Raport specjalny: Jeśli ściągać, to skutecznie…
Setki lat temu windykacja oznaczała zemstę. Z biegiem lat zmieniało się znaczenie tego terminu. W czasach Cesarstwa Rzymskiego powstała instytucja rei vindicatio, która zajmowała się odzyskiwaniem przedmiotów należących do osób nieuprawnionych. Dziś pod słowem "windykacja" kryje się działanie polegające na skutecznym dochodzeniu własności za pomocą wszelkich możliwych i legalnych środków. Krach na rynkach finansowych sprzed dwóch lat sprawił między innymi, że o windykacji mówi się dziś dużo częściej niż zwykle. Szczególnie w krajach, gdzie liczbę niespłaconych kredytów liczy się w milionach!
Marcin Szypszak
Zwykle zaczynało się tak samo. Klient miał niewielkie oszczędności, które w niektórych przypadkach stanowiły jedynie niewielki procent wpłaty własnej, niezłą pracę, perspektywy na przyszłość i… ochotę na zaciągnięcie dużego kredytu. Najczęściej hipotecznego! Starania o współfinansowanie (często o finansowanie) inwestycji w większości kończyły się sukcesem. Ale trzy lata temu przyszły pierwsze oznaki kryzysu. Pogarszająca się od kilku lat koniunktura gospodarcza w Stanach Zjednoczonych napędzała falę bezrobocia. Banki, mimo wszystko, ani myślały o zaostrzeniu polityki kredytowej. Wreszcie we wrześniu 2008 r. bańka pękła. Kredytobiorcy, pozbawieni środków do życia, przestali wywiązywać się ze zobowiązań. Kamień wywołał lawinę, która poruszyła ekonomicznymi fundamentami całego świata. Zasadne były pytania o to, jak globalna gospodarka poradzi sobie z kryzysowym wyzwaniem i…problemem windykacji należności. Niemałych należności…
Miliony dłużników, różne sposoby windykacji
Jedna z amerykańskich firm działających na rynku długów, kalifornijska Realty Trac przygotowała i opublikowała raport, z którego wynika, że przed rokiem tamtejsze banki wszczęły procedurę windykacyjną w stosunku do właścicieli blisko 3 mln nieruchomości. Ten rok niczym się nie różni od poprzedniego. Prognozuje się, że do końca grudnia wskaźnik windykowanych zobowiązań wzrośnie do 3,5 mln. W niektórych stanach problem niespłacanych w terminie należności dotyczy co trzeciego mieszkańca. Na przykład w Ohio, na przedmieściach Cleveland średni wskaźnik tzw. foreclosure, czyli majątków przepadłych wskutek przeterminowanych kredytów osiągnął nienotowany wcześniej poziom 30 proc. Jeden na 360 tys. domów (lub mieszkań) znajduje się dziś w koszyku trudnych kredytów, a co pięćdziesiątemu właścicielowi nieruchomości grozi jego utrata.
Inwazyjnie, nie zawsze znaczy skutecznie
– Amerykańskie banki, pod względem wymagalności spłat kredytów hipotecznych są dziś dużo mniej liberalne od swoich odpowiedników, na przykład w Europie – mówi Steve Tunder, współpracujący na co dzień z jedną z firm windykacyjnych w stanie Nebraska. – Szybciej niż wcześniej reagują na niepokojące zaległości w spłatach – dodaje. Diabeł tkwi w szczegółach, czyli w treści zawieranych wcześniej umów kredytowych. W przypadku niektórych wystarczy jedynie miesięczne opóźnienie, by bank wszczął procedurę egzekucyjną. Kilka dni po wyznaczonym terminie spłaty do wierzyciela trafia pismo, wzywające go do uregulowania zaległości. Jednocześnie dział windykacji podejmuje próbę kontaktu telefonicznego z dłużnikiem. A gdy i ten sposób zawiedzie, w drzwiach domu zakupionego na kredyt pojawia się odzyskiwacz długów. Rozmawia z klientem, próbuje jednocześnie ocenić jego sytuację materialną. To najlepszy moment do zawarcia ewentualnego porozumienia między wierzycielem a dłużnikiem i renegocjacji warunków umowy.
W dzisiejszej sytuacji pożyczkodawcy stali się dużo skłonniejsi do rozmów niż dwanaście miesięcy temu. Wówczas o kompromisie nie było mowy. Banki wolały przejąć nieruchomość, by po chwili sprzedać ją za dużo mniejsze pieniądze, niż wskazywałaby na to jej wartość rynkowa. Za przeprowadzenie eksmisji w Stanach Zjednoczonych odpowiedzialny jest szeryf gminny. On też zobowiązany jest do wystawienia budynku na aukcji. Ale takie praktyki wywołały lawinę kolejnych problemów! Spadały ceny mieszkań, a wraz z tym wpływy do budżetu z tytułu podatków od nieruchomości. To pogłębiało z kolei problem bezrobocia. Pojawiały się dziesiątki tysięcy nowych, niespłaconych kredytów. Tu koło się zamykało. Inwazyjna metoda windykacji okazała się mało skuteczna. Można powiedzieć więcej – przyniosła zgubne skutki. Wierzyciele poszli po rozum do głowy, zdając sobie sprawę z tego, że łatwo jest wylać dziecko z kąpielą. Dziś obniżają wysokość ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI