Rekordziści mają milion złotych długu
Największy odsetek wrocławian, którzy ogłosili w 2015 r. upadłość konsumencką, miał długi między 100 a 500 tys. zł, wobec średnio od dwóch do pięciu wierzycieli. Rekordziści byli zadłużeni u 30-50 wierzycieli, głównie firm pożyczkowych - wynika z pierwszej tego typu analizy spraw upadłości konsumenckiej, dokonanej w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia - Fabrycznej.
W Sądzie Rejonowym dla Wrocławia – Fabrycznej we Wrocławiu, Wydział VIII Gospodarczy ds. Upadłościowych i Restrukturyzacyjnych, w 2015 r. zarejestrowane zostały 172 sprawy, z czego ogłoszono 66 upadłości. 38 sąd oddalił, 49 zwrócił, 14 przekazał do innego sądu, który był właściwy dla miejsca zamieszkania wnioskodawcy, a 5 umorzył – wynika z analizy dokonanej przez Joannę Podczaszy z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, która pisze pracę doktorską pt. „Upadłość konsumencka – krytyczna analiza instytucji”.
W jaki sposób obowiązująca od ubiegłego roku zmiana prawa o upadłości konsumenckiej otworzyła drzwi do nowego finansowego startu w życiu, najlepiej pokazuje fakt, że w ciągu niemal sześciu poprzednich lat (od marca 2009 r. do końca 2014 r.) bankructwo udało się ogłosić jedynie trzem wrocławianom.
Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości
W całej Polsce w 2015 r. wpłynęło do sądów 5 616 wniosków o upadłość konsumencką. Na wokandę trafiło 3 767 spraw, co oznacza, że 1 849 z nich przeszło na rok następny. W 2 153 przypadkach doszło do ogłoszenia upadłości, czyli zgodnie z oczekiwaniami zakończyło się blisko 6 na 10 rozpatrzonych wniosków. W 95 przypadkach doszło do umorzenia. 872 sprawy zostały zwrócone, a 599 oddalono, co oznacza, że sąd nie dostrzegł okoliczności, które mógłby potraktować jako przyczynę upadłości.
– Po lekturze akt upadłościowych osób fizycznych można śmiało powiedzieć, że prawnicy pomagają w przygotowaniu wniosków, ale jak na razie głównie na opracowaniu dokumentów kończy się ich rola, bo przed sądem w imieniu klienta adwokat lub radca prawny występował w 26 proc. przypadków – zwraca uwagę Joanna Podczaszy. Tendencja jest jednak wzrostowa, ponieważ w latach 2009-2014 jedynie 12 proc. wnioskodawców było reprezentowanych przez profesjonalnego pełnomocnika.
Rekordziści mają albo milion złotych długu, albo kilkudziesięciu wierzycieli
Analiza akt wrocławskiego sądu pokazuje, że spośród wszystkich wnioskujących o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, wśród wierzycieli 77 proc. osób znajdował się bank.
– Dane te są zbieżne z podsumowującą zeszłoroczne upadłości statystyką BIK i BIG InfoMonitor dla całego kraju. Wynikało z nich, że kredytu nie miało prawie 21 proc. bankrutujących, a mimo to nie byli oni w stanie regulować bieżących zobowiązań – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
29 proc. wrocławian starających się o upadłość posiadało kredyt mieszkaniowy. Ze zrozumiałych względów kredyty na nieruchomości składały się na najwyższe sumy zaległości najbardziej zadłużonych bankrutów z Wrocławia. Długi każdego z czterech rekordzistów z osobna dochodziły do miliona złotych.
Pod względem liczby wierzycieli rekordy należały jednak do osób, które nie miały bankowych kredytów, ale były bardzo aktywne na rynku pożyczek gotówkowych oferowanych przez podmioty niebankowe. Rekordziści, a ściślej mówiąc rekordzistki, ponieważ są to same kobiety, potrafiły wziąć pożyczki w kilkudziesięciu różnych firmach. Co charakterystyczne, liczne długi wcale nie składały się na najwyższe kwoty. 70-latka zadłużona w 50 instytucjach miała łączne zadłużenie w wysokości około 130 tys. zł, 37-latka winna 45 wierzycielom miała do oddania około 250 tys. zł, a trzecia, 62-latka, około 310 tys. zł na rzecz 28 wierzycieli. Wobec trzech powyższych kobiet sąd przychylił się do wniosków i ogłosił upadłość.
Nadreprezentacja kobiet w czołówce nie zaskakuje, ponieważ wśród ogłaszających w 2015 r. upadłość – tak jak w całej Polsce – również we Wrocławiu panie miały przewagę. W stolicy Dolnego Śląska dominacja ta jest wyjątkowa, bo wynosi 67 proc. Ogólnokrajowe statystyki BIG InfoMonitor i BIK przedstawiają udział pań na poziomie 57 proc.
Większość wnioskodawców ma do pięciu wierzycieli
Zdecydowana większość wnioskodawców ubiegających się o skorzystanie z instytucji upadłości konsumenckiej we Wrocławiu wskazywała, iż posiada zadłużenie średnio w stosunku do od dwóch do pięciu wierzycieli w wysokości od 100 000 zł do 500 000 zł.
Jedna czwarta upadłych miała długi wobec od 6 do 10 wierzycieli, a co szósta osoba była zadłużona u co najmniej 11 wierzycieli.
Rozwody i problemy psychiczne konsekwencją kłopotów finansowych
– Do przyczyn nadmiernego zadłużenia wnioskodawców należy zaliczyć zdarzenia losowe i związane bezpośrednio z osobą dłużnika, jak utrata pracy, niewłaściwe decyzje gospodarcze, choroby czy śmierć osób najbliższych. Towarzyszą temu zjawisku też problemy natury psychologicznej, powodujące m.in. wycofanie się z relacji społecznych, rozpad rodziny, uzależnianie się od używek i leków, a nawet poważne zaburzenia psychiczne – zauważa Joanna Podczaszy.
W analizowanych przez doktorantkę aktach sądowych około 40 proc. wnioskodawców wskazało, że są po rozwodzie, po rozstaniu z partnerem, w trakcie rozwodu albo w separacji. 17 proc. wnioskodawców wskazało z kolei, że cierpi na zaburzenia psychiczne. Najczęściej wymieniane to depresja, depresja dwubiegunowa, załamanie nerwowe, zaburzenia lękowo-adaptacyjne, nerwica, natręctwa, uzależnienie od leków psychoaktywnych.
Województwo dolnośląskie pod względem upadłości na razie się nie wyróżnia
W całym województwie dolnośląskim, gdzie wnioski o upadłość poza Wrocławiem przyjmują również sądy w Legnicy, Wałbrzychu i Jeleniej Górze, w ubiegłym roku miały miejsce 124 upadłości ogłoszone w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, wynika z danych BIK i BIG InoMonitor.
– Dolny Śląsk pod względem odsetka osób z zaległymi zobowiązaniami znajduje się w niechlubnej czołówce Polski. Przy średniej dla kraju 6,3 proc., tutaj kłopot z terminową obsługą zobowiązań kredytowych i pozakredytowych ma aż 8 na 100 dorosłych mieszkańców. Podobnie sytuacja przedstawia się jeszcze w województwach: kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim oraz lubuskim. Ale jeśli chodzi o statystyki dotyczące upadłości, woj. dolnośląskie na razie szczególnie się nie wyróżnia – podkreśla Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Halina Kochalska