Słabość w danych, siła na giełdach. Załamanie cen akcji w ChRL.
Silna przecena akcji na giełdzie w Szanghaju wzmaga obawy o kondycję tamtejszej gospodarki, ale może równie dobrze być przygotowaniem do dłuższego świętowania na początku maja. Słabe odczyt z Polski wytrącają argument umocnienia złotego na bazie mocnych fundamentów. Sygnały osłabienia wykazuje także rynek nieruchomości w USA, który ponownie powinien być obszarem pogłębionych obserwacji.
Wyznacznikiem wczorajszej sesji na rynkach finansowych były publikacje bardzo słabych danych makroekonomicznych. Dotyczyło to zarówno USA, jaki i Polski, a częściowo także Niemiec. Amerykańskie odczyty wzmagają obawy o przyszłość koniunktury w największej gospodarce świata w horyzoncie dłuższym, niż kilka miesięcy. Co ciekawe, najbardziej negatywna reakcja rynków obserwowana była dziś na sesji w Szanghaju. Indeks tamtejszej giełdy traci prawie 3 proc. Być może jest to początek przetasowań przed tygodniowym świętowaniem na początku maja.
Departament Handlu podał, że liczba rozpoczętych budów domów w Stanach Zjednoczonych spadła w marcu w tempie nienotowanym od października (-8,8 proc.) dając wynik w ujęciu anualizowanym na poziomie 1089 tys. Jeszcze gorzej prezentują się perspektywy rynku nieruchomości. Pozwolenia na budowę spadły w ubiegłym miesiącu o 7,7 proc. przy medianie oczekiwań wzrostu o 2,0 proc., co sprowadziło i tak już niski po lutym wynik w ujęciu anualizowanym do najniższego poziomu od marca 2015 r. (1086 tys.). Te odczyty bywają bardzo zmienne z miesiąca na miesiąc. Generują jednak niepokojący sygnał, że ożywienie na rynku nieruchomości, dotychczas stabilne i wieloaspektowe, zaczyna słabnąć. Pocieszające jest, że publikowane dzień wcześniej dane o nastrojach pokazały stabilizację odczuć deweloperów w kwietniu. Dziś wyniki sprzedaży domów z rynku wtórnego przedstawi Narodowy Związek Pośredników (National Association of Realtors). Spadek sprzedaży w marcu do poziomu poniżej 5 mln w ujęciu anualizowanym wzmoże obawy o problemy sektora. Odbicie po załamaniu w lutym będzie sygnałem, że większa aktywność ma miejsce na rynku już istniejących lokali, a nie dopiero budowanych czy nowych. Rynek nieruchomości na powrót staje się kluczowym obszarem do obserwacji zjawisk w skali makro.
Niepokojąco słabe informacje napłynęły także z Polski. Seria, publikowanych od niedawna łącznie, a od tego miesiąca o 10.00, a nie, jak wcześniej, o 14.00, raportów o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i inflacji PPI, okazała się wyraźnie gorsze, niż się spodziewano. Dynamika wzrostu produkcji w ujęciu rok do roku wyhamowała niemal do zera (najgorszy wynik od 1,5 roku). Prawdziwe załamanie odnotowano w budownictwie (-15,8 proc. r/r). Jedynie 5-krotnie w ostatniej dekadzie miesięczny wynik okazywał się gorszy. Ostatni raz 3 lata temu. Na domiar złego także w konsumpcji nie działo się w marcu najlepiej. Sprzedaż detaliczna wzrosła jedynie o 0,8 proc. r/r. To najsłabszy wynik od października 2015 r. Łącznie z odczytami za dwa pierwsze miesiące roku, wyniki polskiej gospodarki sugerują wyraźne spowolnienie dynamiki wzrostu PKB w I kw. Zaskoczeniem nie będzie nawet wynik z okolic 3,0 proc. r/r. Najsłabszy rezultat z ostatnich 2 lat to 3,1 proc. r/r zanotowane w II kw. 2015 r. Fundamentalne podstawy wyceny polskiej waluty uległy zatem znacznemu pogorszeniu. Nie oznacza to oczywiście, że złoty skazany jest na osłabienie. Wszystko zależeć będzie od globalnego nastawienia do ryzyka. Niemniej, czynnik w postaci dobrych wyników gospodarki może nie być dla zagranicznego inwestora poważnym argumentem za zwiększeniem zaangażowania w polskie aktywa.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS