Rozmowa z prof. Leszkiem Pawłowiczem – Wiceprezesem Zarządu Instytu Badań nad Gospodarką Rynkową
W tej chwili trwa dyskusja czy Polsce się opłaca być w charakterze takiego członka nie będąc członkiem unii monetarnej, czy też się nie opłaca. Argumenty są podzielone. Chcielibyśmy aby kompetencje i odpowiedzialność, w tym materialna, były na tym samym szczeblu. Zatem jeśli kompetencje są narodowe to odpowiedzialność jest narodowa. Jeśli kompetencje są na szczeblu europejskim to odpowiedzialność materialna powinna być na szczeblu europejskim. Tak do końca w Unii Bankowej nie jest. Trwa dyskusja gdzie i jakie kompetencje, gdzie i jaka odpowiedzialność.
Wchodząc do Unii Bankowej oddajemy kompetencje nadzorcze nad sektorem bankowym w ręce Europejskiego Banku Centralnego. Nie mamy pełnego dostępu do środków europejskich, które przeznaczone są na restrukturyzację banków. Te środki głównie przeznaczone są na wzrost bezpieczeństwa strefy euro. Taką rolę pełni europejski mechanizm stabilizacyjny – nie jesteśmy jego członkiem, nie mamy poza drobnymi wyjątkami możliwości korzystania z tych funduszy, które są ogromne, ale też składka jest niemała.
Drugim filarem Unii poza nadzorem jest filar, który wiąże się z kontrolowaną likwidacją banków, które są za duże aby upaść, tych, które w powszechnym mniemaniu tworzą hazard moralny – gdy jest dobrze to wszyscy się cieszą, gdy mamy do czynienia z katastrofą to płacą podatnicy. Te banki są pod szczególną obserwacją i nadzorem i szczególnymi restrykcjami jeśli chodzi o wymagania kapitałowe zarówno na świcie jak i w UE. Na te banki tworzony jest inny rodzaj funduszu tzw. European Resolution Fund, czyli fundusz na kontrolowaną likwidację banków. Ma być on dopiero w pełni utworzony w 2026 roku i klucz według którego zbierane są na niego pieniądze jest właściwie dla Polski korzystny. Jest zależny od zobowiązań banków pomniejszonych o kapitał własny, co daje nam relatywnie niewielką składkę.
Zatem jeśli chodzi o część Resolution nie mamy dostępu do pełnych środków, ale mamy procedury i konieczność ich przestrzegania – jak to przewidują rozwiązania dotyczące Unii Bankowej.
Jeśli chodzi o trzeci filar Unii Bankowej to jeszcze w ogóle nie został zamknięty i dyskusja na jego temat się właściwie dopiero rozpoczęła. To jest filar, który dotyczy europejskich gwarancji dla deponentów. Chodzi o to, aby stworzyć odpowiednik bankowego funduszu gwarancyjnego na szczeblu unijnym. W tej sprawie jeszcze niewiele wiemy bo Unia Bankowa to projekt w budowie. Jeśli chcielibyśmy w niej uczestniczyć to powinniśmy w dyskusji na temat jej kształtu uczestniczyć. Nie można mówić o kryteriach gotowości Polski do Unii Bankowej bo to jest kwestia decyzji politycznej. Unia Bankowa jest ważnym etapem na drodze integracji politycznej. To integracja bardziej o charakterze organizacyjnym niż regulacyjnym i wszyscy, którzy są eurosceptykami zapewne będą również sceptycznie odnosili się do Unii Bankowej i do wejścia Polski w jej struktury. Ci, którzy są euroentuzjastami powiedzą dokładnie odwrotnie. Ważne jest to, czy nam się to bardziej czy mniej opłaca, a najważniejsze jest to jaki będzie kształt ostateczny budowli Unia Bankowa. Dlatego współtworzenie tego kształtu jest obowiązkiem nas jako Europejczyków.
Zobacz rozmowę w wersji wideo tutaj