Rynek pożyczek wymaga rozsądnej regulacji
Na początku maja Rada Ministrów przyjęła wytyczne do projektu ustawy, której celem jest uregulowanie rynku pożyczek. Stworzenie prawa, które będzie chroniło konsumentów poszukujących szybkiego dostępu do gotówki poza sektorem bankowym to szczytne, lecz niezwykle trudne zadanie. Obecne propozycje Ministerstwa Finansów niestety mogą bardziej zaszkodzić klientom firm pożyczkowych, niż im pomóc.
Ucierpieć może również gospodarka. Warto przyjrzeć się bliżej możliwym konsekwencjom wprowadzenia przepisów w kształcie wynikającym z wytycznych i poszukać bardziej rozsądnych, mniej inwazyjnych i łatwiejszych do wdrożenia rozwiązań, jak choćby rejestr firm udzielających pożyczek. Konieczność stworzenia takiego spisu firma PROFI CREDIT Poland, wraz z innymi członkami Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce (KPF), sygnalizuje już od dłuższego czasu.
Milion na łasce „szarej strefy”?
Nowe przepisy w zasadzie nie uregulują struktury podmiotów oferujących pożyczki. Firmy działające nieuczciwie nie zostaną wyeliminowane z rynku. Prawo wymusi modyfikację dostępnych produktów finansowych. Podmioty dopuszczające się nadużyć będą nadal stosowały szkodliwe praktyki. Stracą natomiast przedsiębiorstwa finansowe pożyczające pieniądze z poszanowaniem wszelkich standardów. Pożyczki, które firmy takie jak PROFI CREDIT Poland będą mogły zaoferować konsumentom, staną się niedostępne dla większości ich obecnych klientów. Przewiduję, że nasz biznes może skurczyć się nawet o 80%. Propozycja Ministerstwa Finansów może doprowadzić do pozbawienia rzeszy osób dostępu do jakiegokolwiek legalnego źródła gotówki w nagłej potrzebie. Wykluczonych może zostać nawet milion obywateli.
Wyróżniłbym trzy najliczniejsze grupy, dla których nowe przepisy oznaczać będą wykluczenie:
- emeryci i renciści w wieku ok. 65 lat, z dochodami rzędu 2 tys. zł brutto,
- osoby w wieku 40-50 lat, zatrudnione na etacie z pensją powyżej 2 tys. zł, jednak posiadające już inne zobowiązania finansowe i nie mogące uzyskać z tego powodu kredytu bankowego,
- osoby w wieku 30-40 lat, zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych, o niskich dochodach lub negatywnej historii kredytowej.
Powyższy scenariusz naturalnie rodzi pytanie o to, do kogo wykluczeni zgłoszą się po pieniądze. Odpowiedź jest oczywista – do „szarej strefy”, gdzie nie będą w żaden sposób chronieni.
„Ochrona” kosztem miejsc pracy
Wiele działających dziś na polskim rynku firm pożyczkowych to duzi pracodawcy. Przykładowo, PROFI CREDIT Poland zatrudnia w swoich 85 biurach na terenie całego kraju ponad 2 tys. osób. Gwałtowne, radykalne zmniejszenie rynku nieuchronnie poskutkuje zwolnieniami. Oprócz etatowych pracowników, firmy pożyczkowe prowadzą najczęściej różnego rodzaju programy placówek partnerskich. Prywatni przedsiębiorcy sprzedający produkty finansowe w ramach franczyzy zapewne również będą zmuszeni do radykalnego cięcia kosztów, a często do rezygnacji z prowadzenia działalności gospodarczej.
Rozsądek przede wszystkim
Regulacja sektora pożyczek niebankowych jest konieczna. Ważne jednak, by przeprowadzić ją w sposób rozsądny, z uwzględnieniem konsekwencji dla całego otoczenia rynkowego. Od dłuższego czasu firmy zrzeszone w KPF sygnalizują konieczność stworzenia rejestru firm pożyczkowych. Znalazłyby się w nim wyłącznie podmioty działające z poszanowaniem wszelkich standardów, dbające o przejrzystość oferty. Obecność firmy w rejestrze stanowiłaby dla klientów swoistą gwarancję jakości świadczonych usług. Byłby to pierwszy krok do uregulowania właśnie rynku, a nie jak ma to mieć miejsce według planów Ministerstwa Finansów, produktów. Jednocześnie, właściwe instytucje powinny prześwietlić sposób działania firm, wobec których już dziś zachodzi uzasadnione podejrzenie łamania obowiązujących przepisów.
Jarosław Chęciński
Dyrektor Wykonawczy
PROFI CREDIT Poland