana polityce Francji, która jest krajem scentralizowanym i zbiurokratyzowanym. Europa potrzebuje więcej rynku i konkurencji”.