Rynki o poranku – Grecja znowu straszy Europę
Wczorajsza sesja zakończyła się potężną wyprzedażą europejskich aktywów. Główne indeksy traciły nawet w okolicy 2,5%, a inwestorzy mocno wycofywali się również z rynku obligacji. Rentowność obligacji niemieckich w ciągu kilku dniu urosła z poziomów bliskich 0%, do powyżej 0,5%. Tylko od poniedziałku rentowność 10-cio letnich obligacji hiszpańskich urosła z okolicy 1,5% do 1,9%. Najszybciej tracą oczywiście obligacje greckie, które są sprawcą całego zamieszania.
Tak nerwowo w Europie nie było już dawno. Przez ostatnich kilka miesięcy cały czas wydawało się, że Grecja nie będzie miała większego wpływu na rynek obojętnie od tego jak ostatecznie jej problemy zostaną rozwiązane. Teraz jednak sytuacja uległa odwróceniu. Trwający impas między negocjatorami i coraz bardziej nikła szansa na porozumienia wprowadza na rynek niepewność, czyli to czego inwestorzy nie lubią najbardziej. Oprócz niejasnej sytuacji Grecji europejskim aktywom nie pomaga również umocnienie euro. W tym przypadku największą odwrotną korelację z siłą euro obserwujemy na niemieckim indeksie DAX. Problemy Grecji bardziej dotykają natomiast Hiszpanię czy Włochy, co było widoczne wczoraj kiedy IBEX i FTSE MIB były najbardziej tracącymi indeksami Zachodniej Europy. Podawanie nowych plotek w sprawie Grecji nie ma większego sensu, ponieważ sytuacja zmienia się z godziny na godzinę i w zależności od informatora na zmianę słyszymy, że porozumienie jest coraz bliżej lub coraz dalej.
Cały czas niepewne nastroje panują także na Wall Street, ale w tym przypadku nie możemy mówić o zaskoczeniu, ponieważ ostatnie miesiące przebiegają w konsolidacji, a dobre sesje są przeplatane mocnymi spadkami.
Pierwsza godzina handlu w Europie przebiega pod znakiem stabilizacji w okolicach wczorajszych minimów. Po godzinie 10:00 wszystkie główne indeksy zachodnioeuropejskie poza CAC40 znajdywały się na niewielkich plusach. WIG20 o godzinie 10:00 znajdował się dokładnie na poziomie wczorajszego zamknięcia.
Podczas dzisiejszej sesji poznamy raport ADP, który jest przedsmakiem piątkowych danych z rynku pracy USA. Konsensus rynkowy zakłada przyrost zatrudnienia na poziomie 200 tys., a dolarowi bardzo potrzebny jest solidny odczyt, który przełamie passę złych danych ze Stanów Zjednoczonych.
Mateusz Adamkiewicz
Analityk Rynków Finansowych
HFT Brokers
Dom Maklerski S.A.