Rynkowe od Sasa do Lasa – dzisiaj QE w trybie „on”

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bluj.aleksandra.02.150x208Wszyscy wyczekiwaliśmy publikacji dotyczącej dynamiki wzrostu cen w maju. A ta nie zawiodła. Swoim spadkiem nie tylko pokonała konsensus rynkowych (0,7%r/r), ale i osiągnęła poziom najniższy od 6 lat, kojąc tym samym zszargane nerwy ostatnią przeceną. GUS podał, że w maju inflacja CPI w ujęciu r/r obniżyła się do 0,5% (z 0,8% w kwietniu), notując jednocześnie -0,1% w skali miesiąca.

Ceny w kategorii żywność i napoje bezalkoholowe, wzrosły w maju o 0,7% m/m – nie jest to zaskoczenie, gdyż wynika z sezonowego wzrostu cen owoców i warzyw. Zgodnie z oczekiwaniami ważny impuls spadkowy wynikał z dynamiki cen transportu (efekt spadku cen paliw o 4,0% m/m), ale kluczowy okazał się spadek cen w kategorii łączność (co wynikło z ofert telefonicznych, głównie nowych ofert telefonii stacjonarnej) oraz rekreacji i kultury (zmiany w cenach pakietów telewizyjnych). Kolejny miesiąc przyniesie dodatkowy impuls dezinflacyjny związany z obniżaniem się dynamiki cen żywności. W lipcu dojdzie do tego spadek cen energii. Miesiące letnie będą dla ścieżki CPI okresem szukania dna dla dynamiki r/r. Owo dno zarysuje się poniżej wczorajszego odczytu (niewykluczone, iż dążyć może w rejon zera). W drugiej połowie roku nastąpi ruch wzwyż, ale wciąż poniżej strefy dopuszczalnych przez NBP wahań dynamiki cen konsumenta (średnio CPI kształtować się będzie w tym roku na poniżej 1,0%; możliwe że „jedynka” osiągnięta zostanie dopiero pod koniec roku).

Dzięki dzisiejszemu spadkowi cen konsumenta, inflacja bazowa prawdopodobnie obniżyła się nieznacznie w czerwcu do poziomu 1,0% z 1,1% w poprzednim miesiącu – publikacja wskaźnika ma miejsce już  dzisiaj (dotychczas oczekiwania kształtowały się w okolicy 1,2%r/r). Rynek stopy procentowej nie zareagował istotnie na publikację danych o inflacji głównie dlatego, że większość ruchu spadkowego na krzywych dochodowości i IRS dokonała się już w pierwszej części sesji (w drugiej połowie dnia spadki pogłębiał głównie krótki koniec krzywej). Obniżenie się stawek długoterminowych było możliwe również dzięki wsparciu ze strony rynków bazowych, a przede wszystkim „ściekaniu” rentowności na krzywej niemieckiej. Bund 10Y zaczął dzień z rentownością poniżej 1,60%, a w czasie sesji testował poziom 1,55%. 2Y benchmark śledził ruch starszej siostry i kończył dzień w okolicy 0,15%. Dane o sprzedaży detalicznej w USA, choć lepsze od oczekiwań, nie zaowocowały silną presją wzrostową na rentowności. UST 10Y po wzrostach do 2,22% po publikacji danych szybko wrócił do okolic otwarcia w strefie 2,19%. Dzisiejszą sesję rozpoczyna z poziomu 2,15%, pomimo relatywnie dobrej sesji na rynku akcji w USA. Giełda wsparta została nie tylko danymi z gospodarki realnej, ale przede wszystkim publikacją WSJ, według której Fed miałby w środę zaprzeczyć zbliżającemu wycofaniu się z QE.

Czynniki techniczne, impulsy globalne i potwierdzenie fundamentalnych przesłanek nie tylko dla utrzymywania polskich stóp na niskim poziomie, ale także dla ich redukcji w największym stopniu wpłynęły na obligacje średnio- i długoterminowe. Swoje miejsce na umocnienie (tak do Bunda jak i w spreadzie do 2Y) wykorzystał najlepiej sektor 5Y. Rentowność PS0417 zanotowała spadek poniżej poziomu 3,30%, kończąc dzień w okolicy 3,28%. Nowy 5Y benchmark oparł się jeszcze wczoraj poziomowi 3,30% i zatrzymał się na poziomie 3,32%, wyceniając premię za 3 miesiące między emisjami na około 5-6pb. Dzisiaj ta premia spada, wraz z rentownościami polskich benchmarków. Stromienie spreadu 2-5Y na krzywej IRS jeszcze dwa dni temu sięgnęło 50pb – od wczoraj presja na rozszerzenie spreadu nieco słabnie, w czym pomogło ograniczenie wyceny podwyżek stóp procentowych dyskontowanych jeszcze na krzywej FRA (30pb wyceniane przez FRA21X24, podczas gdy jeszcze dwa dni temu było to 75pb (!!!)). Podczas wczorajszej sesji dominowała dodatnia korelacja miedzy rentownościami a EUR/PLN. Jeśli by analizować ruch EUR/PLN w kontekście oczekiwań na odczyt inflacji z Polsce, to spadek kursu tłumaczyć można grą na wyższą inflację (podczas gdy rentowności i rynek FRA odzwierciedlały grę na jej spadek, odreagowując po zbyt dużym wzroście). Z drugiej jednak strony spójny co do kierunku ruch na wykresach polskich obligacji i złotego utożsamiany jest z napływem kapitału na rynek długu. Niemniej w tym wypadku kluczowy mógł być czynnik regionalny. Złoty pozostaje nie tylko pod wpływem wydarzeń tureckich, ale ostatnio także czeskich. Ryzyko polityczne stworzyło negatywną presję na czeską koronę i działało wczoraj na rzecz cross’a PLN/CZK. Dzisiaj rano tak PLN jak i polskie obligacje wpisują się w fale optymizmu dotyczącego przyszłotygodniowych komentarzy Bena Bernanke i Fed.

Dzisiejsza seria danych z USA może mocniej wpłynąć na rynek stopy procentowej. Przed nami wstępny odczyt Indeks Uniwersytetu Michigan, produkcja przemysłowa z USA oraz PPI. Dane na temat inflacji nadejdą także ze strefy euro. Opublikowany zostanie wskaźnik HICP dla eurolandu. Rano na nastroje rynkowe wpływać może protokół z posiedzenia BoJ. W ostatnich dniach zmienność na rynku japońskim jest jednym z najważniejszych czynników rynkowych w skali globalnej w ostatnich kilkunastu godzinach. Indeks Nikkei500 osunął się poniżej poziomu średniego z I połowy 2013 roku i testuje średnią 100-sesyjną. Jen osiągnął poziom 94 za dolara. Pokłosiem zmian w ocenie pespektyw gospodarczych w Japonii jest spadek presji na japońskiej krzywej rentowności, niemniej jednak nie o taką stabilizację chodziło zapewne inwestorom czy też członkom BOJ. W tym wypadku powrót do bezpiecznych aktywów jest wynikiem wątpliwości co do skuteczności prowadzenia polityki pieniężnej przez bank centralny w Japonii. Protokół z posiedzenia zwraca uwagę na potrzebę ograniczenia zmienności na rynku japońskich obligacji, co po części odpowiada oczekiwaniom inwestorów. Uwagi członków wskazują na potrzebę odpowiedniej komunikacji z rynkiem i nałożenia ram czasowych na funkcjonowanie polityki ilościowej BoJ.

Rynek japoński zareagował relatywnie dobrze, zatrzymując przecenę Nikkei i umacniając krzywą japońską. Są to ruchy działające na korzyść stabilizacji krzywych europejskich. W tym polskich obligacji.

130614.ryn.proc.01.300x130614.ryn.proc.02.300x130614.ryn.proc.03.550x

Aleksandra Bluj
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski