Rynki po południu – kolejne świetne dane z USA
Pierwszy piątek miesiąca jest najbardziej wyczekiwanym z piątków przez rynki, a to dlatego, że z reguły właśnie w ten dzień publikowane są dane z amerykańskiego rynku pracy. To właśnie one powodują powstaje zazwyczaj największej zmienności.
Dziś nie było inaczej, a napięcie dodatkowo wzmogła opóźniona publikacja ze względu na złe warunki pogodowe. Gdy już w końcu dane ujrzały światło dzienne zobaczyliśmy, że w amerykańskiej gospodarce w sektorze pozarolniczym przybyło w lutym aż 295 tys. nowych miejsc pracy (konsensus zakładał publikację na poziomie 235 tys.). Co więcej stopa bezrobocia spadła z 5,7% do 5,5%, czyli do poziomu najniższego od maja 2008 roku. Jedyne co może rozczarowywać, to mniejsze tempo podwyżek płac, które w skali roku wyniosło 2% wobec oczekiwań na poziomie 2,2%.
Niemniej jednak znakomita sytuacja na rynku pracy sprawiła, że amerykańska waluta zdecydowanie zaczęła się umacniać czemu towarzyszył wzrost stawek na rynkowe stopy procentowe w USA (wycena większego tempa podwyżek w USA).
Cały indeks dolara zyskuje po godzinie 15:40 ponad 1,15%. Najbardziej do USD osłabia się obecnie korona norweska (rano poznaliśmy bardzo słabe dane o produkcji przemysłowej -3,0% m/m). Traci ona -1,57%. Euro jest przeceniane o -1,44%. -1,33% traci dolar nowozelandzki, a nieco ponad -1% funt brytyjski. Złoty jest przeceniany o -1% względem dolara, a kurs znajduje się przy szczycie z 23 stycznia (3,79). Z kolei do euro nasza waluta zyskuje +0,41% (4,12), a do franka traci -0,23% (3,86). Względem funta złoty pozostaje stabilny (5,72).
Odnośnie oczekiwań co do stóp procentowych w USA, to rynek zakłada w tym momencie ich wzrost do poziomu 1% na przestrzeni 12 miesięcy.
Daniel Kostecki,
HFT Brokers