Powiatom brak strategii. Pomaga UE

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

euro.bruksela.250xPowiaty, gminy i miasta w całej Polsce zabezpieczają się na wypadek kryzysu ekonomicznego. W kilkudziesięciu miastach w całej Polsce trwają już konsultacje, których celem jest stworzenie Strategii Zarządzania Zmianą Gospodarczą, swoistego know-how, które podpowie urzędnikom, lokalnym przedsiębiorcom i organizacjom społecznym, jak radzić sobie z problemami ekonomicznymi na własnym podwórku.

Takie dokumenty powstają już w powiatach woj. pomorskiego, podlaskiego i śląskiego. W powiecie bieruńsko-lędzińskim (woj. śląskie) nad strategią pracują aż 23 podmioty, w tym urzędnicy z 5 gmin, właściciele lokalnych firm, przedstawiciele PUP i dyrektor zespołu szkół. Ale dokument to nie jedyny efekt konsultacji. Dzięki konsultacjom władze powiatów mogą przekonać się, jakie problemy trapią tak naprawdę mieszkańców poszczególnych miast.

Uczą się dmuchać na zimne

Powiaty w Polsce coraz częściej mierzą się z problemem braku strategii zarządzania i narzędzi szybkiego reagowania na wypadek kryzysu gospodarczego lub pogorszenia się sytuacji ekonomicznej regionu. W tym celu w kilkudziesięciu powiatach w całej Polsce, przy wsparciu Unii Europejskiej, realizowane są dziś projekty, mające za zadanie stworzenie takich dokumentów. Za sprawą projektów w powiatach powstają lokalne sieci współpracy i partnerstwa. Tak jest m.in. w powiecie wodzisławskim, gdzie nad strategią pracuje 20 podmiotów i powiecie bieruńsko-lędzińskim, gdzie w projekcie „Razem znaczy lepiej” uczestniczą aż 23 podmioty m.in. przedstawiciele władz gmin, szkolnictwa, PUP-u, lokalni przedsiębiorcy, organizacje ekologiczne i społeczne.

– Strategie powstają dzięki konsultacjom z tymi podmiotami. W ten sposób powiat jest w stanie zdiagnozować realne problemy w swoim regionie związane np. z infrastrukturą, rynkiem pracy, zagospodarowaniem przestrzeni czy ekologią. Do tej pory w wielu gminach i powiatach miało miejsce planowanie strategiczne, ale dopiero w ostatnim czasie kładzie się duży nacisk na to, aby to odbywało się ono wspólnie ze społecznością lokalną – wyjaśnia Anna Słomowicz z Instytutu Nauk Ekonomicznych i Społecznych w Katowicach, lider projektu „Razem znaczy lepiej” realizowanego w powiecie bieruńsko-lędzińskim.

– Chodzi tu zarówno o samorządowców, przedsiębiorców, przedstawicieli trzeciego sektora, ludzi młodych, czy emerytów i rencistów. To oni, wspólnymi siłami, potrafią najlepiej zdiagnozować problemy danego regionu. Sednem planowania strategicznego jest przełożenie tych problemów na przyszłość i określenie problemów kluczowych, których rozwiązanie pociągnie za sobą rozwiązanie mniejszych trudności” – dodaje Michał Mercik, ekspert Instytutu Nauk Społecznych i Ekonomicznych w dziedzinie PR oraz budowy strategii.

Dobry przykład na Śląsku

Dysponując wypracowaną Strategią Zarządzania Zmiana Gospodarczą powiat będzie mógł nie tylko przygotowywać oferty inwestycyjne zgodnie z prognozowanymi trendami rozwoju, skorzystają także na niej pracodawcy w regionie. – Ze strategią w ręku firmy działające w danym regionie będą doskonale wiedziały, jakie są szanse i zagrodzenia dla ich działalności. Co więcej w powiecie zwiększy się dostępność do informacji na temat wsparcia dla określonych grup np. osób zagrożonych bezrobociem – mówi Michał Mercik.

Taki też cel ma strategia też powstająca w powiecie bieruńsko-lędzińskim w woj. śląskim. Raz w miesiącu w Lędzinach odbywają się specjalne panele, w których biorą udział członkowie tzw. Partnerstwa Lokalnego, czyli przedstawiciele urzędów gmin, pracy, domów pomocy społecznej, lokalni przedsiębiorcy, dyrektorzy szkół, przedstawiciele organizacji pozarządowych, w tym młodzieżowych i ekolodzy. Na każdym ze spotkań poruszanych jest kilka wybranych problemów powiatu, a członkowie Partnerstwa Lokalnego mogą się na ich temat wypowiadać. Sami też mogą zgłaszać swoje propozycje do dyskusji.

– Te spotkania pozwoliły nam już zdiagnozować główne problemy, o których do tej pory niewiele się mówiło. Wśród nich brak fachowców w powiecie, konieczność zajęcia się terenami zdegradowanymi, fakt, że część znaczna pracowników zatrudnianych przez firmy z terenu powiatu, to osoby mieszkające poza nim, a tym samym, gdzie indziej odprowadzające podatki – wylicza Słomowicz.