Rynki o poranku – kolejny bank centralny wkracza do akcji
Dziś w nocy odbyło się posiedzenie Banku Japonii, który zdecydował się na obniżenie stóp procentowych do poziomu -0,1%, stając się kolejnym bankiem, który wprowadza ujemne stopy procentowe. Możemy mówić o zaskoczeniu, ponieważ decyzja BoJ nie była wyraźnie zapowiedziana, a jeszcze tydzień temu prezes Kuroda wykluczył cięcie stóp procentowych. Z drugiej strony, po wystąpieniu Kurody w Davos, na rynku pojawiły się pewne oczekiwania na działania ze strony Banku Japonii, więc nie można mówić o wielkim zaskoczeniu.
Zanim poznaliśmy decyzję banku centralnego, najpierw z Japonii napłynęła cała seria ważnych danych gospodarczych i w większości przypadków były to dane gorsze od oczekiwań. Inflacja CPI w grudniu wyniosła 0,2% r/r wobec 0,3% miesiąc wcześniej; produkcja przemysłowa spadła w tym samym miesiącu o 1,4% m/m wobec oczekiwanych -0,3%; a wydatki gospodarstw domowych spadły w skali rocznej aż o 4,4% przy oczekiwanym spadku o 2,4%. Nie ma zatem mowy o tym, żeby gospodarka Japonii przeżywała rozkwit, a cel inflacyjny nadal wydaje się zbyt odległy do osiągnięcia w przewidywalnej perspektywie. Zerowe stopy procentowe i bezprecedensowy program skupu aktywów nadal nie przynoszą oczekiwanych efektów, a Bank Japonii wielokrotnie zapowiadał, że będzie dalej stymulował gospodarkę zawsze kiedy to będzie konieczne i w przeciwieństwie do EBC, Bank Japonii działa bez zbędnej otoczki i miesięcy dywagacji. Na konferencji prasowej Kuroda ponownie potwierdził, że Bank Japonii będzie gotowy do dalszych działań jeśli będzie taka konieczność. Warto wspomnieć o tym, że decyzja o cięciu stóp została przegłosowana w stosunku 5-4. Dzisiejsza reakcja jena jest dużo mniejsza od tych z 2013 i 2014 roku, kiedy BoJ zaczął swoją kampanię walki ze stagnacją gospodarczą, ale tuż po ogłoszeniu decyzji kurs USDJPY wystrzelił z okolic 118,50 do okolic 121,50. Pozytywnie oczywiście reaguje także giełda w Tokio, gdzie indeks Nikkei225 rośnie o 2,80%. Jeszcze więcej zyskuje indeks Shanghai Composite, który rośnie o ponad 3%. W dłuższej perspektywie parkiety giełdowe w Chinach pozostają jednak swojego rodzaju „dzikim zachodem”, gdzie dzienne wahania w obie strony mogą przybierać wartości w okolicy 5%.
Od czasu ostatniego Wielkiego Kryzysu banki centralne wyjątkowo dbają o rynek finansowy. Za każdym razem gdy tylko pojawia się większa awersja do ryzyka i niepewność gospodarcza, banki od razu proponują nowe działania w celu poprawienia nastrojów. Przy tak luźnej polityce monetarnej trudno sobie wyobrazić co będzie należało zrobić w przypadku kolejnego prawdziwego kryzysu, ale z drugiej strony kilka lat temu mało kto oczekiwał, że kilka z głównych banków centralnych wprowadzi ujemne stopy procentowe, Niemcy zgodzą się na QE w strefie euro, a zdecydowana większość banków centralnych będzie utrzymywała rekordowo niskie stopy procentowe przez tak długi okres czasu.
Początek sesji w Europie to zgodne wzrosty w okolicy 1,5% na wszystkich głównych indeksach giełdowych. WIG20 zyskuje natomiast 0,6%, po bardzo dobrej wczorajszej sesji. Nastroje na GPW w ostatnim czasie są coraz lepsze, ale zanim będzie można ogłosić pełen optymizm należy poczekać na ostateczne rozwiązanie kwestii kredytów we frankach.
Mateusz Adamkiewicz,
HFT Brokers