Przemysł już nie tak dynamiczny
Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wyniósł w maju 52,4 pkt, wobec 54,0 pkt w kwietniu br. - podał HSBC.
Przemysł jest ciągle na fali wzrostowej, ale fala ta zaczyna się „spłaszczać”. Warto przypomnieć, że po 3. miesiącach 2015 r. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 5,3 proc. r/r, a po 4 miesiącach już „tylko” o 4,4 proc. (dane GUS). Informacje płynące ze wskaźnika PMI wyprzedzająco to pokazują.
Nie oznacza to, że przemysł ma się źle. Wskaźnik nowych zamówień, w tym zamówień eksportowych rośnie. Firmy informują o pozyskiwaniu nowych klientów oraz o wyższym popycie z Europy. Rośnie kolejny (piąty) miesiąc z rzędu czas dostaw, co wskazuje na popyt silniejszy niż możliwość jego realizacji przez firmy. Maleją zapasy i jest to, w opinii przedsiębiorstw, wynikiem wzrostu sprzedaży.
Rośnie też zatrudnienie. I to jest najważniejszy sygnał płynący z sektora przemysłowego. Firmy mówią o potrzebach zwiększania zatrudnienia wraz z rosnącą produkcją, ale także wyraźnie mówią o potrzebie reorganizacji. Gdyby przemysł miał istotnie zwolnić, przedsiębiorstwa w tym sektorze nie decydowałyby się na zatrudnianie kolejnych pracowników. Polskie prawo pracy nakazuje być ostrożnym przy zatrudnianiu nowych pracowników jeśli firma nie widzi perspektyw dla rozwoju. Wzrost zatrudnienia jest zatem efektem bieżącej presji związanej z nowymi zamówieniami, ale także pokazuje myślenie firm w dłuższej perspektywie. Już dzisiaj bowiem wiele przedsiębiorstw ma kłopoty ze znalezieniem pracowników o potrzebnych kwalifikacjach i kompetencjach. Tylko oceniając przyszłość pozytywnie przemysł może chcieć i potrzebować zwiększać zatrudnienie. Za chwilę może to być już trudne i nawet istotne podwyżki wynagrodzeń dla poszukiwanych specjalistów mogą nie być skuteczne. Polski rynek pracy charakteryzuje się bowiem ciągle silnym niedopasowaniem strukturalnym do potrzeb gospodarki. Niedawno radomscy przedsiębiorcy działający w branży metalowej, która silnie się w tym regionie rozrasta, informowali że nie mogą znaleźć pracowników z kwalifikacjami potrzebnymi w tej branży. A bezrobocie w Radomiu wynosi prawie 21 proc.!
Mimo, iż kwietniowy i majowy PMI jest niższy niż w 1. kwartale br., jednak ciągle kształtuje się istotnie powyżej progu 50 pkt. A to potwierdza, że sektor gospodarki, który generuje ponad 25 proc. wartości dodanej brutto, także w 2. kwartale br. będzie motorem wzrostu gospodarczego.
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan