Rafał Sura z RPP: stopy procentowe powinny stopniowo wracać do poziomów sprzed pandemii
„IV fala pandemii ma inny charakter w tym znaczeniu, że nie są zapowiadane żadne nowe dodatkowe ograniczenia, które mogłyby mocno wpłynąć na koniunkturę. W tym kontekście, skoro aktywność gospodarcza w Polsce wróciła do poziomów sprzed pandemii, co jest dla nas ważnym wyznacznikiem, to polityka pieniężna powinna podlegać stopniowej normalizacji, a poziom stóp procentowych powinien stopniowo wracać do poziomów sprzed pandemii. Nie mogę przy tym powiedzieć czy zagłosuję za kolejną podwyżką stóp procentowych już w listopadzie, czy w późniejszych miesiącach, bo moją decyzję najpierw pozna Rada. Natomiast widzę konieczność normalizacji stóp procentowych do poziomów sprzed pandemii” – powiedział Sura.
Październikowa podwyżka stóp procentowych
„Październikowa podwyżka stóp procentowych opisywana jest jako zaskakująca. Należy w tym miejscu zauważyć, że NBP od dłuższego czasu wycofywał akomodację monetarną poprzez ograniczenie programu skupu aktywów, co nie zostało należycie dostrzeżone i zinterpretowane przez rynek. To był po prostu był element zacieśniania polityki pieniężnej. W ostatnich dniach Zarząd NBP podjął decyzję o wycofaniu kredytu wekslowego, co też jest kolejnym elementem normalizacji i zacieśniania polityki pieniężnej. Bank centralny ma za zadanie dbać o wartość polskiego pieniądza, więc skoro sytuacja makroekonomiczna tego wymaga, to działania RPP będą podporządkowane temu celowi. RPP kieruje się wyłącznie konstytucyjnym i ustawowym mandatem w zakresie swoich działań” – dodał.
Czytaj także: RPP: październikowa podwyżka stóp procentowych ograniczy ryzyko trwale podwyższonej inflacji >>>
Na początku października RPP nieoczekiwanie podwyższyła stopy procentowe, w tym referencyjną o 40 pb do 0,50 proc. Prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że bank centralny będzie dłuższy czas przyglądać się efektom podwyżki stóp procentowych i celowo nie mówi czy podwyżka była jednorazowa, czy to początek cyklu. Dodał, że wycofanie akomodacji monetarnej ma na celu niedopuszczenie do utrzymania się podwyższonej inflacji w średnim okresie.
W najbliższych 12 miesiącach nie jest możliwe, by inflacja powróciła w granice pasma odchyleń
Według Sury w świetle dostępnych danych, co powinna potwierdzić projekcja listopadowa, można przypuszczać, że w najbliższych 12 miesiącach nie jest możliwe, by inflacja powróciła w granice pasma odchyleń, czyli do co najwyżej 3,5 proc.
Jak zaznaczył, w dużym stopniu będzie to spowodowane czynnikami zewnętrznymi, obecnymi już od dłuższego czasu, które nadal będą się utrzymywać.
Czytaj także: RPP już w listopadzie ponownie podniesie stopy procentowe? Prognoza BNP Paribas Bank Polska >>>
„Mam na myśli całą podażową stronę inflacji, ceny nośników energii, surowców energetycznych i rolnych. One wciąż będą podbijały ceny dóbr finalnych. Perspektywy inflacyjne w krótkim terminie nie są korzystne również z uwagi na porę roku i kwestie geopolityczne związane z cenami gazu. W tym kontekście trzeba podkreślić, że obecne i przyszłe działania banku centralnego nie obniżą podażowego komponentu inflacji” – powiedział Sura.
„Komponent popytowy inflacji”
Członek RPP zauważył jednocześnie, że komponent popytowy inflacji również zaczyna być widoczny i przynajmniej na tę część wskaźnika CPI bank centralny może oddziaływać. Zwrócił też uwagę na rosnącą presję płacową w Polsce i potrzebę przeciwdziałania rozkręcenia się spirali cen i płac.
„Chciałbym podkreślić, że choć w tej chwili spirali płacowo-cenowej w Polsce nie ma, to widać pewne oznaki. Musimy być bardzo czujni w tym względzie. Nie jest wykluczone, że gdyby bank centralny nie podjął działań w kierunku normalizacji polityki monetarnej, to taka spirala mogłaby się pojawić w 2022 r. Widać już wyraźne wzrosty płac, które nie wynikają w całości ze wzrostu wydajności pracy tylko z żądań płacowych, którym ulegać muszą pracodawcy” – powiedział Sura.
„70 proc. ankietowanych przedsiębiorstw wskazuje, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy planuje podwyżki płac. Pozwolenie na rozkręcenie się spirali płacowej byłoby dla polskiej gospodarki bardzo niekorzystne. Patrzymy też w tym kontekście na inflację producenta, która przekroczyła już 10 proc. To też jest ważny argument w dyskusji o normalizacji polityki pieniężnej” – dodał.
Możliwe są interwencje walutowe
Według Sury RPP wciąż zwraca uwagę na kwestie kursowe w komunikacie, poprzez odniesienie do założeń polityki pieniężnej, że możliwe są interwencje walutowe, ponieważ stabilność kursu walutowego jest „bardzo istotna” dla gospodarki.
„Nie chcemy gwałtownych ruchów na kursie. Wartością jest stabilna waluta” – dodał.
Zdaniem członka RPP na tę chwilę poziom stopy rezerwy obowiązkowej na poziomie 2,0 proc. jest wystarczający i nie trzeba podejmować kolejnych zmian. Zaznaczył, że podwyżka stopy rezerwy w październiku jest ściśle powiązana ze zmianami innych parametrów polityki pieniężnej.
W maju br. Krajowa Rada Sądownictwa zawnioskowała do Prezydenta RP o powołanie Rafała Sury na wolne stanowisko sędziego w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Sura w rozmowie powiedział, że proces nominacji do NSA jest długotrwały i nie wie kiedy może się zakończyć.
„Moja kadencja w RPP kończy się 16 listopada 2022 r. (…) Obecnie w pełni skupiam się na pracy w RPP” – dodał.