Rynki o poranku – kolejne złe informacje z Chin
Seria słabych danych makroekonomicznych z Chin została utrzymana. We wczesnych godzinach porannych poznaliśmy najnowsze dane dotyczące wyników wymiany handlowej gospodarki Państwa Środka. Sierpniowa dynamika eksportu spadła o 5,5% w ujęciu rocznym, natomiast dynamika importu w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku była w sierpniu niższa aż o 13,8%. Ostatecznie saldo bilansu handlowego wyniosło 60,24 mld dolarów, przy prognozach rynkowych wynoszących 48,2 mld dolarów. Powtarzające się każdego miesiąca gorsze wyniki wymiany handlowej Chin potwierdzają, że osiągnięcie wzrostu eksportu na określonym przez rząd poziomie może okazać się niemożliwe w tym roku, jako że spowolnienie już trwa i na razie nie widać oznak jego zakończenia. Przeprowadzona w połowie sierpnia dewaluacja juana na razie nie przynosi pozytywnych rezultatów dla chińskiego sektora eksportowego, który miał poprzez tą operację zyskać na konkurencyjności.
Początkowa reakcja chińskiej giełdy mogła być tylko jedna – wyprzedaż. Jednak po osiągnieciu minimów dzisiejszej sesji, inwestorzy na tamtejszym parkiecie giełdowym zabrali się do zakupów i o godzinie 9:00 indeksy Shanghai Composite oraz Hang Seng mogą pochwalić się wzrostami w okolicach 2%. Na drugim biegunie znalazła się giełda w Japonii, gdzie indeks Nikkei 225 stracił blisko 2,5% w wyniku słabszych danych dotyczących dynamiki PKB w drugim kwartale tego roku, które ostatecznie potwierdziły skurczenie się gospodarki w tym okresie o 1,2%.
Czy aktualne uwarunkowania makroekonomiczne w Chinach to rzeczywisty problem do zmartwień i zagrożenie dla stabilności globalnej gospodarki ? Jedne z największych banków inwestycyjnych na świecie – Deutsche Bank, Goldman Sachs oraz JPMorgan w swoich najnowszych komentarzach uważają, że to co obecnie dzieje się w Chinach jest sytuacją przejściową, która ma marginalny wpływ na kondycję gospodarki w skali globalnej. W komentarzach banków możemy odnaleźć kilka wspólnych punktów, które odnoszą się przede wszystkim do tego, że spowolnienie w Chinach nie będzie w znaczący sposób wpływało na pozostałe państwa, a obawy dotyczące tego problemu są znacznie przesadzone. Chińska giełda pozostaje oderwana od całej gospodarki, a efekty spowolnienia w Państwie Środka będą minimalne dla krajów uprzemysłowionych. Krótko mówiąc, nie ma się czym martwić.
Podobnie jak wczoraj, dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest raczej skromny pod względem ilości ważnych publikacji. Jedynie można zwrócić uwagę na publikowane o godzinie 11:00 dane dotyczące dynamiki PKB w drugim kwartale w strefie euro, jednak są to już odczyty finalne, mające mniejszy wpływ na rynek.
Początek sesji na europejskich giełdach przebiega w optymistycznych nastrojach, a inwestorzy korzystają ze wsparcia w postaci wzrostów na chińskiej giełdzie. W pierwszych minutach handlu w Europie najsilniej rośnie francuski indeks CAC40 oraz niemiecki DAX, które zyskują ponad 1,2%. Dobre nastroje panują również na giełdzie w Warszawie – indeks WIG20 od otwarcia notowań rośnie już o blisko 1%, a motorami napędowymi wzrostów są spółki z szeroko pojętego sektora energetyczno-surowcowego, takie jak Enea, Bogdanka, Energa czy PGE.
Robert Pietrzak
Młodszy Analityk Rynków Finansowych
HFT Brokers
Dom Maklerski S.A.