Silna przecena walut surowcowych. Rośnie obawa o perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego
Słabsze dane dotyczące chińskiej gospodarki lekko pogorszyły nastroje na rynku głównej pary walutowej, jednak kurs EUR/USD zdołał utrzymać się powyżej technicznego wsparcia na 1,30.
Niemniej poniedziałkowe informacje o spadku dynamiki PKB w 1Q13 do 7,7% z 7,9% (to już ósme spowolnienie wzrostu gospodarki Państwa Środka w ciągu ostatnich dziewięciu kwartałów) i produkcji przemysłowej do 8,5% (najsłabsza dynamiki od maja 2009 roku) mocno zaskoczyły rynki oczekujące przyspieszenia PKB do 8%, a produkcji do 10,0%. Powszechnie liczono bowiem, że dołek w chińskiej gospodarce miał miejsce w 4Q12, po czym nastąpić miało odbicie. Choć rzeczywistość okazała się zupełnie inna, jeszcze w trakcie sesji europejskiej notowania euro zdołały zatrzymały się lekko powyżej wsparcia na 1,305 USD.
wykres |
Efektem słabych danych z Chin był natomiast silny spadek surowców i notowań walut surowcowych. W poniedziałek ceny miedzi spadły do najniższego poziomu od 1,5 roku. Wieści z Państwa Środka wraz z wciąż rozczarowującymi wskaźnikami z USA pogorszyły bowiem perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego. W rezultacie pd dużych spadków rozpoczął się też tydzień na Wall Street. Początkowo prym wiodły spółki surowcowe, których subindeksy straciły niemal 5,0%. Następnie jednak uwaga inwestorów zwrócona została na eksplozje jakie miały miejsce podczas maratonu w Bostonie. W rezultacie na koniec dnia Dow Jones spadł zaś o 1,79%, S&P500 o 2,32%, a Nasdaq tracił 2,40%. Na rynku walutowym kurs AUD/USD spadł podczas handlu w USA poniżej wsparcia na 1,029 – poziomu najniższego od miesiąca, NZD/USD poniżej 0,84 zaś USD/CAD wzrósł do najwyższego poziomu od połowy marca br., a USD/BRL zbliżył się do oporu na 2,01.
Jeszcze podczas sesji europejskiej na rynek napłynęły wspomniane rozczarowujące dane z USA. Wskaźnik aktywności przemysłu w stanie Nowy Jork, zwany indeksem Empire State, obniżył się w kwietniu do plus 3,05 pkt z plus 9,24 pkt w marcu. Analitycy również oczekiwali spadku, ale rzędu 7 pkt. Badanie przeprowadzane wśród zakładów produkcyjnych stanu Nowy Jork jest jednym z pierwszych wskaźników kondycji amerykańskiego przemysłu w danym miesiącu. W dniu 18.04 opublikowany zostanie kolejny raport dotyczący aktywności przemysłowej USA, tym razem w stanie Filadelfia. Tymczasem nie zachwycił też wskaźnik nastrojów wśród pośredników rynku nieruchomości (NAHB), który obniżył się do poziomu 42 pkt. z 44 pkt. w marcu. Nastrojów nie poprawiło też wystąpienie szefa EBC podczas którego M.Draghi powtórzył, że problemy nie znikają tak jak by się tego chciało, nie mniej bank centralny nie może wyręczać rządów w reformach leżących w ich gestii.
W rezultacie kurs EUR/USD po nieudanym ataku oporu na 1,31 w poniedziałek po południu zaczął silnie spadać wyznaczając minimum dnia na poziomie 1,302. Niewykluczone, że dzisiaj impuls do dalszego ruchu na południe dadzą głównej parze walutowej przedpołudniowe dane z Niemiec dot. kwietniowego indeksu nastrojów ZEW (jeśli okazałyby się słabsze od 42 pkt prognozowanych przez rynek), bądź kolejne słabe doniesienia z USA (po południu poznamy dane nt. nowych inwestycji budowlanych i produkcji przemysłowej). Nastroje popsuć mogą też szacunki dotyczące perspektyw wzrostu globalnej gospodarki, jakie we wtorek ma przedstawić Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Nie oczekujemy istotnego umocnienia euro jeśli dzisiejsze dane okazałyby się lepsze od oczekiwanych.
tabela |
Tymczasem na rynku krajowym bieżący tydzień rozpoczęliśmy publikacją danych inflacyjnych. W marcu indeks CPI spadł do 1,0% r/r z 1,3% miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali 1,1% (mediana Parkietu), ale niektóre prognozy wskazywały też na możliwy spadek cen poniżej 1,0%. Złoty na dane inflacyjne (utrzymujące szeroko otwarte drzwi do dalszych obniżek stóp) nie zareagował silnie, choć lekkie spadki par złotowych dało się zauważyć. Niewykluczone, że wpływ na utrzymanie pozytywnego nastawienia inwestorów wobec PLN miała publikacja NBP danych nt. deficytu obrotów bieżących, który wyniósł w lutym 854 mln EUR wobec prognozowanych 1526 mln EUR. Niemniej, najbliższe dni przyniosą dalsze publikacje danych dot. krajowej gospodarki, które nie tylko pokażą jak rozwijała się polska gospodarka w 1Q13, ale zapewne staną się pretekstem do kolejnych wypowiedzi członków RPP na temat perspektyw polityki pieniężnej. Jeśli fundamenty pozostaną słabe, a inflacja utrzymywać będzie się na niskich poziomach, to dalsza obniżka stóp procentowych wydaje się prawdopodobna, choć nie wcześniej niż w drugiej połowie roku (jak wskazuję rynek). Zakładamy, że przy nasilających się oczekiwaniach na cięcia stóp i pogarszającym się klimacie inwestycyjnym na świecie notowania EUR/PLN chwilowo wzrosną w okolice 4,15-4,20 PLN.
wykres |
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO BP SA