RPP jeszcze nic nie zrobiła, a już jest 10 zł taniej na każde 100 tys. zł kredytu
Rada Polityki Pieniężnej nie obniżyła stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu, ale powszechne oczekiwanie, że zdecyduje się na to za chwilę robi swoje. Stawka trzymiesięcznego WIBOR-u zaledwie w ciągu tygodnia spadła z 5,11 proc. do 4,97 proc. I będzie maleć dalej. W warunkach gdy 95 proc. kredytów mieszkaniowych udzielanych jest już w rodzimej walucie, każda - nawet najmniejsza zmiana - nabiera znaczenia.
RPP pozostawiła podstawową stopę procentową na poziomie 4,75 proc. Stawka ta obowiązuje od 10 maja, kiedy to została podwyższona o 0,25 p.p. Rynek spodziewa się jednak, że jeszcze w tym roku podstawowa stopa straci te dołączone wiosną 0,25 p.p., a obniżki pójdą dalej.
Z pewnością z nowego trendu mogą się cieszyć spłacający mieszkaniowe kredyty złotowe, a także planujący wziąć taki kredyt, bo spadną raty i zwiększy się dostępność do kredytu. Ze względu na wielkość kwot i długi czas spłaty, każda najmniejsza zmiana oprocentowania kredytu mieszkaniowego jest zauważalna w wysokości miesięcznego obciążenia.
Tylko tygodniowa obniżka trzymiesięcznego WIBOR-u o 0,14 p.p. na fali oczekiwań spadku stóp procentowych, daje już oszczędność blisko 10 zł miesięcznie na każde 100 tys. zł kredytu zaciągniętego na 30 lat. Obecna rata takiego kredytu udzielonego z marżą 1,3 p.p. to 617 zł.
Jeśli stopy procentowe obniżą się o 0,25 p.p. i przełoży się to na dalszy spadek WIBOR-u w takiej skali, to zamiast 617 zł wystarczy co miesiąc oddać bankowi 601 zł na każde pożyczone 100 tys. zł. Obniżka o 0,5 p.p. oznacza spadek raty w granicach 30 zł, a zmiana o 1 p.p. to już 60 zł, czyli prawie jedna dziesiąta raty.
Jak bardzo zainteresowanym kredytami mieszkaniowymi nie sprzyjają obowiązujące obecnie wysokie stopy procentowe w Polsce pokazuje fakt, że w warunkach, gdy od czerwca 2009 roku do wiosny 2011 roku podstawowa stopa mieściła się między 3,5 a 4 proc., aż co czwartą złotówkę, mimo ryzyka kursowego, klienci woleli pożyczyć w walucie.
stopy procentowe są wyższe i jednocześnie wysechł strumień kredytów walutowych. Banki odwróciły się od pożyczania we franku szwajcarskim i euro. Po tym, jak walutowe kredyty zostały całkowicie zmarginalizowane na rynku finansowania nieruchomości, wysokość stóp procentowych w Polsce nabrała jeszcze większego znaczenia dla dostępności do kredytów mieszkaniowych, w szczególnie do tych na najwyższe kwoty.
Halina Kochalska
Open Finance