Rynek Finansowy: Loża komentatorów – luty 2019
Marta Petka-Zagajewska
kierownik Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP
Budżet ten ma się stać częścią najbliższego wieloletniego planu finansowego UE (2021-2027), ale biorąc po uwagę zasadę t+3 wydatkowania środków, skutki jego wprowadzenia będą w sposób wyrazisty wpływały na gospodarkę dopiero po 2023 r. Kwestię wspólnego budżetu strefy euro należy rozpatrywać w kontekście innych zmian, które różnicować będą najbliższy unijny budżet od zapisów na lata 2014-2020. Coraz bardziej prawdopodobną zmianą jest m.in. wzmocnienie związku między finansowaniem z UE a praworządnością, które otworzy drzwi do zawieszania lub zmniejszenia finansowania ze środków unijnych w przypadku stwierdzenia jej naruszeń. Z punktu widzenia Polski istotną zmianą są nowe, wyznaczone przez Komisję Europejską priorytety (m.in. ochrona klimatu, migracje, ochrona granic, pomoc międzynarodowa). Kolejną istotną zmianą jest nowa funkcja podziału środków w ramach polityki spójności, która zacznie uwzględniać m.in. bezrobocie młodych, co promować będzie kraje południa Europy kosztem np. Polski. Dokładne oszacowanie ubytku funduszy dla nas na tym etapie nie jest możliwe. Wstępnie szacujemy jednak, że skala napływów z nowego budżetu UE do krajowego PKB może być realnie w przypadku Polski nawet o 1/3 mniejsza niż w budżecie 2014-2020. Te mniejsze środki, to głównie niższe fundusze na inwestycje, które – o ile nie zostaną zastąpione innymi źródłami – będą oznaczały osłabienie potencjału rozwojowego gospodarki. Z drugiej strony, podjęte już działania (m.in. wprowadzenie pracowniczych programów kapitałowych) mogą w scenariuszu optymistycznym zrównoważyć potencjalny negatywny wpływ niższego napływu środków z UE do Polski.
Andrzej Reterski
wiceprezes zarządu Avilo Sp. z o.o.
Niemcy i Francja – niekwestionowani liderzy obecnej Unii Europejskiej porozumieli się w kwestii odrębnego budżetu dla strefy euro. Na szczycie w Brukseli zapadła decyzja o rozpoczęciu prac nad tym projektem. Choć wypowiedzi pojawiające się w mediach na ten temat starają się uspokajać opinię publiczną stwierdzeniami, że Polska nadal będzie miała wpływ na sytuację w Unii, gdyż system decyzyjny nie ulega zmianie, to należy wątpić, aby faktycznie taka sytuacja utrzymała się w dłuższej perspektywie. Trudno oczekiwać, iż państwa pozostające w układzie wspólnej waluty będą godziły się, aby o ich finansach współdecydowali gracze spoza układu. Wyraźnie rysuje się w tej decyzji koncepcja Europy dwóch prędkości. Oczywiście, zważywszy na tempo wzrostu gospodarczego w naszym kraju, versus inne państwa Unii, nie należy przesądzać, gdzie ta prędkość będzie większa…
Niestety docelowo możemy spodziewać się malejącego zaangażowania finansowego UE w naszym kraju. Potrzeby Eurolandu są nadal znaczące, a każde kolejne zawirowanie gospodarcze zmusi Niemcy i Francję do koncentracji na tym, co bliższe ciału. Polska powinna szybko zdecydować, czy korzystniej będzie pozostawać poza strefą euro, czy też niezwłocznie w nią się ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI