Stabilizacja przed decyzją EBC
Rynki stabilnie w oczekiwaniu na konferencję prasową M. Draghiego. Prezes EBC ma powody, by jeszcze bardziej złagodzić ton wypowiedzi dając impuls do przeceny wspólnej waluty. Zmian parametrów polityki pieniężnej nie przewidujemy.
Niewielkie zmiany zachodzą na rynkach przed kluczowymi wydarzeniami miesiąca – decyzją Europejskiego Banku Centralnego (EBC) oraz publikacją danych z rynku pracy w USA. Kurs EUR/USD utrzymuje się w okolicach poziomu 1,38, nieznacznie zniżkuje. Złoty stabilny, podobnie jak polskie obligacje. Papiery rynków bazowych (Niemcy, USA) zwyżkują. Na giełdach niewielkie zmiany wartości podstawowych indeksów.
Dzisiejsze posiedzenie EBC nie przyniesie zapewne większego przełomu. Parametry polityki pieniężnej pozostaną na dotychczasowym poziomie. Stopy procentowe nie ulegną zmianie. Niewielkie są również szanse na zapowiedź czy zainicjowanie nowych działań ekspansji monetarnej. Możliwe jest wprowadzenie nowej formy komunikacji z rynkami – publikacji sprawozdań z posiedzeń (tzw. minutes). Podobne instrumenty stosuje większość największych banków centralnych świata (Fed, Bank Anglii, Japonii). Minutki z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej podaje do publicznej wiadomości również Narodowy Bank Polski. Zapowiedź tych działań została zasygnalizowana podczas dwóch ostatnich posiedzeń EBC. Jest to krok we właściwym kierunku, może usprawnić przekaz i komunikację z rynkami, ale nie zmieni perspektyw polityki monetarnej i nie będzie miało wpływy na notowania wspólnej waluty tak w krótkim, jak i dłuższym terminie.
Wracając do kluczowej kwestii, dane, które napłynęły ze strefy euro od ostatniego spotkania Rady Prezesów dostarczają argumentów za złagodzeniem komunikatu i retoryki wypowiedzi M. Draghiego na konferencji prasowej. W marcu, według wstępnych danych, inflacja CPI ustanowiła nowy, cykliczny dołek (0,5 proc. r/r), a deflacja cen producentów (PPI) była w lutym najsilniejsza od przeszło 4 lat (-1,7 proc. r/r). Dynamika kredytów dla sektora prywatnego pozostała na poziomie zbliżonym do ostatnich kilku miesięcy (-2,2 proc. r/r). W krajach Eurolandu kontynuowany jest więc proces ograniczenia zadłużenia. Ożywienie postępuje powoli, głównie dzięki eksportowi. Konsumpcja i inwestycje w niewielkim stopniu przyczyniają się do tworzenia PKB. Pojawiają się natomiast sygnały stopniowego przekładania, wciąż bardzo rachitycznej, poprawy koniunktury na sferę realną. Stopa bezrobocia spadła poniżej poziomu 12 proc.
Euro pozostaje mocną walutą i niekorzystnie wpływa na konkurencyjność, silnie proeksportowej, unijnej gospodarki. Jednocześnie tamuje i wydłuża proces powrotu inflacji do celu EBC (blisko 2 proc.). Dlatego, mając w rękach przedstawione wyżej argumenty, M. Draghi, wzorem prezes Rezerwy Federalnej, powinien jednoznacznie zasygnalizować, że stopy procentowe w strefie euro będą utrzymywane na historycznie niskim poziomie jeszcze długo po tym, jak zacieśniać politykę pieniężną zacznie Fed. Taka deklaracja ma szansę zahamować proces aprecjacji wspólnej waluty. W przeciwnym wypadku, jeśli chodzi o reakcję rynku, może skończyć się tak, jak po trzech poprzednich posiedzeniach EBC, czyli wyraźną aprecjacją euro do dolara. Z niekorzyścią dla gospodarki strefy.
EURPLN: Wczoraj powtórzony został schemat zachowania kursu z wtorku. W pierwszy części dnia złoty osłabił się do euro, by wraz z wejściem do gry inwestorów zza oceanu odzyskać większość strat. Kurs pozostaje w konsolidacji nie dając wskazówek odnośnie do tego, co dalej. Konferencja prasowa po posiedzeniu EBC to kluczowe wydarzenie dnia. Spodziewamy się słabszej postawy polskiej waluty na przestrzeni całej sesji.
EURUSD: Dolar zakończył trwającą trzy dni, łagodną wyprzedaż. Obraz rynku zmienił się na korzyść amerykańskiej waluty. Dolar powinien zyskiwać, jednak wszystko zależeć będzie od słów M. Draghiego. Jeśli retoryka wypowiedzi zostanie złagodzona, spadkowa tendencja kursu EUR/USD zostanie utrzymana. W przeciwnym razie popyt na euro będzie się utrzymywał. Mając w pamięci, iż w następstwie wszystkich tegorocznych posiedzeń EBC wspólna waluta aprecjonowała, pozostajemy jednak negatywnie nastawieni do euro oczekując kontynuacji spadków notowań EUR/USD.
Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS