Rynek finansowy: Widmo MiFID II

Krzysztof Maciejewski

Właściwie można odnieść wrażenie, że nad dyrektywą MiFID wisi w naszym kraju jakieś fatum. Najpierw mieliśmy olbrzymi problem z terminowym wdrożeniem pierwszej regulacji, a teraz, gdy Europa szykuje się już na implementację MiFID II, u nas nie dzieje się nic. Nasi dzielni parlamentarzyści zamiast zająć się czymś pożytecznym, uwikłali się w kampanię wyborczą i serwowanie populistycznych ustaw mających przekonać wyborcę, by kolejny raz uwierzył w dobre intencje.

Mało czasu

– Już w przypadku pierwszej edycji akurat biliśmy w Polsce chyba europejski rekord, jeśli chodzi o opóźnienie we wdrożeniu, ponieważ przekroczyło ono znacząco trzy lata – przypomina Norbert Jeziolowicz, dyrektor Zespołu Bankowości Detalicznej i Rynków Finansowych w Związku Banków Polskich. Jednak tamto doświadczenie niczego nas nie nauczyło, mimo że nie obyło się wtedy bez problemów. – Stało się to nawet przyczyną poważnych sporów sądowych, ponieważ wielu przedsiębiorców, którzy w latach 2008-2009 ponieśli straty na inwestycjach w opcje walutowe, wskazywało w pozwach sądowych na brak odpowiednich przepisów w krajowym prawie – mówi przedstawiciel ZBP.

Jak wiadomo, dyrektywa MiFID II ma wejść w życie z początkiem 2017 r. Jednak, zdaniem Norberta Jeziolowicza, biorąc pod uwagę zakres niezbędnych do wprowadzenia zmian, konieczny okres przejściowy dla instytucji finansowych na modyfikację wewnętrznych rozwiązań oraz kalendarz wyborczy, który w zasadzie wyklucza skierowanie do Sejmu stosownych projektów jeszcze w 2015 r., czasu jest naprawdę mało. – Nawet te kilkanaście miesięcy, jakie zostały, nie pozwala na optymizm co do terminowego wdrożenia pakietu MiFID II w naszym kraju – uważa dyrektor Zespołu Bankowości Detalicznej i Rynków Finansowych w Związku Banków Polskich.

...