Split payment: środki z rachunku VAT można odzyskać już po kilku dniach
Robert Lidke: Czy resort dostrzega problem osób, które nie mają konta firmowego, wystawiają faktury VAT, jako firmy, i nie otrzymują środków od kontrahentów, ponieważ takie przelewy są odrzucane przez bank, w którym przedsiębiorca ma ROR, a nie ma konta firmowego?
Zbigniew Makowski, zastępca Dyrektora Departamentu Podatku od Towarów i Usług w Ministerstwie Finansów: To kwestia, która od początku była przez nas dostrzegana, ale z przyczyn systemowych została rozwiązana w ten sposób, że rachunki VAT zostały ograniczone tylko do firmowych rachunków rozliczeniowych.
To wynika ze specyfiki rachunku ROR, które mogą być używane przez przedsiębiorców do ich prywatnych celów, z tego względu nie mogliśmy tam utworzyć rachunków „vatowskich”, ponieważ mogłoby się okazać, że wpadną na nie środki VAT, których te osoby nie będą miały jak wykorzystać. W konsekwencji rachunki VAT są powiązane tylko z firmowymi rachunkami rozliczeniowymi. Mechanizm podzielonej płatności ma zastosowanie tylko dla transakcji B2B.
Jednak w lipcu okazało się, że taka sytuacja dotyczy kilku tysięcy osób…
Miejmy jednak świadomość, że przepisy o podzielonej płatności weszły w życie dopiero w lipcu, i ta liczba będzie się raczej zmniejszać niż zwiększać. Także ze względu na wzrost świadomości przedsiębiorców.
My o tym, co się może zdarzyć informowaliśmy na naszych stronach, i za chwilę zaczniemy zamieszczać kolejną serię informacji o split payment. Trzeba też pamiętać, że podzielona płatność jest mechanizmem dobrowolnym.
Ale spójrzmy na ten problem także z punktu widzenia przedsiębiorcy, który dokonuje płatności na podstawie faktury, na której umieszczono rachunek prywatny ROR odbiorcy płatności.Po pierwsze taki przedsiębiorca po numerze nie jest w stanie stwierdzić czy przelewa pieniądze na prywatny ROR czy na rachunek firmowy. I po drugie przelane pieniądze wracają do niego w formie podzielonej płatności, czyli część trafia na jego rachunek VAT. To może być problem dla tego przedsiębiorcy, ponieważ bez powodu przybędzie mu środków na koncie VAT. Konto VAT mu „puchnie”.
Zależy, jakie tu przyjmiemy założenie. Jeżeli przedsiębiorca wykorzystuje środki VAT do rozliczeń VAT, to nie ma mowy o tym, aby konto VAT mu „puchło”, po prostu środki wracają na rachunek VAT.
A czy nie lepiej byłoby wprowadzić nakaz korzystania przez przedsiębiorców w obrocie gospodarczym tylko z rachunku firmowego? Gdyby był zakaz korzystania z prywatnego ROR w obrocie gospodarczym, to nie byłoby tych kilku tysięcy sfrustrowanych osób?
To nie jest kwestia resortu finansów. Taki nakaz już był i zrezygnowano z tego. Uznano, że lepiej decyzję o korzystaniu z rachunku firmowego pozostawić samemu przedsiębiorcy. W tej chwili, z tego co mi wiadomo, nie toczy się dyskusja nad wprowadzeniem takiego nakazu. Czytaj także: Split payment: przelew na prywatny ROR niemożliwy, ale można mieć darmowe konto firmowe
Sposobem na uniknięcie podzielonej płatności jest zrezygnowanie przez małego przedsiębiorcę ze statusu płatnika VAT?
Rzeczywiście to jest możliwe, ale nie każdemu przedsiębiorcy taki manewr się opłaca. Pozostawiliśmy ten wybór podatnikom. Nie jest to ucieczka od podzielonej płatności, bo podzielona płatność dotyczy tylko faktur z VAT. Nas interesuje w tym przypadku VAT, bo właśnie chcemy uszczelnić ten podatek.
Ale czy resort zamierzać informować najmniejsze firmy o możliwości przestania być płatnikiem VAT? Z tego przywileju mogą skorzystać firmy, których roczny obrót nie przekracza 200 tysięcy złotych. Ten limit był kilkakrotnie podnoszony, więc część przedsiębiorców może nie zdawać sobie sprawy, że w wyniku podwyższenia tych limitów znaleźli się w grupie firm, które mają prawo do takiego zwolnienia.
Sądzimy, że podatnicy są świadomi praw, jakie im przysługują. Nie przewidujemy w tym przypadku specjalnej kampanii informacyjnej.
Dziesiątki tysięcy przedsiębiorców dokonuje różnych zakupów płacąc kartą lub gotówką, np. za paliwo. Jak w tym przypadku wygląda problem split payment z punktu widzenia tych przedsiębiorców, z jednej strony będą otrzymywali podzieloną płatność na swoje konta firmowe, z drugiej przy tego rodzaju zakupach nie będzie stosowana podzielona płatność?
Rzeczywiście płatność podzielona dotyczy tylko przelewów. Nie dotyczy płatności kartą czy gotówką. Domyślam się, że pana pytanie zmierza do podnoszonych przez przedsiębiorców obaw, co do ich płynności finansowej, która może być ich zdaniem zachwiana w wyniku wprowadzenia mechanizmu podzielonej płatności.
To nie będzie każdego dotyczyło w ten sam sposób. Wszystko zależy od tego, kto jaką ma strukturę wydatków i płatności, z kim współpracuje.Przypominam, że mechanizm podzielonej płatności jest dobrowolny. Nie ma przeszkód prawnych, aby przedsiębiorca umówił się ze swoim nabywcą, że nie będą stosowali tego mechanizmu.
A co do stacji paliwowych. Na wielu z nich można rozliczać się zbiorczo, można płacić przelewami.
Podzielona płatność w Polsce to nie jest blokowanie pieniędzy przedsiębiorcy na rachunkach urzędu skarbowego. Takie rozwiązanie jest w Szwecji, w Czechach. My nie chcieliśmy go stosować.
Podatnik ma możliwość zużyć środki z rachunku VAT do rozliczenia się z fiskusem, lub do rozliczenia się ze swoim kontrahentem.
Jeżeli zostanie ten „osad”, jak my to nazywamy, na rachunku VAT to przedsiębiorca ma możliwość uwolnić środki zgromadzone na tym rachunku składając wniosek do urzędu skarbowego.
Na uwolnienie środków z rachunku VAT Urząd Skarbowy musi wydać zgodę. Ma na to 60 dni. Po wydaniu zgody środki będą przelane na rachunek podstawowy. 60 dni to jest oczywiście termin maksymalny. Nie ma żadnych przeciwskazań, żeby był faktycznie krótszy. Tak się zresztą dzieje, bo mieliśmy już pierwsze wnioski o uwolnienie środków z rachunku VAT, i takie zgody były już wydane.
Organy wnioski w tych sprawach załatwiały w ciągu kilku dni. Jeśli nie ma przeszkód, szczególnie w przypadku mikroprzedsiębiorcy takie decyzje będą wydawane bardzo szybko.Weryfikacja rozliczeń tych przedsiębiorców, szczególnie po wprowadzeniu jednolitego pliku kontrolnego może być błyskawiczna.
W przypadku takiej małej firmy jest niedużo faktur, i nie ma powodu, żeby urząd z decyzją zwlekał. Urząd będzie też brał pod uwagę sytuację firmy. Jeśli przedsiębiorca będzie miał kłopot z płynnością finansową to urząd będzie to uwzględniał.
Ale nie będzie szybkiej ścieżki uwalniania „osadu” na rachunku VAT?
Szybką ścieżkę i priorytet do uwalniania środków z rachunków VAT będą mieli przedsiębiorcy z zaburzoną płynnością finansową. Ale automatycznych mechanizmów uwalniania środków z rachunku VAT nie przewidujemy. Na tym polega istota podzielonej płatności, że są to środki VAT-owskie, które wpadają na bezpieczny rachunek. Żeby te pieniądze mogły się wydostać z bezpiecznych rachunków VAT musimy mieć czas na zweryfikowanie rozliczeń VAT podatnika.
Kiedy spodziewają się Państwo, że wejdzie nakaz stosowania podzielonej płatności?
Jesteśmy w stałym dialogu z Komisją Europejską. Komisja prawdopodobnie pod koniec tego roku podejmie decyzję w tej sprawie. To oznacza, że takie przepisy będziemy mogli wdrożyć w 2019 roku.
Pamiętajmy jednak, że przymus podzielonej płatności nie jest przewidywany dla wszystkich firm, a jedynie dla niektórych branż. Chodzi o te branże, w których jest odpowiedzialność solidarna, myślę tu np. o branży paliwowej, albo tam gdzie jest odwrotne obciążenie, czyli chodzi tu o branżę elektroniczną, stalową, złomową. To są te branże, które historycznie miały największy problem z oszustwami VAT-owskimi, traciły na tym całe te branże. Jednocześnie w tych branżach, przede wszystkim paliwowej odnotowujemy utrzymujący się cały czas wysoki poziom przestępczości.
Jakich się spodziewają Państwo efektów z wprowadzenia podzielonej płatności?
Spodziewamy się w okresie dziesięciu lat większych wpływów z VAT w wysokości 80 mld złotych. Efekty, o których mówię będą wynikały z likwidacji takich zjawisk jak znikający podatnik, karuzela VAT-owska, gdzie zorganizowane grupy przestępcze wyłudzały z budżetu państwa VAT posługując się takim mechanizmem, w którym kwota brutto z faktury trafiała na rachunek rozliczeniowy, była wyprowadzana za granicę, a podmiot znikał. I w związku z tym nie było możliwości odzyskania wyłudzonych środków. Skoro środki wpadają na rachunek VAT, który jest bezpieczny, który jest monitorowany przez organy skarbowe, to takie zjawiska będą eliminowane.