Spread IRS szerzej, co z wrażliwością krzywej obligacji?
Niemiecki Bund rozpoczyna poniedziałkową sesję w okolicach 140,80, po tym jak w piątek testował jeszcze 139,60 (intraday). Wzrost wartości bezpiecznych aktywów na początku tygodnia oddaje potrzebę ostrożnego wejścia w okres dość ryzykownych czynników, które w tym tygodniu "testować" będą dość optymistyczny plan zarysowany przez rynek po słowach EBC w poprzednim tygodniu. Punktem kluczowym dla ścieżki Bund'a będzie środowa decyzja trybunału konstytucyjnego, który choć świadomy jest wartości ESM dla dalszej ścieżki całej Europy, to nie działa w ramach paradygmatu ratowania strefy. Ta decyzja jednak będzie warunkowa dla planów Draghiego i dla efektywnych możliwości Europy to finansowania jakiegokolwiek "nowego" fiaska w strefie euro. Kilka tygodniu temu wskazywaliśmy już, iż środku ESFS już się kończą...
Ciężko lekką ręką powiedzieć więc iż najbliższe dni ugruntują intuicyjną wzrostową tendencję na wykresach rentowności bezpiecznych aktywów. Wśród argumentów stojących na straży niższych niż wyższych rentowności (a de facto utrzymania się ich w dość szerokim ale stabilnym kanale konsolidacji) przemawiają piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Silne rozczarowanie dotyczące dynamiki tworzenia nowych miejsce pracy w USA (96 tys wobec oczekiwań na poziomie 130 tys osób) przybliżyło rynek do QE3. Takie tempo przyrostu nowych miejsca pracy nie jest w stanie zapewnić spadku stopy bezrobocia trwale poniżej 8,0% (pomimo, iż piątkowe dane pokazały jej spadek z 8,3% do 8,1% – jeśli dochodziłoby do dalszego spadku można jednocześnie obawiać się o spadek aktywności zawodowej amerykanów).
Wzrost szansa na dalsze poluzowanie ilościowe przez FOMC zahamowało trend wzrostowy rentowności Bunda, po tym jak amerykański 10-letni benchmark ruszył w stronę 1,60%. Amerykańskie obligacje wyprzedzały w piątek w zyskach niemieckie papiery na tyle, że spread pomiędzy nimi zacieśnił się w ciągu sesji aż do 5 punktów. Na otwarciu już stabilizują się w okolicy 14. Posiedzenie FOMC i decyzje dotyczące działań stymulacyjnych już w najbliższy czwartek – w istocie zgodnie z komentarzami B.Bernanke odnoszącym się głównie do sytuacji na rynku pracy ale jednocześnie biorąc pod uwagę dość wymagający pod względem gospodarczym (Fiscal Cliff) i politycznym(wybory prezydenckie) szanse na działanie FOMC rosną, choć nie znajdujemy przesłanek na rzecz ustanowienia i wprowadzenia w życie mechanizmu już w tym miesiącu. Dzisiejszy dzień jest relatywnie spokojny (ciekawe informacje mogą nadejść ze spotkania greckiego premiera A.Samarasa z Troiką) – po dzisiejszym odczycie indeksu Sentix kolejne dni oprócz posiedzenia FOMC i decyzji niemieckiego TK, to aukcje we Włoszech wzdłuż krzywej oraz włoskie PKB (które raczej nie doda siły rynkowi) ale także wybory w Holandii. Holenderski premier stwierdził w weekend, że nie poprze żadnego nowego pakietu ratunkowego dla Grecji. Pomimo strona populistyczna na holenderskiej mapie politycznej wydaje się nie mieć szans na stworzenie zagrożenia dla pro-europejskiej koalicji (zgonie z ostatnimi ankietami), to jednak komentarze płynące z głównych graczy na skandynawskiej scenie politycznej (włączmy w to bowiem Finlandię) stawiają pod znakiem zapytania (głównie) greckie plany.
Zanim przejdziemy do Polski, warto z punktu widzenia otwarcia tygodnia zwrócić uwagę na kolejne serie rozczarowań realną gospodarką w Azji. Poza rozczarowującym PKB w Japonii (poniżej oczekiwań) weekend przyniósł spadki dynamiki produkcji przemysłowej, inwestycji jak również pogorszenie dynamiki tak eksportu jak i importu. Rynek finansowy- a przede wszystkim poranne zachowanie indeksów azjatyckich choć zmiennie to jednak oparło swoje ruchy w większym stopniu na nadziejach na stymulusy i efekty powołanego ostatnio do działania rządowego planu pro-wzrostowego w Państwie Środka.
Podczas gdy krótki koniec polskiej krzywej czeka na inflację i żyje oczekiwaniami na obniżki stóp, które w dzisiaj rano wsparła A.Zielińska-Głębocka z RPP. Powiedziała ona, iż miesiącami prawdopodobnymi dla obniżki są tak październik jak i listopad, i choć publikacja projekcji jest dobrym terminem dla zmiany poziomu stóp, to jeśli sytuacja będzie tego wymagać możliwe jest cięcie stóp w październiku. Taki komentarz w naszej ocenie kieruje uwagę na dane o inflacji i produkcji przemysłowej. Z ważnym komentarzy zwracamy uwagę na wypowiedź J.Reusche z agencji ratingowej Moody’s – powiedział on, iż choć nie można wykluczyć spowolnienia w Polsce na miarę tego z 2009 roku, to jednak ocena kredytowa polski jest mocna. Wydaje się więc, iż dla wielu inwestorów zagranicznych niepowodzenie w obniżeniu poziomu deficytu finansów publicznych do PKB poniżej 3,0% jest neutralizowane przez samo tempo konsolidacji w Polsce i tło w jakim „radzić musi sobie” polska gospodarka.
Polskie obligacje pozostają dość stabilne i coraz mniej potencjału do radykalnych spadków rentowności. Ciekawe będzie zachowanie dłuższego końca polskiej krzywej tym bardziej, iż wobec zmian na rynkach bazowych piątek przyniósł z jednej strony reakcję na wzrosty Bundów (4,83%), a z drugiej strony powrót spadek do 4,80% (po danych z USA). Spread między Bundem 10-letnim a polskim papierem benchmarkowym spadł w czasie sesji nawet do 320 pkt, a otwiera się w rano w okolicach 330 punktów. Zwracamy uwagę na rozszerzenie spreadu na polskiej krzywej IRS, co wpisuje się w nasze średnioterminowe view. Dzisiaj MF poda szczegóły środowego przetargu obligacji. Plan zakłada ofertę na poziomie 2,0-4,0 mld PLN; wstępna oferta zakłada podaż WZ0121, DS1021 i/bądź IZ0823 (mniejsze prawdopodobieństwo sprzedaży).
Aleksandra Bluj
Biuro Strategii Rynkowych