Raport Specjalny | LOW-CODE/NO-CODE | Wysokie wymagania dla niskokodowych aplikacji
Branża low-code przeżywa w ostatnich czasach okres prosperity. Już w 2017 r. Chris Wanstrath, twórca programistycznej platformy GitHub, uważał model bezkodowy za docelowy etap rozwoju informatyki, a obecny rozwój tego segmentu usług IT zdaje się w pełni potwierdzać tę opinię. Dość przypomnieć, że jeszcze w roku 2020 co czwarta aplikacja dla podmiotów biznesowych powstawała z wykorzystaniem narzędzi niskokodowych, tymczasem według prognoz firmy Gartner udział ten może już oscylować wokół 70%. Istotnym impulsem dla rozwoju rynku low-code był wybuch pandemii COVID-19 i związane z nim upowszechnienie pracy zdalnej. Umożliwienie zdolnym informatykom pracy dla największych korporacji cyfrowych z dowolnego miejsca na ziemi poważnie ograniczyło zasoby talentów dostępne dla pozostałych organizacji, w tym instytucji finansowych. Skierowało to ich uwagę ku rozwiązaniom low-code i no-code, umożliwiającym tworzenie aplikacji, a nawet komponentów całych systemów, przez uzdolnione technologicznie osoby z pionów biznesowych. Z czasem platformy niskokodowe ujawniały kolejne przewagi nad tradycyjnym środowiskiem, w rodzaju znacznie szybszej implementacji wdrożeń dokonywanych na ich podstawie.
Dzieło człowieka czy maszyny?
Choć low-code i no-code (NC) jest w stanie rozwiązać wiele aktualnych problemów sektora bankowego, należy jednak pamiętać o specyficznych ryzykach natury regulacyjnej, jakie generuje zarówno tworzenie software przez osoby, nieposiadające kierunkowych kompetencji w tym zakresie, jak i sama współpraca z dostawcą narzędzi niskokodowych. Wątpliwości budzi chociażby kwestia praw autorskich do aplikacji powstałych z użyciem tak zaawansowanych narzędzi programistycznych, które – w przeciwieństwie do tradycyjnych języków programowania – uznać można za współtwórców. Na możliwość taką zwróciła uwagę Światowa Organizacja Własności Intelektualnej w krótkim opracowaniu zatytułowanym „Intellectual Property in Mobile Applications”, nie wskazując jednakże żadnych przesłanek, kiedy i w jakim zakresie taka sytuacja występuje.
Jednoznacznego rozstrzygnięcia trudno szukać też w prawie własności intelektualnej, zarówno krajowym, jak i międzynarodowym, co jest poniekąd zrozumiałe; w czasach gdy powstawały te regulacje, nie sposób było przewidzieć inteligentnych algorytmów, które można uznać za twórców dzieła chronionego prawem autorskim. Analizując tę kwestię, prawnicy są zatem zmuszeni do posługiwania się analogiami z regulacji tworzonych pod kątem rynku sztuki, jak utwór oryginalny, inspirowany bądź zależny, jednak ocena, z którą z tych kategorii mamy do czynienia w poszczególnych sytuacjach jest znacznie trudniejsza niż w przypadku pastiszu popularnej piosenki czy reklamy inspirowanej znanym ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI