Rynek finansowy: Dodatkowa emerytura dla każdego

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Ze Stefanem Kawalcem, byłym wiceministrem finansów, współtwórcą reform gospodarczych z początku lat 90., prezesem firmy Capital Strategy, która przygotowała projekt systemu dodatkowych emerytur w Polsce (szczegółowo pisaliśmy o nim w numerze 1/2015 "Miesięcznika Finansowego BANK") rozmawia Stanisław Brzeg-Wieluński.

Panie ministrze co jest potrzebne, aby pana projekt dodatkowego systemu emerytalnego zaczął funkcjonować?

– Nasze propozycje mają wiele punktów wspólnych z propozycjami przedstawionymi w powstałym w tym samym czasie raporcie przygotowanym dla Kancelarii Prezydenta przez Towarzystwo Ekonomistów Polskich, pod kierunkiem Joanny Ruteckiej i Ryszarda Petru. Jednakże przed wdrażaniem konkretnych rozwiązań prawnych konieczne jest osiągnięcie szerokiego konsensusu co do potrzeby i zasadniczego kształtu proponowanego systemu. Potrzebne są społeczne konsultacje z udziałem rządu, pracodawców i przedstawicieli pracowników. To niezbędne, aby wszystkie strony miały poczucie, że przyjęto rozwiązanie, które będzie dobrze służyć Polsce. Każda ze stron musi widzieć, że ponoszenie obciążeń związanych z tym programem będzie miało sens.

Jakie obciążenia poszczególne strony będą musiały ponosić i jakie będą z tego korzyści?

– Proponujemy, by pracownik opłacał miesięczną składkę w wysokości 1 proc. wynagrodzenia brutto w pierwszym roku, a w kolejnych latach w wysokości 2 proc. Do składki pracownika dochodziłaby składka opłacana przez pracodawcę w wysokości równej składce opłaconej przez pracownika oraz jeszcze, dodatkowo, dopłata z budżetu państwa w wysokości 40 zł miesięcznie. Oznacza to, że w przypadku osoby zarabiającej miesięcznie w granicach średniej płacy, środki wpływające na jej konto w funduszu emerytalnym stanowiłyby łącznie około 5 proc. wynagrodzenia. Jeśli pracownik będzie w ten sposób oszczędzał przez cały okres swojego zatrudnienia, a następnie wszystkie zgromadzone w programie środki przeznaczy na dodatkową emeryturę, wówczas ta dodatkowa emerytura wyniosłaby 25-30 proc. emerytury otrzymywanej z systemu obowiązkowego. Oznacza to, że dzięki połączeniu trzech, wydawałoby się bardzo skromnych, strumieni wpłat (składki pracownika, składki pracodawcy i dopłaty budżetowej) można osiągnąć znaczny wzrost wysokości łącznego świadczenia emerytalnego.

To znaczy, że byłby to system uzupełniający, ale nie eliminujący dotychczasowego systemu emerytalnego ZUS….

– Tak, oczywiście byłby to system uzupełniający. Po osiągnięciu wieku emerytalnego pracowbyłanik otrzymywałby emeryturę z systemu obowiązkowego oraz dodatkowo świadczenie dożywotnie z systemu dodatkowego.

Czy udział w programie dodatkowych oszczędności emerytalnych byłby dobrowolny, czy obowiązkowy?

– Przewidujemy, że każdy pracownik zostanie automatycznie zapisany do programu, lecz będzie mógł zadecydować o rezygnacji z niego w okresie między drugim a ósmym tygodniem, a następnie w kolejnych okienkach decyzyjnych co cztery lata. Chcemy więc, by program był formalnie i faktycznie dobrowolny, lecz zarazem chcemy zrobić co można, aby pracownicy w nim uczestniczyli. Głównym czynnikiem zachęcającym do udziału w programie i powstrzymującym przed rezygnacją ma być dopłata w postaci składki pracodawcy i dopłata z budżetu. W przypadku pracowników otrzymujących najniższe płace (w okolicach płacy minimalnej) na koto pracownika w funduszu emerytalnym wpływać będzie łącznie kwota blisko 2,5 razy większa niż to, co pracownik zapłacił z własnej kieszeni. Jeśli pracownik zrezygnuje z udziału w programie, wówczas nie będzie otrzymywał składki od pracodawcy i dopłaty z budżetu.

W programie jest zapis o wystandaryzowanych produktach emerytalnych kontrolowanych przez KNF, które będą oferowane ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI