Silne spowolnienie w niemieckim przemyśle. Rykoszetem dostanie złoty?
Złotemu nie pomagało również osłabienie chińskiej waluty wobec dolara (USD/CNY wzrósł z ok. 6,8250 do ok. 6,8450), która była kontynuowana w poniedziałek pomimo nagłego podniesienia stopy rezerw obowiązkowych przez Ludowy Bank Chin (PBoC) z 0% do 20% oraz zapewnień ze strony tej instytucji o woli stabilizowania kursu renminbi. Do tej pory reakcją chińskich władz na globalne umocnienie dolara było luzowanie monetarne i fiskalne w Chinach. Eskalująca wojna handlowa z USA, oraz oczekiwane dalsze podwyżki stóp w USA, zwiększają jednak presję na chińską walutę. Konieczność jej stabilizacji instrumentami monetarnymi hamuje lub wręcz niweluje szanse na pozytywne efekty gospodarcze ewentualnego luzowania fiskalnego, jeżeli byłoby również tym razem wdrożone. W takich warunkach najbardziej prawdopodobnym scenariuszem może być stopniowe spowalnianie chińskiej gospodarki, co ponownie jak w ubiegłych latach (2015, 2016) może silnie negatywnie wpływać na globalny sentyment inwestycyjny wobec walut rynków wschodzących, w tym i polskiego złotego.
Na rynku stopy procentowej dominowały tendencje utrzymujące rentowności na poziomach z końca ubiegłego tygodnia. Wspomniany słabszy wynik zamówień przemysłowych w Niemczech ograniczał potencjał do wzrostu rentowności obligacji w Europie. We wtorkowym kalendarzu istotne ponownie będą dane z Niemiec, tym razem na temat produkcji przemysłowej oraz bilansu płatniczego, jednak po rozczarowujących danych z poniedziałku ich wpływ na rynek może być ograniczony.
Rentowności polskich obligacji utrzymują się relatywnie nisko
Polska krzywa dochodowości również podążała za wydarzeniami zagranicznymi, a przy ograniczonej płynności nie doszło do większych zmian. Rentowności polskich obligacji utrzymują się relatywnie nisko w sierpniu w związku z umiarkowaną podażą obligacji, która jest powodowana przez dobrą sytuację budżetową. Według Minister Finansów wynik budżetu po lipcu nie będzie już tak optymistyczny (po czerwcu 9,5mld PLN), a całoroczny stopień niewykonania deficytu może być podobny jak w 2017 roku (ok. 50%). Naszym zdaniem sytuacja budżetowa jest już w dużym stopniu uwzględniona w wycenach polskich obligacji, dlatego rentowności obligacji przede wszystkim z dłuższego końca powinny kierować się wyżej (powyżej 3,20% dla papierów 10-letnich).
Źródło: Jarosław Kosaty, Arkadiusz Trzciołek, PKO BP