Rynki o poranku – banki centralne nie zaskakują, indeksy coraz niżej
Wczoraj wieczorem polskiego czasu odbyły się dwa posiedzenia banków centralnych z grupy G-10. Najpierw o 20:00 poznaliśmy decyzję w sprawie stóp procentowych, oraz komunikat FED, zaś trzy godziny później odbyło się posiedzenie Banku Nowej Zelandii. W obu przypadkach działania banków okazały się zgodne z rynkowymi oczekiwaniami.
Rezerwa Federalna nie miała podjąć na tym posiedzeniu żadnych istotnych decyzji i tak też się stało. Część inwestorów była jednak nieco rozczarowana, ponieważ ton komunikatu pozostał niezmieniony i nie otrzymaliśmy żadnych nowych wskazówek odnośnie pierwszej podwyżki stóp procentowych. Według FED-u podwyżka pozostaje uzależniona od danych a słaby pierwszy kwartał gospodarki amerykańskiej był w dużej mierze uzależniony od czynników losowych. Teoretycznie nie można zatem wykluczyć czerwcowej podwyżki, ale naszym zdaniem jest to scenariusz mało prawdopodobny i najwcześniej działań FED można spodziewać się we wrześniu. Komunikat FED nie wpłynął pozytywnie na dolara, który tracił wczoraj cały dzień, zwłaszcza po publikacji danych o PKB za pierwszy kwartał. Kurs EURUSD niemal osiągnął wczoraj poziom 1,12 – najwyżej od początku marca. Na Wall Street komunikat również został przyjęty z dużą rezerwą i nie pomógł głównym indeksom giełdowym znacząco odbić od sesyjnych minimów. W tym tygodniu zdecydowanie na rynkach giełdowych przeważają korekcyjne nastroje, natomiast w średniej perspektywie indeksy amerykańskie pozostają w konsolidacji.
Drugim bankiem centralnym, który wczoraj podejmował decyzję w sprawie stóp procentowych był Bank Nowej Zelandii. W tym przypadku również nie było konkretnych decyzji, ale RBNZ wyraźnie zakomunikował, że na podwyżki stóp już nie ma co liczyć, a jedynym możliwym ruchem w określonej przyszłości jest obniżka stóp procentowych. Jeśli dodamy do tego negatywne krótkoterminowe informacje na temat cen mleka, to dolar nowozelandzki nie miał innego wyjścia, jak osłabienie się.
Na rynku giełdowym oprócz wspomnianej Wall Street, coraz bardziej pogarszają się nastroje. Niemiecki DAX notuje kolejny bardzo słaby tydzień i coraz bardziej zbliża się do 11 000 punktów, a historyczne maksima oddaliły się już o niemal 8%. Jedną z głównych przyczyn spadków niemieckiego indeksu jest rosnąca wartość euro, która szkodzi europejskim eksporterom. W ślad za DAX-em idzie reszta Europy, a także WIG20, który mimo wszystko utrzymuje się w okolicy ważnego poziomu 2500 pkt. Mocniejsze spadki dotarły dziś także do Azji, gdzie traciły wszystkie główne indeksy, a japoński Nikkei225 spadał o ponad 2%. O poranku główne pary walutowe ze złotym wyglądają następująco: USDPLN 3,6120; EURPLN 4,02; CHFPLN 3,8445; GBPPLN 5,5740.
Mateusz Adamkiewicz
Analityk Rynków Finansowych
HFT Brokers
Dom Maklerski S.A.