Słabsze odczyty z USA i mocniejsze z Europy osłabiają dolara wobec euro
W czwartek od pierwszych godzin handlu rynek eurodolara starał się odzyskiwać równowagę, po tym jak dzień wcześniej obiegła go wiadomość o odcięciu Grecji od taniego finansowania (zaprzestaniu uznawania długu rządu Grecji, jako zabezpieczenia). Wspólna waluta stabilizowała się więc w okolicach środowych dołków, choć z wyraźną tendencją do odreagowania.
Istotnym wsparciem i impulsem do umocnienia euro wobec dolara stała się dopiero publikacja solidnych danych z Niemiec. Zamówienia w przemyśle naszych zachodnich sąsiadów wzrosły w grudniu o 4,2% m/m wobec spadku o 2,4% miesiąc wcześniej (o 0,9 p.p. powyżej oczekiwań rynkowych). W rezultacie jeszcze podczas sesji europejskiej kurs EURUSD powrócił w okolice 1,145 (ok. +1,5%). Na rynku dominuje powszechna zgoda, że wcześniej czy później Grecja „odpuści” i ostatecznie dojdzie do porozumienia w sprawie greckiego zadłużenia, a głównym czynnikiem wpływającym na kurs euro w kolejnych miesiącach będzie luzowanie ilościowe EBC i różnica jego polityki w stosunku do banków centralnych Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Popołudniowe dane z USA dot. tygodniowych zmian na rynku pracy okazały się lepsze niż oczekiwał rynek wskazując na niższy o 12 tys. przyrost nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych niż spodziewał się rynek. Nie zmienia to jednak faktu, że dane pogorszyły się w relacji tydz/tydz. Wcześniej rozczarował zaś wskaźnik Challenger pokazujący, że w styczniu liczba zapowiadanych zwolnień pracowników w USA wzrosła o 17,6% w stosunku do tego samego okresu roku 2014, po wzroście w grudniu 2014 r. o 6,6%. Niepokoi także spadek wydajności pracy, który wyniósł w I kwartale 1,8%. Dopełnieniem złych informacji płynących wczoraj zza oceanu była publikacja grudniowego deficytu handlowego, który głównie z powodu cen ropy sięgnął 46,6 mld USD. W słabym wyniku rolę odegrały także niski globalny wzrost gospodarczy i mocny dolar. Grudniowy deficyt handlowy USA jest o 17,1% wyższy niż listopadowy i jednocześnie najwyższy od dwóch lat. Reakcją euro/dolara na kolejną słabą serię danych była aprecjacja do 1,15.
W piątek opublikowane zostaną oficjalne dane z rynku pracy. Prognozuje się, że Departament Pracy USA poinformuje o stabilizacji stopy bezrobocia na poziomie 5,6%, przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 234 tys. osób. Rozczarowujące odczyty z USA umocnią euro wobec dolara, oddalając perspektywę szybszych podwyżek stóp przez Fed.
W kraju podczas sesji europejskiej złoty lekko tracić w czwartek na wartości. Kurs EURPLN momentami wzrósł powyżej 4,182. Po południu sytuacja ustabilizowała się i waluta nasza zaczęła odzyskiwać oddane do południa punkty, sprowadzając kurs EURPLN poniżej wsparcia na 4,16 jeszcze przed otwarciem handlu w USA.
Presję na naszą walutę wywarła ogromna w skali przecena ukraińskiej hrywny (skokowo o ponad 10%) po decyzji ukraińskiego banku centralnego (NBU) o zaprzestaniu przeprowadzania codziennych operacji walutowych, za pomocy których to tej pory kształtował on rodzimy kurs. Jak podano w komunikacie obecnie poziom wymiany hrywny będzie ustalany w oparciu o obiektywne rynkowe czynniki popytu i podaży. W ocenie analityków faktyczny kurs USDUAH to obecnie ok. 23-24 stąd ukraińskiej walucie nie pomogła nawet decyzja NBU o jednoczesnym poniesieniu kosztu pieniądza z 14% do 19,5%.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski