Rynki Finansowe, 01.12.2014

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bnp.paribas.01.400x129Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem kontynuacji trendu bocznego na warszawskim parkiecie. Stopa zwrotu z indeksu WIG wyniosła w tym okresie 0,1%. O wiele lepiej zachowywał się rynek niemiecki, na którym indeks DAX zbliża się do poziomów historycznych maksimów,- w skali tygodnia wzrost sięgnął 2,6%. Podobna sytuacja miała miejsce na rynku amerykańskim, tygodniowa zmiana S&P wyniosła 0,2%.

Początek tygodnia na rynku polskim rozpoczęliśmy wtorkowymi publikacjami o dynamice sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia. Obydwa odczyty okazały się nieznacznie lepsze od oczekiwań rynkowych. W październiku Polacy nabyli o 2,3 więcej dóbr niż przed rokiem. Jest to najlepszy odczyt od maja bieżącego roku. Na dobry odczyt wskaźnika wpłynęlo odbicie w branży odzieżowej (efekt pogody), negatywnie zaś zaskoczyła sprzedaż samochodów. Warto jednak zaznaczyć, ze sprzedaż rośnie wolniej niż fundusz płac, który wzrósł w ubiegłym miesiącu o 5,3%. Oznaczać to może, że gospodarstwa domowe wstrzymują się ze zwiększeniem wydatków konsumpcyjnych w obawie przed rozwojem sytuacji gospodarczej w kraju. Kolejny miesiąc poprawia się za to sytuacja na rynku pracy, gdzie stopa bezrobocia wyniosła 11,3%. Jest to najniższy odczyt od 2010 roku.

W piątek poznaliśmy finalne dane o polskim PKB. Potwierdzona została dynamika wzrostu na poziomie 3,3%. Poznaliśmy również strukturę wzrostu, z której maluje się dość optymistyczny obraz dla polskiej gospodarki. Cieszy przyspieszenie konsumpcji prywatnej, z poziomu 3,1 w II kwartale do 3,3% w trzecim, pomimo znaczącego spadku dynamiki sprzedaży detalicznej w tożsamym okresie. Przyspieszyły również inwestycje, do poziomu 9,9% rok do roku. Stabilny poziom większości agregatów wchodzących w skład tego wskaźnika pozwala przypuszczać, że również w IV kwartale nie należy spodziewać się znaczącego spowolnienia w gospodarce. Jest to dobra informacja dla polskiej giełdy, w tym zwłaszcza małych i średnich spółek. Pozwala to oczekiwać względnie stabilnego zachowania się poziomu zysków generowanych przez przedsiębiorstwa.

Na globalnym rynku w ubiegłym tygodniu miały miejsce dwa wydarzenia, które przykuwały uwagę inwestorów. Pierwszym z nich była zakończona w czwartek konferencja państw OPEC, na której zadecydowano o pozostawieniu poziomu wydobycia ropy na niezmienionym poziomie, co oznacza kontynuację presji spadkowej na ceny tego surowca. W niedzielę w Szwajcarii miało miejsce referendum, które nie zdecydowało o zwiększeniu posiadaniu rezerw złota przez Bank Szwajcarii. Wynik głosowania powinien wpłynąć na osłabienie wyceny złota.

Ostatnie zachowanie się amerykańskiego rynku obligacji korporacyjnych wskazuje na to, że duża część tych instrumentów jest niedowartościowana. Od początku czerwca do końca ostatniego tygodnia różnica w rentownościach pomiędzy amerykańskim długiem skarbowym, a obligacjami wysokodochodowymi (tzw. High Yield Bonds) zwiększyła się o 120 punktów bazowych, do poziomu 509 punktów (każdy punkt bazowy można interpretować jako 0,01 procenta). W tym samym czasie amerykański rynek akcji mierzony indeksem S&P 500 wzrósł o 5,3%. Jesteśmy zdania, że opinie o bańce spekulacyjnej na rynku obligacji HY są obecnie silnie przesadzone. Na słabsze zachowanie się długu korporacyjnego wpłynęły między innymi mocne zmiany cen ropy, gdyż duża cześć emitentów jest powiązana z tym sektorem.

W naszej opinii taka duża różnica w rentownościach pomiędzy amerykańskim długiem skarbowym, a korporacyjnym, nie ma obecnie uzasadnienia. Stąd też na początku listopada nasze nastawienie do tego sektora uległo zmianie z neutralnego na umiarkowanie pozytywne. Poza atrakcyjnym poziomem wycen, czynnikiem wspierającym wzrosty obligacji korporacyjnych jest coraz lepsze środowisko makroekonomiczne, niski odsetek bankructw emitentów (ze względu na poprawiający się stan gospodarki USA) oraz w dalszym ciągu dość odległa perspektywa podwyżek stóp procentowych przez FED.

Źródło: BNP Paribas