Słaby złoty po słabych danych
Rynek stopy procentowej - Słabsze od oczekiwań marcowe dane nt. produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej umocniły notowania obligacji skarbowych.
Rynek walutowy - Słaby złoty po słabych danych. Nie pomagają nawet pozytywne nastroje na świecie pomimo rozczarowującego finału weekendowych rozmów w Doha.
Rynek walutowy i stopy procentowej
Wtorkową sesję złoty rozpoczął od niewielkiego umocnienia. Jeszcze przed planowanymi na 10.00 publikacjami GUS kurs EURPLN spadł poniżej 4,29. Dane handlowo-produkcyjne rozczarowały. W marcu zamiast oczekiwanych 3,0% r/r produkcja przemysłowa wzrosła jedynie o 0,5% r/r, zaś sprzedaż detaliczna zamiast prognozowanych 3,4% zwiększyła się o tylko 0,8% r/r. Wyraźnie poniżej oczekiwań wypadł też indeks cen producenta, w marcu PPI ukształtował się na poziomie -1,7% r/r wobec prognozowanych -1,4%.
Te słabsze dane ostudziły chęci do silniejszego umocnienia złotego pomimo, że jednocześnie GUS zrewidował w górę do 4,3% z 3,9% dane nt. tempa wzrostu PKB Polski za 4q15. Po raz kolejny potwierdziło się, że historia makroekonomiczna nie ma dla inwestorów dużego znaczenia, liczy się zaś teraźniejszość. A zaskoczenie jest spore, potęgowane przez relatywnie dobre odczyty PMI dla polskiej, niemieckiej, czy w strefie euro aktywności przemysłowej. Wtorkowe raporty wspierają scenariusz spowolnienia wzrostu dynamiki PKB w 1q16 w stosunku do skorygowanych danych za 4q15. Niemniej nie należy jeszcze przekreślać wzrostu dla całego 2016 roku, bowiem ewentualne osłabienie koniunktury w kolejnych miesiącach powinno być równoważone przez silną konsumpcję. Za słabym wynikiem produkcji stało między innymi spore załamanie produkcji w górnictwie (-16,3% r/r), ale też energetyka i ciepłownictwo, w którym wartość produkcji była o 6,1% niższa niż w marcu ub.r.. Słabo zaprezentowały się także statystyki produkcji budowlano-montażowej, w marcu produkcja była o 15,8% niższa niż przed rokiem. Wczorajsze publikacje teoretycznie mogą przybliżać RPP do obniżek stóp, w negatywnym świetle stawiając złotego, jednakże wydaje się, że dla decyzji Rady większe znaczenie będzie mieć stan koniunktury zewnętrznej, gdyż z tym wiąże ona główne ryzyko dla tegorocznego wzrostu gospodarczego, podczas gdy popyt krajowy powinien wyglądać solidnie, wspierany przez stymulację fiskalną. Nie zmienia to jednak faktu, że dane osłabiły złotego i to pomimo dalszego umacniania się euro.
We wtorek kurs EURUSD podszedł pod 1,139. Wspólną walutę spierał odczyt wskaźnika ZEW nastrojów gospodarczych dla Niemiec (w kwietniu na poziomie 11,2 pkt wobec 8 pkt oczekiwanych). Początkowo skalę aprecjacji eurodolara ograniczał słabszy od oczekiwań indeks ZEW dla bieżących warunków gospodarczych, w kwietniu na poziome 47,7 pkt wobec 50,7 pkt w marcu i 51,0 pkt szacowanych. Dolara trzymały też słowa E. Rosengrena, szefa Fed w Bostonie, jednego z największych „gołębi” i jednocześnie obecnie głosującego członka FOMC. Rosengren uważa, że oczekiwania rynku co do perspektyw podwyżek stóp procentowych w USA są zbyt gołębie. Zwrócił on uwagę, że bardzo płaska ścieżka tempa podwyżek widoczna w wycenach na rynku kontraktów może skutkować przegrzaniem, które spowoduje, że ostatecznie Fed stanie przed koniecznością podwyższania stóp dużo szybciej niż jest to pożądane, co mogłoby zagrozić trwającemu ożywieniu i kontynuacji wzrostu. Jednakże popołudniowe słabsze dane z rynku nieruchomości w USA nasiliły przecenę dolara, prowadząc do wyraźnego wzrostu kursu EURUSD.
Z kolei na rynku stopy procentowej już na samym początku wtorkowej sesji opublikowane przez GUS słabsze od oczekiwań marcowe dane nt. produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej umocniły notowania obligacji skarbowych. Wyraźny spadek notowań widać było również na krzywej FRA, która ponownie spadła w tenorach FRA8x11-FRA15x18 poniżej poziomu 1,50%. W dalszej części dnia nastroje na rynku nie uległy już istotniejszej zmianie.
W trakcie sesji Ministerstwo Finansów podało szczegóły czwartkowej aukcji obligacji skarbowych. Zgodnie z oczekiwaniami w ofercie MF znajdą się nowe 5-letnie papiery serii PS0721, a także obligacje o zmiennym kuponie WZ0120 i WZ0126. Podaż została zawężona do 5-8 mld PLN wobec 4-9 mld PLN wcześniej podawanych w harmonogramie kwietniowych aukcji. Oczekiwać można, że największy popyt odnotowany będzie w przypadku papierów o stałym kuponie, a MF zapewne nie będzie miało trudności z uplasowaniem całej oferty. W oczekiwaniu na wynik aukcji na rynku wtórnym notowania obligacji raczej będą się utrzymywać się w trendzie bocznym. Dopiero po przetargu spodziewać się można wyraźniejszego spadku rentowności, tym bardziej, że tego samego dnia odbędzie się posiedzenie EBC. Chociaż bank centralny nie zmieni parametrów polityki pieniężnej, to jednak podczas konferencji prasowej M. Draghi będzie prawdopodobnie sygnalizował, że możliwe jest dalsze poluzowanie polityki pieniężnej.
Joanna Bachert
Mirosław Budzicki
PKO Bank Polski
Biuro Strategii Rynkowych