Prezes PFR: agresja Rosji wobec Ukrainy i kryzys energetyczny mogą obniżyć wzrost PKB Polski o 1 pp. lub więcej
„Jeżeli doszłoby do wojny na Ukrainie, co wydaje się obecnie niestety wysoce prawdopodobne, to poza bezpośrednimi kosztami niższych obrotów handlowych z Ukrainą oraz dalszego wzrostu cen energii, kosztem będą także sankcje ze strony Rosji na eksport z Polski jako odpowiedź na sankcje Zachodu. Eksport do Rosji to około 3 proc. eksportu ogółem” – powiedział cytowany przez Interię Borys.
(…) Spadek eksportu do Rosji, a co gorsze wyższa wartość importu poprzez wzrost cen gazu i ropy, mogłyby obniżyć dynamikę PKB o kolejne 0,4-0,5 pkt. proc.
Negatywny wpływ wojny na zaufanie konsumentów i inwestorów
„Do tego dochodzi negatywny wpływ wojny na zaufanie konsumentów i inwestorów, a tym samym spadek konsumpcji i inwestycji. Może być widoczny także odpływ kapitału z regionu. Łącznie skutki agresywnej polityki Rosji wobec Ukrainy i kryzys energetyczny mogą oznaczać obniżenie dynamiki PKB w Polsce o ok. 1 pkt. proc., przy istotnym ryzyku wyższych kosztów” – dodał.
Czytaj także: Rosja wojownicza, ale bez oparcia w gospodarce >>>
Wzrost gospodarczy w Polsce może obniżyć się do ok. 2,5-3,5 proc. w 2023 r.
Zdaniem Borysa, jeżeli dodamy do powyższego spodziewane ogólne spowolnienie gospodarcze na świecie w kolejnym roku, wzrost gospodarczy w Polsce w negatywnym scenariuszu może obniżyć się z obecnych ponad 5 proc. do około 2,5-3,5 proc. w 2023 roku.
Czytaj także: Sankcje bardziej zaszkodzą Rosji niż Unii Europejskiej >>>
W dłuższym okresie, jak zaznaczył, ewentualna wojna wpływać będzie głównie na rynek pracy poprzez możliwą kolejną falę napływu Ukraińców i Białorusinów do Polski oraz wysokie ceny energii.