Silna przecena polskich papierów. Na wartości tracą walory na całej krzywej
Wtorek na światowych rynkach finansowych rozpoczął się publikacją słabych danych z Chin. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym, wyniósł w grudniu 49,5 pkt. Jest to najniższy poziom wskaźnika od 7 miesięcy, pokazujący, że spowolnienie w chińskiej gospodarce pogłębia się i to mimo podejmowanych przez władze i bank centralny wysiłków mający na celu stymulowanie wzrostu (w tym listopadowej obniżki stóp procentowych).
Recesyjne dane z Państwa Środka (istotnie pogarszające nastroje na rynkach EM), rubel niewzruszony dalszym zaostrzaniem polityki pieniężnej przez Bank Rosji (stopy w górę o 650 pb – to pierwsza tak radykalna decyzja banku od 1998 roku, kiedy Rosja zbankrutowała) nadal szukający dna wraz z oczekiwaną zmianą tonu komunikatu po zakończonym w środę posiedzeniu Fed nasiliły awersję do ryzyka prowadząc do przeceny większości walut rynków wschodzących w tym złotego. Pomimo, relatywnie pozytywnych doniesień z Europy (indeksy PMI przemysłu i usług oraz niemiecki wskaźnik zaufania ZEW) umacniających euro do 1,257 wobec dolara kurs EURPLN wzrósł momentami powyżej 4,235. Obok danych makro wsparciem dla euro była też wczorajsza wypowiedź prezesa Bundesbanku, w której J.Weidmann wyrażał swój sceptycyzm wobec wprowadzenia europejskiego QE, wskazując, że podjęcie takich działań może oznaczać finansowanie zadłużonych rządów państw strefy euro i utratę z pola widzenia realizacji podstawowego celu banku, jakim jest utrzymywanie
stabilnego poziomu cen.
We wtorek GUS opublikował kolejne raporty gospodarcze za listopad. Zgodnie z oczekiwaniami przeciętne zatrudnienie wzrosło o 0,9%, ale już wynagrodzenie zwiększając się o 2,7% nie sprostało rynkowym prognozom na poziomie 3,6%. Niemniej dane powstrzymały deprecjację złotego, odreagowanie było jednak tylko kosmetyczne, gdyż PLN cały wtorek pozostawał pod presją słabych nastrojów na EM. Warto jednak mieć na uwadze, że sytuacja na rynku pracy wciąż powoli poprawia się.
Na rynku stopy procentowej podczas wtorkowej sesji doszło do silnej przeceny obligacji skarbowych. Wyprzedaż dotknęła krzywą dochodowości na całej długości. Rentowności „dwulatków” OK0716 wzrosły o 9 pb do 1,93%, natomiast papierów 10-letnich DS0725 o 12 pb do 2,65%. Podobne zmiany widoczne też były na innych emerging markets. Z kolei na rynkach podstawowych obserwowaliśmy wczoraj silne spadki kwotowań – dla US Treasuries poniżej 2,06%, a dla Bunda w okolice 0,56%. W tym kontekście warto wspomnieć, że notowania polskich kontraktów CDS 5Y wzrosły i to już po raz kolejny, tym razem o 4 pb do 72 pb. W naszej ocenie wspomniane ruchy były efektem ucieczki inwestorów w kierunku bezpiecznych aktywów, którą we wtorek wywołał gwałtowny odpływ kapitałów z Rosji, ale też słabsze dane z Chin.
W środę w centrum naszej uwagi znajdzie się przede wszystkim posiedzenie FOMC oraz kolejne dane krajowe (produkcja przemysłowo-budowlana i inflacja PPI). Tego dnia poznamy też dane inflacyjne w USA i ze strefy euro. Ponadto, w środę rynki śledzić też będą pierwszą turę wyborów prezydenckich w Grecji.
Joanna Bachert
Mirosław Budzicki
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski