Rada Polityki Pieniężnej zakończyła już cykl podwyżek stóp procentowych?

Rada Polityki Pieniężnej zakończyła już cykl podwyżek stóp procentowych?
Fot. stock.adobe.com/stickerside
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych, ale zostawia sobie furtkę na ewentualne zaskoczenia inflacyjne - oceniają ekonomiści po środowej decyzji RPP o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie. Perspektywy polityki pieniężnej uzależnione są od kursu złotego i ewentualnej konsolidacji fiskalnej.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

„Brak podwyżki stóp, po zapoznaniu się przez RPP z najnowszymi prognozami inflacji i PKB, gdzie w pierwszym przypadku prognozy te ponownie zostały istotnie zrewidowane w górę, a w drugim – dość wyraźnie w dół (zwłaszcza w 2023 r.), oznacza prawdopodobny brak podwyżek także w kolejnych miesiącach. Inflacja będzie wprawdzie nadal przyspieszać, ale jednocześnie tempo wzrostu gospodarczego będzie się obniżać, i to właśnie na sytuacji gospodarczej skupia się w głównej mierze – jak wiele na to wskazuje – uwaga Rady.

W komunikacie wskazano, że Rada oczekuje, iż dotychczasowe podwyżki stóp procentowych w Polsce, wraz z trwającym zacieśnianiem polityki monetarnej przez główne banki centralne na świecie, sprowadzi inflację do celu (poprzez spowalnianie gospodarki globalnej), ale będzie to następować powoli”.

W komunikacie nie poinformowano o zakończeniu cyklu zacieśniania polityki monetarnej, co zostawia Radzie pole do manewru w razie konieczności, ale należy raczej oczekiwać, że stopy procentowe zatrzymają się na obecnym poziomie.

BANK MILLENNIUM:

„Wczorajsza decyzja, a także informacje zawarte w komunikacie potwierdzają w naszej ocenie nacisk większości członków Rady na perspektywy wyraźnie spowalniającego wzrostu gospodarczego. Na ten moment nie zmienia się nasz scenariusz dla stóp procentowych NBP. W naszej ocenie najbliższe miesiące przyniosą utrzymanie parametrów polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie. Rada może zechcieć poczekać na dalszą weryfikację skutków dokonanego zacieśniania polityki pieniężnej, skalę i zakres pogorszenia koniunktury, a także wykrystalizowanie się polityki fiskalnej.

Jeśli będzie realizował się scenariusz konsolidacji fiskalnej, a złoty nie będzie tracił na wartości to cykl zacieśniania polityki pieniężnej uznać należy za zakończony.

W naszej ocenie jednak nieco bardziej prawdopodobny w tym momencie jest scenariusz utrzymania podwyższonej presji popytowej, a także inflacji bazowej, m.in. ze względu na nadal mocny rynek pracy i wciąż ekspansywną politykę fiskalną, co utrudniać będzie powrót inflacji do celu NBP.

Szczególnie, jeśli utrzymałaby się presja na słabego złotego. W takich uwarunkowaniach RPP mogłaby w pierwszych miesiącach 2023 r. podnieść stopy procentowe, jednak o nie więcej niż 0,50 pkt proc.”

RAFAŁ BENECKI, ING BANK ŚLĄSKI:

„Fakt, że inflacja najprawdopodobniej nie wróci do celu NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej (4-7 kwartałów) sugeruje, że jest jeszcze przestrzeń do jej zacieśnienia.

W trakcie 2023 CPI spadnie z 20 proc. poniżej 10 proc., ale w 2024 inflacja pozostanie uporczywie wysoka. Nasze modele wskazują, że nawet spowolnienie tempa PKB do około 1-1,5 proc. rdr w 2023 nie sprowadzi inflacji nawet w okolice celu NBP na poziomie 2,5 proc. rdr. Widzimy silne efekty drugiej rundy (łatwe przenoszenie kosztów firm na ceny detaliczne), wysokie oczekiwania inflacyjne firm i gospodarstw domowych.

Doświadczenia innych krajów, w których nastąpiło „odkotwiczenie” oczekiwań inflacyjnych i nakręcenie spirali cenowej pokazują, że aby zwalczyć uporczywie wysoką inflację koniecznie było zdecydowane zacieśnienie policy mix, tj. polityki pieniężnej i budżetowej.

Dlatego w 2024 roku czekają nas albo kolejne podwyżki stóp albo mocne zaostrzenie polityki fiskalnej.

Ostateczne koszty walki z długotrwale wysoką inflacją będą wyższe niż gdyby zacieśnienie policy mix obecnie było większe”.

BOŚ:

„Choć szczegóły projekcji makroekonomicznej NBP zostaną dopiero zaprezentowane, prognoza inflacji średniorocznej w 2023 r. w okolicach 13,2 proc. wskazuje, że RPP podejmując dzisiejszą decyzję prawdopodobnie uwzględniła, że na początku przyszłego roku wskaźnik inflacji zbliży się lub przekroczy poziom 20 proc. Sądzimy też, że w tym okresie Rada będzie gotowa, by tolerować dalszy wzrost inflacji bazowej, zakładając, że ma ona charakter przejściowy i spowolnienie aktywności ograniczy jej dalszy wzrost.

Jeśli tak jest w istocie, obserwujemy ugruntowanie się zmiany podejścia RPP z reagowania na bieżącą inflację (podejście adaptacyjne) na oparte na oczekiwanej inflacji w dłuższej perspektywie. W tej sytuacji dla kolejnych decyzji RPP spada znaczenie wzrostu bieżącej inflacji (jak to miało miejsce do niedawna), a napływające bieżące dane z gospodarki (w tym inflacji) są istotne, ale jako element oceny prawdopodobieństwa realizacji oczekiwanego scenariusza obniżenia inflacji w dłuższej perspektywie.

Przy takim podejściu obniża się wrażliwość Rady na pojedyncze bieżące dane z gospodarki i jednocześnie podwyższa się poprzeczka dla powrotu do zaostrzania polityki monetarnej.

Rada może powrócić do podwyżek stóp (i bardziej adaptacyjnej funkcji reakcji), gdyby zrealizował się scenariusz wzrostu inflacji wyraźnie powyżej 20 proc., w wyniku kombinacji nowych szoków, na przykład na rynku żywności, czy paliw, przy jednoczesnym zniesieniu większości rozwiązań rządowej Tarczy antyinflacyjnej, wraz z bardzo silną presją na inflację bazową lub gdyby nasiliły się napięcia na rynku pracy, na przykład powszechne przyspieszenie dynamiki płac o charakterze spirali cenowo płacowej. Nie jest to jednak nasz bazowy scenariusz”.

JAKUB BOROWSKI, CREDIT AGRICOLE:

„Druga z rzędu decyzja RPP o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie jest zgodna z deklarowaną w wypowiedziach publicznych przez prezesa NBP i niektórych członków Rady niechęcią do dalszego zaostrzenia polityki pieniężnej mimo uporczywie wysokiej inflacji i niskiego prawdopodobieństwa powrotu inflacji do celu w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Naszym zdaniem decyzja ta sygnalizuje znaczący wzrost prawdopodobieństwa scenariusza, w którym Rada zakończyła cykl podwyżek stóp procentowych pomimo braku w komunikacie takiej deklaracji.

W warunkach oczekiwanego przez nas silnego spowolnienia wzrostu gospodarczego, znajdującego odzwierciedlenie w naszej prognozie przejściowo ujemnej rocznej dynamiki PKB w I kw. 2023 r. (-1,0 proc. rdr), dalszy nieznaczny wzrost inflacji spodziewany w listopadzie i grudniu może już nie być dla Rady wystarczającą przesłanką decyzji o kolejnej podwyżce stóp. To z kolei oznacza, że nawet jeśli inflacja wzrosłaby wyraźnie w I kw. 2023 r. w przypadku zakończenia tzw. Tarczy Antyinflacyjnej (co nie jest jednak naszym scenariuszem bazowym), to – w warunkach nasilającego się spowolnienia wzrostu gospodarczego – RPP nie podniesie stóp procentowych w kolejnych miesiącach i zakończy tym samym cykl zacieśniania polityki pieniężnej.

„Wyraźne wskazanie przez Radę, że w krótkim okresie inflacja pozostanie wysoka (co jest elementem nowym w porównaniu z komunikatem sprzed miesiąca), w połączeniu z decyzją o braku podwyżki stóp na środowym posiedzeniu, sugeruje, że wysoka inflacja ma dla Rady charakter drugorzędny i głównym celem polityki pieniężnej stało się niedopuszczenie do nadmiernego spowolnienia wzrostu gospodarczego w najbliższych kwartałach”.

Innymi słowy, wydźwięk komunikatu po listopadowym posiedzeniu RPP wskazuje naszym zdaniem na wyraźny wzrost znaczenia, jakie Rada przywiązuje do pogarszających się perspektyw wzrostu gospodarczego”.

GOLDMAN SACHS:

„Obawiamy się bardziej niż NBP, że mocna dynamika inflacji bazowej w tym momencie odzwierciedla trwające odkotwiczanie oczekiwań inflacyjnych, co naszym zdaniem uzasadnia dalsze zacieśnienie polityki. Utrzymujemy więc naszą prognozę terminowej stopy procentowej na poziomie 8 proc.

W krótkim terminie RPP prawdopodobnie utrzyma bardziej gołębie nastawienie, ale oprócz czynników krajowych wyzwaniem dla takiej postawy będzie rosnący deficyt na rachunku obrotów bieżących oraz „jastrzębie” otoczenie zewnętrzne, a także luzowanie fiskalne.

(…) Złoty odrabia ostatnio straty, wracając z najsłabszych od agresji Rosji na Ukrainę poziomów, co zmniejsza natychmiastową presję na NBP (żeby zacieśniać politykę – przyp. red.)”.

CITI HANDLOWY:

„Widoczna intencja zakończenia cyklu podwyżek stóp jest niespójna z najnowszą projekcją inflacji. W listopadowej projekcji ścieżka inflacji na 2023 r. i 2024 r. została zrewidowana w górę w porównaniu do lipca i obecnie zakłada, że CPI pozostanie powyżej celu do mniej więcej połowy 2025 r. Oznaczałoby to, że inflacja utrzymywałaby się przez pięć kolejnych lat powyżej 2,5-proc. celu. Naszym zdaniem, taka sytuacja mogłaby skutkować kompletnym odkotwiczeniem oczekiwań inflacyjnych, co wzmacniałoby 'lepkość’ inflacji bazowej i mogłoby doprowadzić do potrzeby dalszych podwyżek stóp w późniejszym okresie”.

Zdaniem ekonomistów Citi, jeżeli cykl podwyżek stóp zakończy się na obecnym poziomie 6,75 proc., to pierwsze obniżki kosztu pieniądza mogą nastąpić dopiero w 2024 r.

Czytaj także: Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopę referencyjną na poziomie 6,75 procent >>>

Rada Polityki Pieniężnej utrzymała 9 listopada wszystkie stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie – podał w komunikacie bank centralny. Ankietowani przed posiedzeniem RPP przez PAP Biznes analitycy byli niemal równo podzieleni co do tego, czy RPP utrzyma stopy bez zmian lub podniesie je o 25 pb. 

Źródło: PAP BIZNES