Rzeczywiste zadłużenie państwa wyższe od oficjalnego
Według danych Ministerstwa Finansów dniu 30 września zadłużenie sektora finansów publicznych wyniosło 1 106 285,8 mln zł i od początku roku wzrosło o 115 337,4 mln zł.
Osłabianie złotego powiększa dług publiczny
W roku 2019 dług w IV kwartale już nie przyrastał, ale w 2020 roku prawdopodobnie się zwiększył. Wpłynął na to nie tylko rosnący deficyt finansów publicznych, ale też osłabienie złotego.
26,5% długu Skarbu Państwa nominowane jest w euro, a 5% w dolarach USA. 30 września kurs EUR/PLN wynosił 4,5268, zaś USD/PLN 3,8658.
31 grudnia było to odpowiednio 4,6148 i 3,7584.
Osłabienie złotego wobec euro zwiększyło polski dług o 4,3 mld zł, zaś umocnienie wobec dolara zmniejszyło go o 1,2 mld zł.
Dług blisko progu 60% PKB
W 2019 roku PKB wynosił 2 287 738,3 mln zł i zapewne podobną wielkość osiągnął w 2020 roku. Po trzech kwartałach nominalny wzrost PKB wynosił 1,2% (realny wzrost był ujemny), ale w IV kwartale z powodu ponownego lockdownu nastąpił spadek PKB w porównaniu z IV kwartałem 2019 roku.
Można więc założyć, że nominalnie PKB był w 2020 roku na tym samym poziomie co w roku 2019.
A zatem zadłużenie sektora finansów publicznych w relacji do PKB po trzech kwartałach wynosiło 48,3% PKB i do przekroczenia 50% brakowało 37,6 mld zł.
Ponieważ wiele rozliczeń państwa jest księgowane pod koniec roku jest prawdopodobne, że państwowy dług publiczny wzrósł co najmniej o taką kwotę. To wciąż byłby bezpieczny poziom długu, gdyby nie to, że ma coraz mniej wspólnego z długiem rzeczywistym.
Dwie metody liczenia długu
Z roku na rok zwiększa się bowiem różnica między państwowym długiem publicznym, który obliczany jest według metodologii określonej w ustawie o finansach publicznych, a długiem sektora instytucji rządowych i samorządowych (metodologia unijna).
Dług „unijny” jest większy niż „krajowy”. W końcu 2015 roku różnica wynosiła 46 134,1 mln zł, w końcu 2019 roku 54 442,9 mln zł, zaś po trzech kwartałach 2020 roku aż 200 972,5 mln zł.
Tak znaczne rozjechanie się poziomu długu obliczanego według krajowej i unijnej metodologii wynika rzecz jasna z finansowania wielu wydatków przez Polski Fundusz Rozwoju oraz fundusze Banku Gospodarstwa Krajowego.
Po wygaśnięciu epidemii i związanego z tym kryzysu konieczne będzie ujednolicenie metody liczenia długu
Dług liczony według metodologii unijnej wynosił po trzech kwartałach 2020 roku 1 307 258,3 mln zł, czyli 57,1 % PKB.
Zadłużenie Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 wyniosło 30 września 2020 roku 52 638,6 mln zł, zaś dług wynikający z tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju 81 988,2 mln zł.
Jest to dług nieuwzględniany w ustawie budżetowej. Jeżeli w IV kwartale wzrósł o 65 mld zł, to Polska przekroczyła poziom 60% długu.
Nie będzie to miało znaczenia z punktu widzenia progów ostrożnościowych, w tym konstytucyjnego zapisu, zabraniającego zwiększanie długu powyżej 60% PKB. W tych wypadkach ważny jest tylko dług liczony według krajowej metodologii.
Ale tak znacząca różnica, wynosząca po trzech kwartałach 2020 roku aż 9% PKB sprawia, że reguły ostrożnościowe, zabraniające nadmiernego zadłużania tracą sens. Po wygaśnięciu epidemii i związanego z tym kryzysu konieczne będzie ujednolicenie metody liczenia długu.