Raport Specjalny. Horyzonty Bankowości 2019. Polski rynek listów zastawnych: Bezpieczny, ale mało efektywny
Tytuł Wizjonera Rynku, przyznany panu w „XXIV Rankingu Banków Miesięcznika Finansowego BANK”, to wyróżnienie szczególne. Nie ma wątpliwości, iż jest on symbolicznym podsumowaniem pańskich zasług jako współtwórcy polskiej bankowości hipotecznej. W takiej sytuacji godzi się zapytać, jak rozpoczęła się historia tego segmentu polskiego rynku finansowego?
– Otrzymane w tym roku wyróżnienie jest dla mnie tyleż zaszczytem, co i niemałym zaskoczeniem. Trudno byłoby mi postrzegać siebie jako wizjonera w kontekście całej polskiej bankowości uniwersalnej, natomiast jeśli chodzi o finansowanie rynku nieruchomości, to faktycznie można się pochwalić pewnymi osiągnięciami na przestrzeni dwudziestu lat funkcjonowania banków hipotecznych w Polsce po II wojnie światowej. Początkiem tej historii była przyjęta w roku 1997 ustawa o listach zastawnych i bankach hipotecznych, w dużej mierze wzorowana na ówczesnych rozwiązaniach niemieckich. Kiedy pojawiła się prawna możliwość powołania do życia banku specjalistycznego, zarząd ówczesnego BRE Banku podjął negocjacje w tej materii ze spółką córką Commerzbanku, którą był nieistniejący już dziś Rheinische Hypothekenbank. Po porozumieniu pomiędzy obydwoma stronami powstała idea powołania banku na zasadzie wspólnego przedsięwzięcia z równymi udziałami i podziałem sposobu zarządzania również na te dwie strony umowy, a w roku 1999 rozpoczął działalność Rheinhyp-BRE Bank Hipoteczny SA, będący jedną z dwóch pierwszych instytucji tego typu w Polsce. Drugą był HypoVereinsbank Bank Hipoteczny, funkcjonujący dziś pod brandem Pekao.
Jak można podsumować ewolucję polskiego rynku listów zastawnych? Co się udało osiągnąć przez dwie dekady funkcjonowania, a w jakich obszarach wciąż pozostaje wiele do zrobienia?
– Polski rynek finansowania nieruchomości trapi jeden kluczowy problem: tak naprawdę nigdy nie doczekaliśmy się zamkniętego systemu długoterminowego refinansowania kredytów hipotecznych. Jest to w znacznej mierze konsekwencją kilku zjawisk, z jakimi na przestrzeni tych dwóch dekad mieliśmy do czynienia. Pierwszym z nich była nadspodziewanie dynamiczna ewolucja polskiej bankowości detalicznej, która szybko zaczęła oferować pożyczki i kredyty hipoteczne dla osób fizycznych. W takich uwarunkowaniach specjalistyczne banki hipoteczne, które nie dysponują własną siecią sprzedaży i kanałami dystrybucji, nie miały szans rywalizować z bankami uniwersalnymi. Kolejnym hamulcem rozwoju rynku listów zastawnych była wysoka dostępność depozytów w polskim sektorze bankowym, niekiedy – jak to ma miejsce w ostatnich latach – powodująca nadpłynność instytucji finansowych. Tak wysoki poziom osadu na rachunkach i lokatach bankowych co do zasady wręcz zniechęcał do długoterminowego refinansowania kredytów hipotecznych w postaci listów zastawnych. Również i system regulacyjny nie przewidywał żadnego narzędzia, które mogłoby skłaniać banki uniwersalne do korzystania z tej formy refinansowania akcji kredytowej, czemu zresztą trudno się dziwić, biorąc pod uwagę, iż portfele ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI