Przymusowa restrukturyzacja Idea Banku, tak…, ale…
Następuje przymusowa restrukturyzacja Idea Banku i jego przejęcie przez Pekao SA. W kontekście operacji prokuratorskich prowadzonych wobec Leszka Czarneckiego przejęcie Idea Banku budzi polityczne emocje.
Jednak patrząc na to racjonalnie i przez pryzmat prawa UE o restrukturyzacji banków, trzeba się z nią zgodzić.
Obowiązuje prawo o usuwaniu z wyprzedzeniem banków, których nieuniknione bankructwo mogłoby spowodować straty deponentów i duże zamieszanie na rynku finansowym.
Obawa przed upadłością banku i jej skutkami
Upadek banku zmusiłby Bankowy Fundusz Gwarancyjny do wypłaty depozytów osób fizycznych zgromadzonych w tym banku do jednostkowej wysokości 100 tys. euro. To byłoby pewnie kilkanaście miliardów złotych, na co musiałyby złożyć się inne banki.
Obciążenie banków kosztem składki do BFG musiałoby spowodować wzrost kosztów usług świadczonych przez wszystkie banki.
Trzeba też pamiętać, że banki nie są zwykłymi spółkami, podlegają szczegółowym przepisom nadzoru bankowego, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo pieniędzy złożonych w bankach.
Czy takie samo prawo dla wszystkich?
Stąd samodzielność banków jest dużo mniejsza, niż zwykłych spółek komercyjnych. Tak jest w całej Unii Europejskiej, która dbając o bezpieczeństwo systemu bankowego stosuje surowe prawo wobec pojedynczych banków.
Sprawa ma oczywiście kontekst polityczny. Nie chodzi przy tym o rozwiązania zastosowane wobec Idea Banku, ale o niestosowanie, z powodów politycznych, odpowiednich sankcji wobec innych podmiotów, np. wobec Kasy Krajowej SKOK.
Wybiórcze stosowanie prawa, nawet incydentalnie słuszne, wywołuje zawsze krytykę społeczną.