Rynek finansowy: Konsolidacja – czy naprawdę jedyne wyjście?
Choć istnieje system umożliwiający rozliczanie transakcji detalicznych w euro pomiędzy bankami ze wszystkich krajów UE, w większości z nich i tak funkcjonują izby rozliczeniowe. Czy czeka je konsolidacja?
Krzysztof Freliszek
Na początku bieżącego stulecia w dyskusjach na temat europejskiej infrastruktury płatniczej pojawiła się koncepcja tzw. PEACH (Pan-European Automated Clearing House), czyli ogólnoeuropejskiej izby rozliczeniowej. Jej autorzy podkreślali, że europejska infrastruktura płatnicza powinna się upodobnić do modelu amerykańskiego, gdzie (w uproszczeniu) tzw. płatności wysokokwotowe (umownie – międzybankowe) są rozliczane w systemie Fedwire, którego operatorem jest bank centralny USA, natomiast płatności detaliczne (klienckie) rozlicza automatyczna izba rozliczeniowa będąca własnością prywatną, czyli banków.
Argumentowano, że skoro w UE już funkcjonuje wspólna waluta, wprowadza się jednolite standardy dla podstawowych instrumentów płatniczych, to i system płatniczy powinien się konsolidować, ograniczając koszty ponoszone przy realizacji płatności przez różne instytucje rozliczeniowe. Tę koncepcję popierały głównie wielkie banki obecne w większości krajów Wspólnoty i będące również właścicielami pierwszej i na razie jedynej paneuropejskiej izby rozliczeniowej, czyli systemu STEP-2, którego operatorem jest stowarzyszenie EBA (Euro Banking Association). STEP-2 umożliwia uczestnikom szybsze niż z zastosowaniem tradycyjnej bankowości korespondenckiej rozliczanie transakcji detalicznych w euro pomiędzy bankami ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Pomimo to kraje członkowskie nie rezygnują na razie masowo z własnej infrastruktury rozliczeniowej dla płatności detalicznych. W zdecydowanej większości z nich funkcjonują izby rozliczeniowe, które niezależnie od wspomnianego systemu zawierają także wzajemne porozumienia o wymianie zleceń płatniczych w ramach tzw. sieci EACHA, czyli Stowarzyszenia Europejskich Izb Rozliczeniowych.
EBC monitoruje
W ostatnim czasie temat konsolidacji detalicznej infrastruktury rozliczeniowej w UE znów powraca, choć już nie w tak radykalnej wersji, jak na początku stulecia. W opublikowanym przez Europejski Bank Centralny (w październiku 2010 r). siódmym raporcie na temat postępów we wprowadzaniu SEPA (Single Euro Payments Area) napisano, że oczekiwano znacznego spadku detalicznej infrastruktury rozliczeniowej w ramach UE, co jednak nie nastąpiło (patrz: European Central Bank. Single Euro Payments Area. October 2010, str. 39-40). EBC zapowiada dalsze monitorowanie tego zjawiska, ostrożne dyskusje na ten temat toczą się na forum różnych grup roboczych. Biorąc powyższe pod uwagę, w niniejszym artykule chciałbym wyrazić swoją opinię na temat przyszłości izb rozliczeniowych w UE. Jestem przeciwnikiem konsolidacji narzucanej odgórnie, w tym przypadku regulatorem powinien być wolny rynek. Jakie czynniki decydują o tym, że krajowe izby rozliczeniowe mają i powinny mieć miejsce w infrastrukturze płatniczej wielu krajów UE? Tym właśnie chciałbym Państwa zainteresować.
W swoich rozważaniach skupiam się wyłącznie na rynku rozliczeń detalicznych, czyli dokonywanych przez klientów banków. Segment płatności międzybankowych w UE został już praktycznie skonsolidowany, a odpowiednikiem amerykańskiego systemu Fedwire jest system TARGET-2, którego właścicielem i operatorem jest EBC. Dlaczego podobny proces nie nastąpił w przypadku infrastruktury rozliczeniowej dla płatności detalicznych?
Czynnik nr 1 – zróżnicowanie historyczne i kulturowe
Rynek płatności i instrumentów płatniczych jest w USA jednorodny. Zwyczaje płatnicze Amerykanów, pomimo istniejących różnic kulturowych, są takie same niezależnie od tego, czy płatność jest dokonywana na Florydzie czy na Alasce. Amerykanie używają oczywiście kart płatniczych, ale nadal lubią czeki, których obsługa jest trudna i kosztowna dla systemu bankowego, zwłaszcza gdy czek jest wystawiony w jednym stanie, a płatny w innym.
W Europie sytuacja jest diametralnie inna. Każdy kraj, pomimo formalnego członkostwa w Unii, zachowuje swoje wyrosłe z tradycji i uwarunkowań historycznych zwyczaje, również w zakresie dokonywania płatności, a różnice pomiędzy poszczególnymi państwami są bardzo duże. Przykładowo, w Finlandii, podobnie jak w innych krajach skandynawskich, zdecydowanie przeważają płatności internetowe. Finowie lubią sami inicjować swoje płatności, dlatego też dominuje polecenie przelewu, często generowane na podstawie elektronicznej faktury, natomiast polecenie zapłaty praktycznie nie istnieje. Zupełnie odwrotna sytuacja występuje w Niemczech, gdzie z kolei ponad 50 proc. regularnych płatności jest wykonywanych poprzez polecenie zapłaty. Ten specyficzny, bardzo wygodny dla wierzyciela i dłużnika instrument jest jednak wykorzystywany na istotną skalę tylko w 6 krajach UE, w pozostałych ma charakter mniejszoś...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI